Eugeniusz Andrejuk, fot. PRESSFOCUS, Zenit Kazań, 14 listopada 2018

Grzegorz Ryś: dużo emocji w Lidze Mistrzów

Poznaliśmy wszystkich uczestników fazy grupowej Ligi Mistrzów.  Do stawki dołączyli zwycięzcy kwalifikacji - niemiecki United Volleys Frankfurt i francuski Chaumont VB. W gronie 20 uczestników są trzy polskie zespoły – PGE Skra Bełchatów, ZAKSA Kędzierzyn-Koźle i Trefl Gdańsk.

- Na pewno nas czekają duże emocje w rozgrywkach fazy grupowej Ligi Mistrzów – uważa Grzegorz Ryś, który w 2003 roku z reprezentacją juniorów zdobył w Teheranie mistrzostwo świata. – Myślę, że już teraz kibice zacierają ręce na myśl o rywalizacji ZAKSY Kędzierzyn-Koźle z dwoma włoskimi klubami. Spodziewam się twardych meczów, w których będą padać wyniki 3:2. Zobaczymy też wiele znakomitych nazwisk, a gwiazdy zawsze ekscytują kibiców.

Grzegorz Ryś podkreślił, że „kędzierzynian na pewno czeka trudna przeprawa, ale w składzie mają oni trzech mistrzów świata, od początku sezonu prezentują dobrą formę więc wcale nie muszą stać na straconej pozycji.”

Już 20 listopada czekają „polskie derby” Ligi Mistrzów – PGE Skra podejmie Trefla. – Oba zespoły mają teoretycznie łatwiejszą drogę do awansu niż ZAKSA – mówi Grzegorz Ryś. - Polskie zespoły będą miały rywali z Belgii oraz Niemiec i sądzę, że jeden z nich powinien przebić się do dalszych gier.

Ostatnio mistrz Polski sygnalizuje wyraźną zwyżkę formy. Wygrywa w PlusLidze, a bełchatowianie podkreślają, że ze względu na udział ich trzech zawodników w mistrzostwach świata nie mieli możliwości na wspólne treningi i nie było możliwości zgrywania się w okresie przygotowawczym.

W ostatnich latach w Lidze Mistrzów triumfował Zenit Kazań. Po raz pierwszy od lat rosyjski potentat zagra bez Wilfredo Leona.

- Zabraknie zawodnika, który wielokrotnie sam decydował o wyniku – kontynuuje Grzegorz Ryś. - Możemy sobie przypomnieć choćby ostatni finał Ligi Mistrzów. Ciekawe jak sobie zespół trenera Władimira Alekny poradzi w nowej sytuacji. Potrzebna będzie nowa struktura gry. Spore wyzwanie stoi przed Earvinem N’Gapethem i sztabem szkoleniowym. Francuz będzie musiał udowodnić, że jest pełnowartościowym zastępcą Kubańczyka z polskim paszportem.

Zdaniem Grzegorza Rysia to właśnie rosyjskie, włoskie i polskie zespoły będą faworytami w grupach, a przedstawicielom innych lig będzie trudno przebić się do czołowej ósemki.

Grzegorz Ryś obecnie pracuje w Izraelu, ale uważnie śledzi wydarzenia w PlusLidze. Jest pełen uznania wobec gry ZAKSY. – Duży plus dałbym Cerradowi Czarnym Radom. Drużyna Roberta Prygla gra bardzo dobrze, zdobywa uznanie w oczach kibiców i fachowców – powiedział.

www.pzps.pl to oficjalny serwis Polskiego Związku Piłki Siatkowej