-
- Rozgrywki
- Rozgrywki seniorskie
- 2. Liga Mężczyzn
- Aktualności
- Głos rozgrywających: Gwiazdorzenia nie będzie
Edyta Kowalczyk - Przegląd Sportowy/pzps.pl, 19 czerwca 2014
Emilia Kajzer i Gabriela Jasińska nie spodziewały się, że po wspólnym czasie spędzonym w SMS Sosnowiec, zagrają w jednej drużynie. - Żaden z trenerów nie włączy do składu dwóch młodych rozgrywających – tłumaczy Jasińska, która ze swoją koleżanką spotkała się w reprezentacji Polski.
Przeczuwałyście, że możecie znaleźć się w kadrze w tym sezonie? Trener bywał na naszych meczach.
EMILIA KAJZER: Kiedy zaczęli mówić o odmładzaniu kadry, to zaczęło się wyliczanie kto jest młodą rozgrywającą w OrlenLidze.
GABRIELA JASIŃSKA: Trener bywał na naszych meczach. Ale kiedy ja dostałam powołanie, to kilka razy czytałam ten dokument, żeby się upewnić czy to na pewno o mnie chodzi. Zwłaszcza, że
przysłano mi je dwa tygodnie później, kiedy okazało się że Paulina Bałdyga ma problemy z plecami.
W składzie reprezentacji są także bardzo doświadczone rozgrywające jak Izabela Bełcik i Joanna Wołosz. Ich obecność jest dla was dodatkową motywacją?
G.J.: Kiedy byłyśmy młodsze, to żartowałyśmy nawet że Emilka jest podobna do Izy Bełcik z wyglądu i zachowania na boisku.
E.K.: Rzeczywiście to Iza była moją idolką na początku siatkarskiej drogi. Wiadomo, że dziewczyny prezentują wyższy poziom. My nabieramy doświadczenia i staramy się coś od nich podpatrzeć.
G.J.: Zawsze chce się dorównać najlepszym.
Gdyby nie doświadczenie z OrlenLigi, to w kadrze byłoby się znacznie trudniej odnaleźć?
G.J.: Z pewnością! Gra jest znacznie szybsza.
E.K.: Już przejście z zespołu SMS do OrlenLigi to ogromna przepaść. Także ze względu na to, że nasza pozycja jest bardzo wymagająca.
G.J.: Nie byłoby szans, żeby od razu wejść do szóstki reprezentacyjnej. W kadrze musi być doświadczona rozgrywająca, która ma za sobą co najmniej dwa sezony w OrlenLidze. Nasza pozycja wymaga doświadczenia, aby móc prezentować najwyższy poziom.
A rozegranie to taka pozycja, na której możecie grać do przysłowiowej „czterdziestki”...
G.J.: Ja bardzo podziwiam takie zawodniczki, które tak długo grają. I wytrzymują tempo grania.
E.K.: Jeśli tylko zdrowie pozwoli, to nie widzę przeszkód. Jeszcze tylko dziecko trzeba urodzić po drodze (śmiech).
Nie zawsze miałyście możliwość gry w pierwszej szóstce w swoich klubach. Wierzycie, że dzięki reprezentacji to się zmieni?
E.K.: Skoro teraz jesteśmy w kadrze, to właśnie w klubie trzeba będzie udowodnić dwa razy więcej.
G.J.: Nie jesteśmy takimi osobami, które przyjdą do klubu i będą rządzić wszystkimi.
www.pzps.pl to oficjalny serwis Polskiego Związku Piłki Siatkowej