I liga kobiet: radość siatkarek z Jarosławia

Po sobotnich meczach I ligi kobiet w tabeli prowadzi UNI Opole 32 pkt przed Eneą Energetykiem Poznań 27 i Szkołą Mistrzostwa Sportowego Polskiego Związku Piłki Siatkowej w Szczyrku 24. Uczennice w tej kolejce pauzowały.

Opolanki zgodnie z przewidywaniami pokonały w sobotę na wyjeździe najsłabszy zespół w stawce Olimpię Jawor 3:0 (25:16, 25:21, 25:22). Wartościowe zwycięstwo odniosła drużyna z Poznania, która grała w Sosnowcu z bardzo dobrze spisującym się na jesieni beniaminkiem Asotrą Płomieniem. Gospodynie przegrały 1:3 (23:25, 25:21, 23:25, 19:25).

Bardzo zadowolone wracały do domów siatkarki MKS SAN-Pajda Jarosław. Grały one w Nowym Dworze Mazowieckim i odniosły zwycięstwo 3:0 (25:22, 25:22, 25:19). Na profilu facebookowym zwycięskiego zespołu podkreślano, że po burzy wreszcie wyszło słońce, a biszkopty były walczące, radosne  i od samego początku dążące do zwycięstwa z zaciśniętą pięścią.

Zespół z Jarosławia, trenowany przez Piotra Pajdę, był rewelacją ubiegłorocznych rozgrywek o Puchar Polski i awansował do turnieju finałowego w Nysie. W środę w 1/8 finału zagra u siebie z jednym z najsłabszych zespołów TAURON Ligi #VolleyWrocław.

Na razie zawodniczki i sztab szkoleniowy cieszy się z kompletu punktów zdobytego w Nowym Dworze Mazowieckim. – NOSiR jest to zespół, który łatwo punktów nie oddaje. Był to ciężki dla nas mecz od strony psychicznej. Ostatnio nam się nie wiodło i nie mogliśmy sobie pozwolić na stratę punktów. Rywalki zostały dobrze rozpracowane, a mecz przebiegał pod naszą kontrolą – mówił po meczu trener Piotr Pajda.