Angelika Knopek, fot. hunvolley.hu, 15 sierpnia 2019

Intensywny sezon węgierskich siatkarek

Już w nadchodzącym tygodniu rozpoczną się mistrzostwa Europy kobiet, które w tym roku współorganizować będą cztery kraje – grupa A, w której znalazły się obecne mistrzynie, Serbki, rozegra swoje spotkania w Ankarze, polska grupa B zmierzy się w łódzkiej Atlas Arenie, grupę C gościł będzie Budapeszt, natomiast mecze grupy D rozegrane zostaną w Bratysławie.

Węgierki, jedne ze współgospodyń nadchodzącego czempionatu, do startu w turnieju przygotowują się pod okiem belgijskiego szkoleniowca Jana De Brandta. Tegoroczny sezon reprezentacyjny jest dla jego podopiecznych bardzo intensywny, ze względu na liczne wyjazdy i obozy przygotowawcze. W pierwszej fazie treningów Węgierki rozegrały szereg sparingów przeciwko reprezentacjom Belgii i Słowacji, później natomiast przystąpiły do rozgrywek Ligi Europejskiej, gdzie zmierzyły się z Francją, Chorwacją oraz Austrią. Cztery wygrane mecze nie wystarczyły jednak by awansować do strefy medalowej. W kolejnej fazie przygotowań Węgierki wybrały się do Słowenii, gdzie przez tydzień trenowały z reprezentantkami tego kraju, po powrocie natomiast otrzymały kilka dni wolnego.

W drugiej połowie lipca węgierskie siatkarki w miejscowości Budaörs przystąpiły do kolejnej części zgrupowania, podporządkowanej już wyłącznie przygotowaniu się do mistrzostw Europy. Po kilku dniach treningów w kraju, Węgierki wyruszyły na kolejny obóz przygotowawczy do Hiszpanii, gdzie raz poniosły porażkę w meczu z gospodyniami (2:3), by następnego dnia odegrać się na rywalkach i zwyciężyć 3:1. Kilka dni później Węgierki zameldowały się w Grecji, gdzie w sparingowym spotkaniu niestety także musiały uznać wyższość przeciwniczek (1:3). W minionym tygodniu w słowackiej Nitrze Węgierki przegrały z gospodyniami w pierwszym meczu 1:3, ale już kolejnego dnia odniosły zwycięstwo po pięciosetowym pojedynku. – Graliśmy ze zmiennym szczęściem, ale w ogólnym rozrachunku mogę przyznać, że wszystkie sparingi uważam za udane. Zawodniczki miały okazję powrócić do rytmu meczowego, a ja każdej z nich mogłem dać szansę na zaprezentowanie się na boisku, bez obawy o wynik końcowy spotkania – powiedział szkoleniowiec zespołu, Jan De Brandt.

Ostatnim oficjalnym sprawdzianem przed przystąpieniem do mistrzostw Europy był dla Węgierek rozgrywany przed własną publicznością turniej Savaria Cup, w której zmierzyły się z czterema innymi reprezentacjami, które również niebawem staną do walki o tytuł mistrzowski. W pierwszym spotkaniu Węgierki zmierzyły się z Greczynkami i choć w całym meczu prowadziły już 2:0, rywalkom udało się nie tylko odrobić straty, ale nawet wyjść na prowadzenie 7:3 w tie-breaku. Gospodynie nie złożyły jednak broni i ostatecznie udało im się przechylić szalę zwycięstwa na swoją stronę. W niedzielę Węgierki przegrały z Francuzkami (0:3), by w kolejnym dniu zmagań w takim samym stosunku punktowym pokonać reprezentację Hiszpanii (3:0). W ostatnim dniu turnieju Savaria Cup Węgierki uległy reprezentacji Słowenii (0:3), ostatecznie kończąc zmagania na czwartym miejscu.

–  Już po raz czwarty miałem okazję przyjechać wraz z reprezentacją do Szombathely, bardzo się cieszę, że mogliśmy tutaj rozegrać ten turniej. Był to dla nas świetny trening, bo zagraliśmy cztery spotkania w ciągu pięciu dniu, w dodatku przeciwko samym najlepszym zespołom, z którymi być może niebawem spotkamy się ponownie. To była ostatnia szansa na przetestowanie wszystkich osiemnastu zawodniczek i wybranie z nich tej czternastki, która zagra na mistrzostwach Europy – dodał trener.

Zakończony wczoraj turniej był szczególny również dla środkowej węgierskiej reprezentacji, Hanny Bodovics, dla której Szombathely to miasto rodzinne. – Emocje, które towarzyszyły mi w trakcie tego turnieju, są nie do opisania. Pamiętam, że kiedy byłam młodsza i oglądałam mecze Savaria Cup, ciężko mi było sobie wyobrazić, że kiedyś mogłabym powrócić tutaj właśnie jako reprezentantka kraju. Oglądałam wtedy w akcji takie zawodniczki, jak na przykład Rita Liliom, z którą teraz gram w jednym zespole! Mam nadzieję, że w tym roku na trybunach też były takie dziewczynki, które tak jak ja marzyły o tym, żeby w przyszłości zaprezentować się na boisku w barwach narodowych – powiedziała siatkarka.

Po zakończeniu rywalizacji Węgierki przeniosły się do Budapesztu, gdzie rozegrają ostatni sparing przeciwko drużynie Belgii, natomiast już 23. sierpnia w hali Papp László Aréna w meczu otwarcia mistrzostw Europy zmierzą się reprezentacją Estonii.

Mecze reprezentacji Węgier w fazie grupowej mistrzostw Europy kobiet:

23.08 (20:30) Węgry – Estonia
24.08 (20:30) Węgry – Rumunia
26.08 (20:30) Węgry – Azerbejdżan
28.08 (18:00) Węgry – Chorwacja
29.08 (18:00) Węgry – Holandia

www.pzps.pl to oficjalny serwis Polskiego Związku Piłki Siatkowej