Eugeniusz Andrejuk, fot. FIVB, 17 października 2018

Jacek Nawrocki: trudno wskazać faworyta

FIVB Mistrzostwa Świata w piłce siatkowej kobiet wkroczyły w fazę medalową. W piątek w Jokohamie w meczach półfinałowych Serbia zagra z Holandią (początek 6.40), a Chiny z Japonią (9.10). Dzień później odbędą się spotkania o złoty i brązowy medal.

- Bardzo trudno wskazać faworyta rywalizacji w strefie medalowej. Na pewno będę kibicować drużynom europejskim – mówi trener reprezentacji Polski Jacek Nawrocki, który uważnie śledzi przebieg czempionatu. – Chiny dysponują chyba najbardziej wyrównanym składem i mają najmniej słabych punktów. Drużyny europejskie mają podobnie zbilansowane składy, oparte na dwóch skrzydłowych w ataku. Na pewno mega niespodzianką jest brak w czwórce obrończyń tytułu Amerykanek. Zespoły Rosji i Brazylii miały problemy ze składem.

Jacek Nawrocki podkreślił, że „trzy europejskie kraje w pracy z kadrą pokazują dużą konsekwencję i stabilizację w składzie i jest to dobry przykład dla nas.” – Sprawdza się droga szkoleniowa obrana przed kilku laty w Holandii, Serbii i Włoszech. Ten ostatni zespół miał kilka lat trudnych, ale postawienie na obecne kadrowiczki zaczyna przynosić efekty – powiedział Jacek Nawrocki.

W mistrzostwach w Japonii zabrakło reprezentacji Polski, która w tym roku tak dobrze spisywała się w Siatkarskiej Lidze Narodów. Jacek Nawrocki przypomina, że „w kwalifikacjach w Warszawie nie awansowaliśmy, ale do baraży, w których trzeba było pokonać m.in. Holandię, Belgię czy Bułgarię z bardzo dobrym składem.”

- Wtedy nie byliśmy gotowi na mistrzostwa świata. Gdybyśmy jednak znaleźli w czempionacie, to dawka meczów do rozegrania byłaby kolejnym krokiem do przodu. Kontakt ze światową czołówką jest bardzo potrzebny. Dlatego musimy konsekwentnie pracować i patrzeć w przyszłość, żeby w kolejnych imprezach zagrać jak najlepiej – zakończył trener reprezentacji Polski.

www.pzps.pl to oficjalny serwis Polskiego Związku Piłki Siatkowej