Po zaciętej walce w półfinałach tegorocznej edycji Europejskich Finałów Queen & King of the Court, nadszedł czas na koronację nowych królowych i królów Europy. W finale kobiet Jagoda Gruszczyńska i Aleksandra Wachowicz zajęły drugie miejsce, a w zmaganiach mężczyzn Bartosz Łosiak i Michał Bryl byli 3. Królewskie tytuły zdobyły Tina Graudina i Anatasija Samoilova oraz Clemens Wickler i Nils Ehlers.
Finałowy mecz kobiet był z pewnością godny korony i pełen zwrotów akcji. Pierwsza runda padła łupem Laury Ludwig i Louisy Lippmann, które zgromadziły 10 punktów. Za nimi uplasowały się Jagoda Gruszczyńska i Aleksandra Wachowicz z dorobkiem 7 punktów. Dwa oczka mniej zgromadziły Anastasija Samoilova i Tina Graudina. W walce o koronę pozostały również Cinja Tillmann i Svenja Muller (4). Szansę na tytuł straciły za to siostry Klinger (3). W drugiej rundzie to Niemki okazały się najlepsze (9), a Polki były ponownie drugie (7 punktów). Za ich plecami były Łotyszki z dorobkiem 6 punktów. Z kolei Niemki z 4 punktami odpadły z gry. Decydująca odsłona była niezwykle emocjonująca, a los korony ważył się do ostatniej sekundy! W tej batalii główne role odgrywały Polki i Łotyszki, na kilka sekund przed końcem meczu obie drużyny miały 10 punktów, jednak atak Graudiny dał im punkt przewagi (w przypadku remisu tytuł również przypadłby mistrzyniom Europy, które miały na swoim koncie serię 6 punktów z rzędu). Tym samym po koronę sięgnął duet Samoilova/Graudina a Jagoda Gruszczyńska i Aleksandra Wachowicz uplasowały się tuż za nimi, prezentując świetną grę.
Finał: Samoilova/Graudina (11), Gruszczyńska/Wachowicz (10), Tillmann/Muller (7), Ludwig/Lippmann, Klinger/Klinger
Finał mężczyzn również należał do widowiskowych. Pierwsza runda została zdominowana przez Clemensa Wicklera i Nilsa Ehlersa, którzy ustrzelili 13 punktów. Za ich plecami z dorobkiem 9 punktów uplasowali się Ondrej Perusic i David Schweiner oraz Bartosz Łosiak i Michał Bryl. Zaledwie po jednym punkcie zgromadzili Marco Krattiger i Florian Breer oraz Arnaud Gauthier-Rat i Youssef Krou. Szwajcarzy zostali jednak w grze, a Francuzi zakończyli swój udział na 5. miejscu. Druga runda była o wiele bardziej wyrównana. Czesi ustrzelili 5 punktów na początek, z kolei Polacy nie mogli dostać się na królewska stronę przez pierwsze minuty rundy, ale gdy już to zrobili, serią, w dwie minuty zdobyli ich 5. Również Szwajcarzy i Niemcy zaczęli zdobywać punkty seriami. Ostatecznie to Wickler i Ehlers wygrali tę rozgrywkę z 13 punktami. Na drugim miejscu uplasowali się Biało-Czerwoni z 10, wyprzedzając pozostałe dwie pary o zaledwie jeden punkt. Do najlepszej trójki nie weszli Helweci. Niestety decydująca odsłona nie układała się po myśli Polaków, którzy na 5 minut przed końcem mieli tylko jeden punkt. Choć w końcówce gonili wynik, zdobywając w sumie 5 punktów wystarczyło to na 3. miejsce. Triumfowali Ehlers i Wickler, którzy w tej partii mieli na swoim koncie 10 punktów. Krattiger i Breer zajęli drugie miejsce z dorobkiem 8.
Finał: Wickler/Ehlers (10), Krattiger/Breer (8), Łosiak/Bryl (5), Gauthier-Rat/Krou, Perusic/Schweiner
Więcej informacji na temat turnieju można znaleźć
tutaj.
Przypomnijmy, turnieje King of the Court rozgrywane są w zupełnie innym formacie niż regularne mecze siatkówki plażowej. W jednym meczu, który składa się z trzech rund, występuje w sumie pięć zespołów. Jedna strona boiska jest stroną królewską, druga pretendentów. Podczas, gdy dwie pary walczą w danej akcji, pozostałe duety czekają na swoją kolej. Punkty zdobywa się jedynie po stronie królewskiej, ale aby utrzymać się na niej nie można przegrać akcji. Serwuje pretendent i jeśli wygra akcję, para po stronie królewskiej schodzi z boiska, a jego miejsce zajmuje pretendent. Jeśli danej parze nie uda się pokonać pary królewskiej, schodzi z boiska, a w jej miejsce wchodzi kolejna drużyna. Jedna runda trwa 15 minut, cztery zespoły z największą liczbą punktów przechodzą do rundy drugiej, z której do trzeciej rundy przechodzą trzy najlepsze drużyny. Para, która zdobędzie najwięcej punktów w trzeciej rundzie jest zwycięzcą meczu.