Martyna Szydłowska, Agnieszka Żaczyk, fot. Martyna Szydłowska, 15 czerwca 2017

Ferdinando De Giorgi: zapomnieć o tym meczu

W pierwszym spotkaniu polskiego turnieju Ligi Światowej biało-czerwoni nie sprostali w katowickim Spodku reprezentacji Rosji przegrywając 0:3. Nie jest zaskoczeniem, że nastroje w ekipach były diametralnie odmienne.

Ferdinando De Giorgi, trener reprezentacji Polski: Jestem bardzo niezadowolony z naszego dzisiejszego występu – zarówno dlatego, że przegraliśmy mecz przed własną publicznością, jak i przez to w jakim stylu. Co by nie mówić to spotkanie było złe i nie ma dlatego usprawiedliwienia. Przy każdej poprzedniej porażce przegrywaliśmy walcząc. Na ten moment najważniejsze jest, aby jak najszybciej zapomnieć o tym meczu i zregenerować się przed kolejnym spotkaniem. Naszym celem jest zwycięstwo w sobotnim spotkaniu.

Dmitrij Kowalow, kapitan reprezentacji Rosji: Wiadomo, że zwycięzców się nie osądza. Cieszymy się z tego zwycięstwa, mimo że na pewno taki wynik jest dla nas zaskoczeniem.

Siergiej Szlapnikow, trener reprezentacji Rosji: Cieszymy się z tego zwycięstwa, szczególnie że w drużynie borykamy się z problemami kadrowymi, wywołanymi kontuzjami, o czym wspominałem na wczorajszej konferencji prasowej. Mimo to drużyna pokazała charakter, co jest dla nas bardzo ważne i co także jest powodem do zadowolenia. Cieszymy się ze zwycięstwach w trzech setach. Zawsze jesteśmy w pełni skoncentrowani przed każdym meczu. W każdym spotkaniu chcemy osiągnąć jak najwyższy wynik i zwyciężyć, bo zawsze gramy o pełną pulę. Ilja Własow jest kontuzjowany i nie możemy jeszcze określić czy zagra w kolejnych spotkaniach.

Karol Kłos, reprezentant Polski: Trzeci tydzień, a my ciągle na walizkach. Zaliczyliśmy niezłe tournee, które się kończy w Łodzi. Szanse są cały czas, tak mi się wydaję. Jednak trzeba zagrać dwa bardzo dobre spotkania. Wierzymy w to, bo trzeba optymistycznie na to patrzeć. Ta porażka bardzo nas boli, więc trzeba jak najszybciej wejść na boisku i się odpłacić kibicą, którzy tak licznie dzisiaj przyszli i nigdy nas nie zawiedli. Za to chciałbym bardzo im podziękować. 

Bartosz Kurek, reprezentant Polski: Nie ma czego za bardzo oceniać, dostaliśmy mocne lanie od dobrze dysponowanego przeciwnika. Myślę, że ten pierwszy set podciął nam trochę skrzydła, ale i tak w kontekście całego meczu Rosjanie byli lepsi w każdym elemencie. Nic, trudno... Mamy jeszcze dwa mecze fazy grupowej Ligi Światowej i mam nadzieję, ze uda nam się osiągnąć lepsze wyniki i awansować do finału. Nie są to mało znani zawodnicy, to zespół bardzo dobrych graczy mimo, że nie ma tam siatkarzy do których kibice się przyzwyczaili.

Dawid Konarski, reprezentant Polski: Trener nam powiedział to co wszyscy wiedzieliśmy czyli, że nie gramy w ogóle w siatkówkę. Nasza drużyna nie grała, bo Rosjanie robili swoje. Po tych dwóch setach nasz opiekun chciał od nas żebyśmy zmieli nastawienie i zaczęli działać. Faktycznie na początku tego ostatniego seta wszystko zaczęło wyglądać zdecydowanie lepiej, do przerwy technicznej ta gra była równa, a później był przestój, dwa punkty przewagi, dwa asy i było po secie.

Mateusz Bieniek, reprezentant Polski: Rosjanie dobrze zagrywali. Powiedzmy sobie szczerze, że przeciwnicy nie dopuścili nas dzisiaj do głosu. Nie tak to miało wyglądać. Przepraszamy kibiców, bo zgotowali nam świetną atmosferę, a my nie zagraliśmy tak jak tego oczekiwaliśmy. Wszystko jest w naszych rękach, chcemy pojechać na Final Six.

www.pzps.pl to oficjalny serwis Polskiego Związku Piłki Siatkowej