25 czerwca 2015

Polskie siatkarki mają co najmniej srebrny medal Europejskich Igrzysk w Baku. W finale zagrają z Turcją lub Azerbejdżanem. - Nie ma to dla nas większego znaczenia - mówi Katarzyna Skowrońska-Dolata.

Reprezentacja Polski kobiet pokonała w półfinałowym meczu Serbię 3:2 i w sobotę zagra o złoty medal Igrzysk Europejskich w Baku. Spotkanie było bardzo zacięte, ostatecznie szalę zwycięstwa na swoją korzyść przechyliły Polki. - Pokazałyśmy, że potrafimy grać oponowanie i cierpliwie - powiedziała Katarzyna Skowrońska-Dolata, przyjmująca biało-czerwonych.

Polki bez większych problemów wygrały pierwszą partię spotkania. W drugiej niestety musiały uznać wyższość rywalek, ale już w trzeciej wróciły do swojego rytmu gry. Podopieczne Jacka Nawrockiego w czwartej partii prowadziły do drugiej przerwy technicznej i kiedy wydawało się, że pewnie zmierzają po zwycięstwo przeciwniczki odrobiły straty, i wygrały 22. Jednak tie-break nie pozostawił złudzeń, że to polska drużyna zasługuję na wygraną i awans do finału.

- Myślę, że po powrocie do Polski nasi kibice będą nam przypominać, jaki horror przygotowywałyśmy im niemal w każdym meczu. Miałyśmy bowiem szansę w kilku spotkaniach zakończyć rywalizację w trzech albo czterech setach. Jednak ostatecznie grałyśmy tie-breaka - powiedziała Katarzyna Skowrońska-Dolata.

I dodała - W meczu półfinałowym było podobnie, ale po raz kolejny pokazałyśmy, że potrafimy grać opanowanie i cierpliwie do samego końca.  

Polki są już pewne srebrnego medalu. W sobotę rozegrają finałowy mecz ze zwycięzcą spotkania Turcja - Azerbejdżan.

- Nie ma znaczenia z kim zagramy w finale. Mamy już srebrny medal, ale nie ukrywamy, że chciałybyśmy zdobyć złoty. Jestem bardzo szczęśliwa, że wróciłam do drużyny i jestem jej częścią. Nie ma dla mnie znaczenia na jakiej pozycji gram w reprezentacji - zakończyła Skowrońska-Dolata.

www.pzps.pl to oficjalny serwis Polskiego Związku Piłki Siatkowej