Jakub Janouch: mecz ze Słowacją był dla nas kluczowy

W pierwszym piątkowym meczu w Szczecinie reprezentacja Czech sprawiła swoim kibicom ogromną radośc i pokonała Słowację 3:1. Przynajmniej do niedzieli drużyna prowadzona przez Michala Nekolę będzie znajdować się na czele grupy B. – Mam nadzieję, że nasza przygoda z tym wspaniałym turniejem jeszcze potrwa – zdradził cele drużyny kapitan Czech Jakub Janouch.   

pzps.pl: Pierwszy mecz i od razu wygrana za trzy punkty, czyli można powiedzieć, że perfekcyjnie weszliście w turniej.
Jakub Janouch: Dokładnie tak. Jestem zachwycony tym, że udało się wygrać, ponieważ dla wielu zawodników naszej reprezentacji to pierwsze zwycięstwo w turnieju tak wysokiej rangi. Cieszę się, że pokonaliśmy Słowację i rozpoczęliśmy rozgrywki w naprawdę wymarzony sposób.

Mecz przeciwko Słowacji traktowaliście jako najważniejsze ze spotkań w fazie grupowej?
Nie da się kryć, że ten pojedynek był dla nas kluczowy, ponieważ Włosi i Niemcy prawdopodobnie znajdują się obecnie na wyższym poziomie sportowym niż my. Dlatego tak ważne było, abyśmy zaprezentowali się odpowiednio już w pierwszym z naszych spotkań. Mam nadzieję, że nasza przygoda z tym wspaniałym turniejem jeszcze trochę potrwa, a nam uda się wywalczyć upragnione miejsce w fazie play-off.

Mecze przeciwko Słowacji nadal traktujecie wyjątkowo?
Na pewno tak, ponieważ do 1993 roku byliśmy przecież jednym państwem. Dobrze się znamy, posługujemy się bardzo podobnymi językami, a sporo słowackich zawodników gra w naszej lidze. Można więc powiedzieć, że spotkania między naszymi reprezentacjami to pewnego rodzaju derby.

Jak podobała ci się atmosfera podczas spotkania w szczecińskiej hali?
Byłem naprawdę zachwycony. Polacy kochają siatkówkę i widać, że wasz kraj żyje tą dyscypliną. Bardzo się cieszę, że turniej odbywa się właśnie tutaj, a my mamy okazję grać w takiej hali i przed tak wspaniałą widownią.

Mieliście już c choć chwilę, żeby zobaczyć choć kawałek Szczecina?
Na razie nie było jeszcze okazji, bo jednak zdecydowaną większość czasu spędzamy w hali lub w hotelu. Może w sobotę uda nam się wyjść na jakąś kawę do miasta albo zobaczyć choć trochę Szczecina.