Sobota jest decydującym dniem zmagań o europejskie korony Queen & King of the Court w Luksemburgu. Od rana na boiskach w d'Coque rozgrywane są półfinały, po których nadejdzie czas na wielki finał. Jagoda Gruszczyńska i Aleksandra Wachowicz jako pierwsza polska para zapewniły sobie udział w wielkim finale, wygrywając swój półfinał w ulewnym deszczu. Bartosz Łosiak i Michał Bryl stoczyli zacięty bój ze szwajcarską parą Krattiger/Breer i z drugiego miejsca również awansowali bezpośrednio do finału. Niestety do finału nie udało się awansować Piotrowi Kantorowi i Jakubowi Zdybkowi, którzy walczyli o ostatnie miejsce w play-offie.
Jagoda Gruszczyńska i Aleksandra Wachowicz występowały w pierwszym półfinale. Ich rywalkami były reprezentujące Austrię siostry Dorina i Ronja Klinger, niemiecki duet Tilmmann/Muller, Francuzki Placette i Richard oraz holenderska para Piersma/Van Driel. Od początku meczu to Polki i Austriaczki nadawały tempo rywalizacji - pierwsza runda zakończyła się remisem między nimi - obie pary 9 punktów, Francuzki i Niemki zdobyły po 4 punkty, a Holenderski z dorobkiem dwóch oczek odpadły z rywalizacji. Druga runda przyniosła kolejny remis między polskim i austriackim zespołem - 12 punktów - jednak dłuższy pobyt na królewskiej stronie miały rywalki, stąd to one wygrały tę odsłonę. Tillmann/Muller z 6 punktami również wystąpiły w decydującej partii, a Placette/Richard (2) zostały wyeliminowane. Decydująca runda była równie zacięta, jednak tym razem to Polki triumfowały. Jagoda Gruszczyńska i Aleksandra Wachowicz bardzo dobrze broniły i skutecznie atakowały, zdobywając 10 punktów zapewniły sobie zwycięstwo i złotą piłkę. Austriaczki i Niemki zdobyły po 8 punktów w tej rundzie, jednak to siostry Klinger zapewniły sobie drugie miejsce i bezpośredni awans do finału, dzięki dłuższej serii punktów. Zespoły z 3. i 4. miejsca z obu półfinałów zagrają o ostatnie finałowe miejsce w playoffie.
Ulewny deszcz utrudniał grę zawodnikom. W półfinale Bartosz Łosiak i Michał Bryl mierzyli się ze szwajcarską parą Krattiger/Breer, braćmi Aye reprezentującymi Francję, Czechami Bercikiem i Nemcem oraz Austriakami Trummerem i Dresllerem. Pierwsza odsłona była wyrównaną walką pomiędzy Polakami i Helwetami, ostatecznie to oni wyprzedzili naszych zawodników o punkt (9-8). Trzecią lokatę zajęli Francuzi (5), czwartą Czesi (2), a austriacka para (1) zakończyła swój udział w turnieju. Układ sił w drugiej rundzie był bardzo zbliżony, jednak tym razem to Biało-Czerwoni w ostatnich minutach zapewnili sobie zwycięstwo, zapisując na swoim koncie 13 punktów - 7 w serii. Szwajcarzy byli drudzy z 9 punktami, za nimi uplasowali się Francuzi (4) i wyeliminowani Czesi (2). Bartosz Łosiak i Michał Bryl świetnie otworzyli decydującą partię, zdobywając 5 punktów z rzędu. Helweci jednak szybko zniwelowali swoje straty i na 9 minut przed końcem wyszli na prowadzenie z 8 punktami zdobytymi w serii. Polacy przez dłuższą chwilę nie mogli zapunktować, a również Francuzi odrobili straty. Dopiero na niecałe pięć minut przed końcem zaczęli powiększać swój dorobek punktowy, który półtorej minuty przed końcem wyniósł 11 punktów, dokładnie tyle samo mieli na swoim koncie Szwajcarzy i to oni wygrali, dzięki dłuższej serii. Biało-Czerwoni z 2. miejsca bezpośrednio awansowali do finału.
Walcząc o dołączenie w wielkim finale do Michała Bryla i Bartosza Łosiaka, Piotr Kantor i Jakub Zdybek rywalizowali z niemiecką parą Wickler/Ehlers, czeskim duetem Perusic/Schweiner, Francuzami Gauthier-Rat i Krou oraz Ukraińcami Popovem i Reznikiem. Pierwsza runda była mocno wyrównana, Polacy w początkowej fazie zdobyli 4 punkty, ale rywale nie pozostawali w tyle. Od samego początku dominującym zespołem byli Niemcy, którzy wygrali tę partię z 10 punktami. Drugie miejsce zajęli Czesi, a za nim z 7 punktami uplasowali się Francuzi i Polacy. Z turnieju odpadli z kolei Ukraińcy. Druga odsłona tej półfinałowej potyczki była dominacją Perusica i Schweinera. Na pięć minut przed końcem Kantor i Zdybek byli na ostatniej pozycji i walczyli z Gauthier-Rat i Krou o utrzymanie. Ostatecznie to Francuzi z 4 punktami przeszli do ostatniej rundy, wyprzedzając Polaków o punkt (3). Wygrali Perusic i Schweiner (15) przed Wicklerem i Ehlersem (7). W decydującej partii ponownie triumfowali Niemcy (10), którzy wraz z Francuzami zgarnęli bezpośrednie bilety do finału. Czesi (8) podobnie jak Kantor i Zdybek zagrali w play-offie. I to właśnie reprezentanci naszych południowych sąsiadów wywalczyli ostatnie miejsce w finale.
Turniej kobiet
Półfinał A (11:00): Gruszczyńska/Wachowicz (10), Klinger/Klinger (8), Tillmann/Muller (8), Placette/Richard, E.Piersma/M. Van Driel
Półfinał B (14:15): Ludwig/Lippmann (12), Samoilova/Graudina (11), B. Piersma/E. Van Driel (4), Helland-Hansen/Olimstad, Havelkova/Slukova
Play-off (17:30): Tillmann/Muller (12), Helland-Hansen/Olimstad (8), Placette/Richard (7), B. Piersma/E. Van Driel (6)
Finał (18:30): Gruszczyńska/Wachowicz, Klinger/Klinger, Ludwig/Lippmann, Samoilova/Graudina, Tillmann/Muller
Turniej mężczyzn
Półfinał A (12:30): Krattiger/Breer (11), Łosiak/Bryl (11), Aye/Aye (9), Bercik/Nemec, Trummer/Dressler,
Półfinał B (15:40): Wickler/Ehlers (10), Gauthier-Rat/Krou (9), Perusic/Schweiner (8), Kantor/Zdybek, Popov/Reznik
Play-off (17:55): Aye/Aye (9), Bercik/Nemec (1), Perusic/Schweiner (14), Kantor/Zdybek (5)
Finał (20:00): Krattiger/Breer, Łosiak/Bryl, Wickler/Ehlers, Gauthier-Rat/Krou, Perusic/Schweiner
Więcej informacji na temat turnieju można znaleźć tutaj. Europejskie Finały Queen and King of the Court są transmitowane na eurovolley.tv,a finałowe mecze kobiet i mężczyzn będą transmitowane również na kanale Polsat Sport Extra.
Przypomnijmy, turnieje King of the Court rozgrywane są w zupełnie innym formacie niż regularne mecze siatkówki plażowej. W jednym meczu, który składa się z trzech rund, występuje w sumie pięć zespołów. Jedna strona boiska jest stroną królewską, druga pretendentów. Podczas, gdy dwie pary walczą w danej akcji, pozostałe duety czekają na swoją kolej. Punkty zdobywa się jedynie po stronie królewskiej, ale aby utrzymać się na niej nie można przegrać akcji. Serwuje pretendent i jeśli wygra akcję, para po stronie królewskiej schodzi z boiska, a jego miejsce zajmuje pretendent. Jeśli danej parze nie uda się pokonać pary królewskiej, schodzi z boiska, a w jej miejsce wchodzi kolejna drużyna. Jedna runda trwa 15 minut, cztery zespoły z największą liczbą punktów przechodzą do rundy drugiej, z której do trzeciej rundy przechodzą trzy najlepsze drużyny. Para, która zdobędzie najwięcej punktów w trzeciej rundzie jest zwycięzcą meczu.