Mariusz Szyszko fot. Piotr Sumara/Justyna Matjas, 4 września 2021

EuroVolley M: Polska - Serbia 3:2 (GALERIA)

Drugim przeciwnikiem reprezentacji Polski w rozgrywanych w krakowskiej TAURON Arenie CEV Mistrzostwach Europy Mężczyzn 2021 byli mistrzowie sprzed dwóch lat - Serbowie. Po zaciętym i długim meczu nasi siatkarze pokonali głównych rywali do zajęcia pierwszego miejsca po fazie grupowej. Ten mecz może przesądzić o ostatecznej kolejności w tabeli grupy A.

Polacy i Serbowie, zdecydowani faworyci grupy A z pewnością zerkali na wydarzenia w Finlandii, gdzie wicemistrzowie olimpijscy – Rosjanie słabo rozpoczęli zmagania w grupie C. W drugiej fazie mistrzostw rozgrywanej w Gdańsku spotkają się po cztery najlepsze zespoły z obu grup. System pucharowy nie daje drugiej szansy, więc przed meczem czołowych zespołów naszej grupy zapewne było trochę analizy i rozpatrywania różnych wariantów. Na boisku na szczęście kalkulacji nie było, o czym niech świadczy challenge na żądanie trenera Heynena już po pierwszej akcji meczu. Ważny punkt przy własnej zagrywce zdobył blokiem Mateusz Bieniek. Gra była wyrównana, Serbowie psuli zagrywki, a Jakub Kochanowski zagrał asa na 9:8. Wilfredo Leon nie chciał być gorszy i dołożył asa. W kolejnej akcji Michał Kubiak skontrował z lewego ataku i było 13:10. Przerwę na żądanie trenera Slobodana Kovaca spuentował kolejnym asem Wilfredo Leon. Rywale blokiem odrobili dwa punkty i było 16:14. Polacy wzorowo rozegrali końcówkę, a ostatni punkt oddał atakiem w aut Aleksandar Atanasijevic. Po przerwie długo trwała gra punkt za punkt, dopiero seria kontrataków przy zagrywce Michała Kubiaka dała przewagę 11:8. Przewagę, którą nasi siatkarze roztrwonili w jednym ustawieniu. Jeszcze trudniejsza sytuacja powstała po serii mocnych zagrywek Atanasijevica. Jego koledzy wyprowadzili trzy kontrataki i prowadzili 17:20. W nerwowej końcówce, w której pod dużą presją była para sędziowska więcej zimnej krwi zachowali Serbowie. Kilkuminutowa przerwa, podczas której uhonorowano drużynę mistrzów świata U19, nieco rozregulowała oba zespoły. Jednak okres niepewnej gry z obu stron siatki nie trwał długo. Serbowie grali dobrze blokiem, ale psuli zagrywki. Nasi siatkarze wręcz przeciwnie, odrzucali serwisem rywali od siatki, ale nie punktowali nawet potrójnym zastawieniem. Powoli przewaga zaczęła przechylać się na stronę Serbów, którzy po kontrze Urosa Kovacevica prowadzili 5:8. Polacy wzięli się za odrabianie strat, gdy sytuacja nie była już zupełnie kolorowa i różnica wynosiła sześć punktów. Wejście na boisko Piotra Nowakowskiego od razu przełożył się na dwa punktowe bloki, kontratak dołożył Wifredo Leon, a po asie serwisowym Bartosza Kurka był 13:14. Niestety później Serbowie serwisem wypracowali kilkupunktową przewagę, a skuteczność w ataku utrzymali Atanasijevic i Kovacevic. Prowadzenie w meczu dał przeciwnikom zepsuty serwis Bartosza Kurka. Czwarta partia rozpoczęła się od mocnego uderzenia naszych siatkarzy, którzy po dwóch asach serwisowych Wilfredo Leona prowadzili 7:3. Wtedy ponownie znać o sobie dał Serbski blok, dzięki któremu rywale przegrywali już tylko 9:8. As serwisowy Marko Ivovica dał remis po 10, a dwa zepsute ataki Bartosza Kurka przewagę rywali 10:12. Trener Heynen wpuścił na boisko Kamila Semeniuka, Grzegorza Łomacza i Łukasza Kaczmarka. Zmiany pobudziły polski zespół, który odzyskał prowadzenie 16:15. Po zakończeniu podwójnej zmiany w szóstce pozostał Semeniuk, punkt dołożył Bartosz Kurek i było 20:18. W odpowiednim momencie włączył się w bloku i ataku Wilfredo Leon i doszło do tie – breaka. Ostatniego seta polscy siatkarze niesieni dopingiem kompletu publiczności w TAURON Arenie rozpoczęli od prowadzenia 4:1. Polacy utrzymali dwupunktową przewagę do zmiany stron, a po niej  powiększył ją atakiem z przechodzącej piłki Bartosz Kurek. Do remisu po 12 doprowadził kontratakiem z lewego skrzydła Uros Kovacevic. Polacy mieli pierwszą piłkę meczową ocenioną po weryfikacji sędziowskiej na korzyść Serbów. Druga po ataku Mateusza Bieńka okazała się ostatnią.

Polska – Serbia 3:2 (25:21, 23:25, 20:25, 25:20, 16:14)

Polska: Mateusz Bieniek, Wilfredo Leon, Jakub Kochanowski, Michał Kubiak, Bartosz Kurek, Fabian Drzyzga, Paweł Zatorski (L) oraz Damian Wojtaszek (L), Piotr Nowakowski, Łukasz Kaczmarek, Kamil Semeniuk, Grzegorz Łomacz

Trener: Vital Heynen

Serbia: Uros Kovacevic, Nikola Jovovic, Marko Podrascanin, Srecko Lisinac, Marko Ivovic, Aleksandar Atanasijevic, Nikola Pekovic (L) oraz Aleksandar Okolic, Petar Krsmanovic, Vuk Todorovic, Drazen Luburic

Trener: Slobodan Kovac

Mateusz Bieniek: Gdyby nie wsparcie kibiców to ten mecz mogliśmy przegrać. Mamy nadzieję, że to właśnie energia, którą nam przesyłają, doda nam sił i pozwoli stać się najlepszą drużyną w grupie. Cieszymy się, że udało nam się pokonać wszystkie, napotkane podczas tego meczu, przeszkody. Warto podkreślić, że trener świetnie rozdysponował zmianami w drużynie, co przyczyniło się do naszej efektywniejszej gry. Teraz wracamy do hotelu, aby się zregenerować, ponieważ, nie ukrywając, ten mecz nie należał do najspokojniejszych. Przed nami kolejne spotkania, jednak z tylu głów wciąż pamiętamy, że nie możemy nikogo lekceważyć i z pewnością zrobimy wszystko żeby wygrać kolejne mecze. 
 
Kamil Semeniuk: Cieszę się ze mogłem pomoc drużynie w ciężkim momencie i dołożyłem swoją cegiełkę do zwycięstwa.mam nadzieję, że będziemy kontynuować tą szczęśliwą passę. Ten mecz z pewnością był dla publiki świetnym widowiskiem. Przyznaję, wchodząc na boisko lekko się trząsłem, ponieważ pierwszy raz grałem przed tak liczną publicznością podczas Mistrzostw Europy. Dopiero kilka udanych akcji ostudziło mnie z nerwów- każdy kolejny punkt sprawiał, iż czułem się pewniej. Ledwie zaczęte Mistrzostwa, przyniosły już kilka niespodzianek, więc na każdy mecz trzeba być w pełni skoncentrowanym. Myślę, że jutrzejsze spotkanie z Grecją będzie bardzo ciekawe, jednak mam nadzieję, że je wygramy.
 
Uros Kovacevic: Graliśmy dobra siatkówkę, patrząc na to ze był to nasz trzeci mecz z rzędu. Myślę, że w niektórych momentach zmęczenie dało się nam już we znaki. Ciężko mi stwierdzić, który moment był kluczowy do  przełamania Polaków. Bez wątpienia, ogromnym zaszczytem jest grać w Polsce przy takiej publiczności. Zawsze podkreślam, że z przyjemnością się tutaj wraca ze względu jaka atmosfera panuje na hali. Bez względu na wynik i historię tego meczu, jestem bardzo dumny z mojej drużyny.
 
Bartosz Kurek: Takie chwile jak ta po dzisiejszym zwycięstwie zostaną wyryte w mojej pamięci na zawsze. To przyjemność grać przy własnej tak cudownej publiczności. Wygrany mecz z Serbią pokazuje jak bardzo drużynowo potrafimy grać i jak zgraną ekipę tworzymy. W pewnym momencie graliśmy bardziej serduchem niż naszymi umiejętnościami. Zawodnikiem, który zasługuje na wyróżnienie jest zdecydowanie Kamil Semeniuk, który dołożył wiele w każdym aspekcie gry.
 
Paweł Zatorski: Zarówno my jak i kibice jesteśmy spragnieni pojedynków na takim poziomie. Cieszymy się wszyscy razem, że zakończyliśmy ten mecz z tak pozytywnym efektem. Śledzimy wyniki innych grup, a w szczególności tej z której wyłonią się nasi kolejni przeciwnicy. Jednakże nie patrzymy na to wszystko z obawą i staramy się skupić na naszych celach i grać jak najlepszą siatkówkę z meczu na mecz. Niewątpliwie jest to dla nas trudny i ciężki turniej ze względu na fakt, że znajduje się on na samym końcu kalendarza sezonu reprezentacyjnego.

Statystyki

Polską Siatkówkę wspierają

www.pzps.pl to oficjalny serwis Polskiego Związku Piłki Siatkowej