Karolina Trzyna, Anna Daniluk, foto: FIVB, 10 lipca 2019

Final Six VNL: Brazylia - Polska 2:3

Brazylia przegrała 2:3 (23:25, 25:23, 21:25, 25:21, 9:15) z reprezentacją Polski w pierwszym meczu Final Six Ligi Narodów 2019. Polacy zagrali wspaniałe spotkanie, na najwyższym poziomie!

To już drugie spotkanie biało-czerwonych z zawodnikami Canarinhos w tegorocznych rozgrywkach Ligi Narodów - tym razem obie drużyny zmierzyły się w Chicago podczas pierwszego dnia Final Six. W poprzednim meczu w fazie grupowej zwycięstwo odnieśli Brazylijczycy, pokonując po zaciętej rywalizacji podopiecznych Vitala Heynena 3:1.

Trener Polski od początku podkreślał, że wygrana w Siatkarskiej Ligi Narodów 2019 nie jest priorytetem w tegorocznym sezonie - mimo to bez problemów awansowaliśmy do finałów, w którym „eksperymentalny” skład zmierzy się z najwyżej sklasyfikowanymi reprezentacjami tegorocznego VNL.

Swoje pierwsze spotkanie w Stanach Zjednoczonych Polacy rozpoczęli bardzo pewnie i szybko wysunęli się na prowadzenie. Początkowo słaba dyspozycja przeciwników po chwili odeszła w niepamięć i w połowie seta rywalizacja nabrała tempa. W wyjściowym składzie Brazylii znajdowali się bardziej doświadczeni zawodnicy, naszą reprezentację stanowili zaś w dużej mierze młodzi siatkarze, cały czas nabywający doświadczenie w międzynarodowych rozgrywkach. Na drugiej przerwie technicznej przegrywaliśmy różnicą 2 “oczek”- to jednak nie podcięło skrzydeł biało-czerwonym i walczyliśmy do końca tej partii jak równy z równym. Dzięki świetnemu blokowi punkty dla naszej kadry zdobywali Karol Kłos i Maciej Muzaj, którzy stanowili trudną do pokonania barierę dla naszych konkurentów. Znakomita postawa Bartosza Bednorza w ostatnich akcjach dała polskiej drużynie pierwszego setball’a, którego wykorzystaliśmy, kończąc tę odsłonę wynikiem 25:23.

W drugiej partii role nieco się odwróciły - to my musieliśmy gonić zespół Renana Dal Zotto, który bez problemu zbudował kilkupunktowe prowadzenie na starcie tej części rozgrywki. Po dobrze wykorzystanych przez polskiego trenera zmianach “dogoniliśmy” Brazylijczyków i konsekwentnie “deptaliśmy im po piętach”. Kombinacyjna gra na rozegraniu i znakomicie prosperujący zarówno środek - jak i oba skrzydła, pozwoliły nam wyjść na prowadzenie (15:14). Walka wtedy rozpoczęła się od nowa, a całe widowisko nabrało jeszcze więcej barw. Dużo emocji wzbudziła końcówka, którą przegraliśmy 23:25, popełniając błąd na zagrywce.

Pełni energii i woli walki wkroczyliśmy w 3.seta. Brazylia - jeszcze bardziej pobudzona po wygranej partii, popisywała się efektownymi atakami, które przeplatały się z równie widowiskowymi zagraniami ze strony naszych graczy. Zaczęliśmy także aktywniej pracować w obronie oraz coraz częściej czytaliśmy grę przeciwników. Nie obyło się bez błędów własnych chociażby w polu serwisowym, jednakże z tym problemem borykaliśmy się zarówno my, jak i „Canarinhos”. W drugiej połowie zostaliśmy ukarani najpierw żółtą, a następnie czerwoną kartką po kontrowersyjnej sytuacji i ognistej reakcji Vitala Heynena. Utrata punktu sprawiła, że na tablicy zawidniał wynik 16:11 na naszą niekorzyść, a my zeszliśmy na przerwę ze stratą aż 5 punktów. Jednak równie szybko jak straciliśmy kontakt z rywalem, tak samo szybko go wyrównaliśmy (17:17). Ofiarne obrony, stabilna zagrywka i zastosowanie wielu rozwiązań na siatce - wszystko to przyniosło oczekiwane efekty - we wspaniałym stylu rozgromiliśmy rywali 25: 21, zdecydowanie dominując podczas ostatnich akcji.

Czwarta partia swoim poziomem nie odstawała od wcześniejszych. Pomimo sporego przestoju na początku tego fragmentu gry, z którego bardzo trudno było nam się wydostać, nadal prezentowaliśmy wysoki poziom umiejętności i różnorodność w akcjach. Brazylijczycy narzucali jednak tempo przez cały czas trwania tego seta, a my zmuszeni byliśmy gonić wynik. Tym razem nie punktowaliśmy blokiem, który do tej pory był atutem Polaków. Gubiliśmy się za to coraz częściej w ataku oraz na zagrywce, czego skutkiem była przegrana 25:21 i doprowadzenie do tie-breaka.

Mocne wejście w ostatni fragment meczu dało naszym reprezentantom przewagę od samego początku i możliwość swobodniejszej  gry - mogliśmy więcej ryzykować, co opłaciło się i przyniosło nam kolejne punkty. Przedstawiciele Brazylii mieli jednak świadomość, jak dużej wagi jest to spotkanie i czym może skutkować przegrana, więc ambitnie i zawzięcie walczyli do samego końca. Tym razem jednak musieli uznać wyższość biało-czerwonych, którzy pokonali ich pewnie 15:9 i odnieśli pierwsze zwycięstwo w fazie finałowej, stawiając ważny krok w stronę zakwalifikowania się do półfinałów. W nocy z czwartku na piątek czeka nas kolejne zacięte spotkanie z Iranem.

Statystyki meczowe: https://www.volleyball.world/en/vnl/men/schedule/10124-brazil-poland/post#statsplayers

www.pzps.pl to oficjalny serwis Polskiego Związku Piłki Siatkowej