Janusz Uznański - Rzecznik Polskiego Związku Piłki Siatkowej, fot. cev.lu, 24 stycznia 2019

Jacek Sęk: Trzeba uważać na zakrętach

Podczas losowania CEV Mistrzostw Europy Kobiet 2019 w Stambule Polski Związek Piłki Siatkowej reprezentował Jacek Sęk – wiceprezes PZPS. Kilka godzin po losowaniu zapytaliśmy go generalną ocenę i odczucia wszystkich uczestników uroczystości.

pzps.pl: Po losowaniu w Stambule na sali więcej delegacji było zadowolonych, czy rozczarowanych?

Jacek Sęk – wiceprezes Polskiego Związku Piłki Siatkowej: Pierwsze odczucie jest takie, że wszyscy sprawiają wrażanie zadowolonych. Układ grup wydaje się w miarę zrównoważony, bo i podział w koszykach generalnie odpowiadał układowi sił w europejskiej żeńskiej siatkówce. Może jedynie Rosjanki będą mieć nieco łatwiejsze zadanie (grupa D na Słowacji z Rosjankami, Niemkami, Białorusinkami, Hiszpankami i Szwajcarkami – przyp. red.), ale i tak wszystko zweryfikuje boisko.

Zanim przejdziemy do naszej grupy, grupy B w Łodzi proszę o ocenę grup A i C, a szczególnie D, która nas skrzyżuje w kolejnej fazie turnieju.

Turczynki przed własna publicznością pewnie najważniejszy mecz zagrają z mistrzyniami świata – Serbkami. Zobaczymy, czy Bułgarki będą starać się pokrzyżować plany faworytkom. Trzeba przyjrzeć się Francuzkom. Greczynki i ekipa Finlandii będą raczej zbierać doświadczenia. W grupie  C Holenderki pewnie będą wieść prym, a potem naprawdę trudno coś przewidywać. Doświadczenia z ostatnich lat wskazują, że mogą próbować mieszać Azerki. Dalej już niewiadoma. Za Węgierkami stać będzie własna publiczność. Chorwatki też mają historyczne aspiracje. Rumunki oraz debiutujące Estonki mogą się wykazać ambicją.

Grupę słowacką już wstępnie definiowałem. Generalnie Niemki powinny sprawić najwięcej problemów Rosjankom. Naprawdę trudno rozstrzygać, bo rozszerzenie formuły turnieju na 24 drużyny sprawia, że będzie to pierwsza okazja do ustanowienia hierarchii w Europie.

A skład grupy łódzkiej, czyli polskiej?

Może to nie jest autostrada do Ankary i trzeba uważać „na zakrętach”. Polska, Włochy, Belgia – takiej kolejności sobie życzę na koniec fazy grupowej. Wydaje się, że ta trójka drużyn obecnie prezentuje w miarę zbliżony poziom. Już w ostatniej edycji Ligi Narodów zespół Jacka Nawrockiego zwyciężały tak z Włoszkami, jak i Belgijkami. Wiele będzie zależeć od wsparcia naszych kapitalnych kibiców. Naturalnie trzeba uważać, by nie potknąć się na Ukrainie, Portugalii, czy Słowenii.

Czy nasza delegacja miała już okazję porozmawiać z federacjami drużyn, które będziemy gościć w Łodzi?

Tak, cały czas rozmawiamy i już widzimy radość naszych gości, którzy wiedzą, że w Polsce klimat dla mistrzostw będzie bardzo serdeczny, atmosfera na trybunach entuzjastyczna, a organizacja perfekcyjna. Z tego jesteśmy już powszechnie znani. Wiele delegacji z sentymentem wspomina ceremonię losowania polskich mistrzostw Europy, też w Łodzi  w roku 2009, która miała bogatą oprawę artystyczną, no i sam turniej w łódzkiej Atlas Arenie. Przypomnę jedynie, ze tamte mistrzostwa zostały uznane przez CEV za najlepsze w historii. Niebawem poznamy szczegółowy kalendarz turnieju, i jako współorganizator przystąpimy do etapu przygotowań logistycznych. Naturalnie równolegle, jako federacji wiele wysiłku poświęcimy na optymalne przygotowanie sportowe biało-czerwonych.

www.pzps.pl to oficjalny serwis Polskiego Związku Piłki Siatkowej