Justyna Żółkiewska, fot. Andrzej Juchniewicz, 22 stycznia 2018

Ferdinando de Giorgi: ta drużyna ma w sobie właściwy charakter

Były szkoleniowiec reprezentacji Polski wrócił do naszego kraju wcześniej, niż ktokolwiek się tego spodziewał. Obecnie pracuje w Jastrzębskim Węglu, gdzie w swoim debiucie przerwał zwycięską serię PGE Skry Bełchatów na własnej hali. JW wygrał 3:2.

pzps.pl: Przyznam szczerze, że spodziewałam się zobaczyć Pana na ławce Trento, albo Monzy, a jednak rozmawiamy tutaj. Jak do tego doszło?
Ferdinando de Giorgi: Włochy to też bardzo dobre miejsce do siatkówki i jej trenowania, ale bardzo chciałem wrócić do Polski. Ten kraj stał się moim drugim domem z siatkarskiego punktu widzenia. Stworzyła się okazja w Jastrzębskim, a mnie bardzo spodobała się możliwość powrotu do znaczącego klubu, gdzie można zbudować coś ważnego. Zaakceptowałem więc to wyzwanie.

Wziął pan jednak też odpowiedzialność, za zespół zbudowany przez kogoś innego.
Oczywiście i trochę mi przykro z tego powodu ze względu na Marka Lebedewa. Nasza praca niestety taka jest. Jeden odchodzi i natychmiast ktoś go zastępuje, a to pierwszy raz w moim życiu, kiedy robię coś takiego. Kiedy przejmuję zespół, który już jest zbudowany. To zdecydowanie nowe doświadczenie.

W jakim stanie znalazł Pan szatnię? Pojawiło się wiele głosów, że relacje na linii trener-drużyna, a także w środku zespołu nie są zbyt dobre.
Nie mam pojęcia o tym, co działo się przed moim przyjściem do klubu. Z mojego punktu widzenia mam grupę siatkarzy wśród których każdy prezentuje duże zaangażowanie i wolę walki. Mamy pewną jakość jako drużyna, mamy też mnóstwo rzeczy nad którymi będziemy musieli popracować. Ja trafiłem na pełną dyspozycyjność i chęć pracy ze strony zespołu. Nie mam pojęcia co było przedtem.

Z Pana punktu widzenia to są dwa punkty zdobyte, czy jeden przegrany?
Dla mnie to bardzo ważne dwa punkty, które zabieramy do domu. Wygrywanie z Bełchatowie, gdzie Skra razem z Zaksą to najprawdopodobniej najsilniejsze zespoły tej ligi nie jest łatwe. Podobało mi się bardzo to, że moi siatkarze nawet kiedy popełnialiśmy błędy w pewnych momentach, bardzo dobrze reagowali.

Widać było przede wszystkim dobrą energię, chęć walki i odpowiednią boiskową złość.
Ta drużyna ma w sobie właściwego ducha. Może w Kazaniu nie było tego widać, ale zawsze to w sobie mieli i bardzo się cieszę, że w meczu przeciwko Skrze to pokazali.

www.pzps.pl to oficjalny serwis Polskiego Związku Piłki Siatkowej