- Rozgrywki
- Rozgrywki seniorskie
- 2. Liga Mężczyzn
- Aktualności
- EUROVOLLEY 2017 KOBIET: Malwina Smarzek; Turcja to silny zespół, ale można z nim wygrać
Jan Kałucki - RMF/oficer prasowy PZPS, fot. cev.lu, 26 września 2017
Choć nasza atakująca debiutuje na mistrzostwach Europy, to jest postrachem dla wszystkich drużyn, które stoją po drugiej strony siatki. Nie było w fazie grupowej zawodniczki, która zdobyłaby większą liczbę punktów. Przed meczem z Turcją, którego stawką jest ćwierćfinał mistrzostw Europy reprezentantka Polski zapewnia, że cały zespół wyjdzie w środę na parkiet bez żadnych kompleksów.
pzps.pl: Jak ze zdrowiem?
Malwina Smarzek (reprezentantka Polski): Dziękuje, już dobrze. Miałam małe problemy ze zdrowiem, ale najgorsze mam już za sobą. Bardziej dokuczał mi wirus, niż pomeczowe zmęczenie, ale trochę pospałam, jest lepiej, a mam nadzieję że w środę będzie super.
Za wami dwa dni bez meczu – głowa odpoczęła?
Tak i nie, bo trudno jest mieć wolne po tym jak się przegrało spotkanie. Wolałbym chyba od razu zagrać kolejny mecz, poprawić się i zapomnieć o porażce. Dlatego z jednej strony trochę rozpamiętywałam starcie z Azerbejdżanem, ale z drugiej odpoczęłam.
A jak wyglądał tej wypoczynek?
Obejrzałam z Patrycją Polak w pokoju trzy mecze (śmiech), przede wszystkim jednak spałam bo chciałam dojść do siebie.
A kiedy oglądałaś w poniedziałek mecz Ukrainy z Turcją, to emocjonowałaś się wynikiem, czy przejęłaś go na chłodno?
Emocjonowałam się może nie wynikiem, ale sytuacją na parkiecie. Ukrainki sprawiły, że Turczynki były pod ogromną presją. Wygrały seta, grały naprawdę dobrze i były bliska sprawienia niespodzianki. Oglądając to spotkanie nie myślałam czy wolę zagrać z Turcją, czy z Ukrainą. Tu są topowe drużyny, z którymi prędzej czy później trzeba będzie się zmierzyć.
Koniec końców zmierzycie się z Turcją, która niemal na każdym turnieju jest w gronie faworytów.
Myślę że jak spojrzymy na nazwiska zawodniczek które grają w tej drużynie, to będziemy wiedzieć dlaczego tak jest. Mamy oczywiście pewien plan, ale zachowamy go dla siebie. Mogę jednak zapewnić, że podejdziemy do tego meczu bez najmniejszych kompleksów. To jest zespół, z którym można wygrać co zresztą pokazały rozgrywki grupowe. Turczynki przegrały dwa mecze i były w sporych tarapatach.
Czy to może być podobny mecz do tego z Niemcami, w którym wszystko było niemal na równi a o końcowym wyniku zadecydowały detale?
Mam nadzieję, że tak będzie. Z Niemkami było może odrobinę łatwiej, bo lepiej się z nimi znałyśmy. Ostatni raz z Turcją grałyśmy dość dawno więc dla większości dziewczyn to będzie coś zupełnie nowego. Wydaje mi się jednak, że nie ma co tak gdybać przed meczem… może być różnie. W siatkówce czasem o wszystkim może zadecydować jedna piłka. Wyjdziemy w środę na parkiet i będziemy walczyć. Może uda mi się dołożyć trochę więcej punktów niż w tym pierwszym meczu i będzie wystarczyło (śmiech).
Polska - Turcja, impreza w Baku – kibicom od razu na myśl może przyjść finał na Igrzyskach Europejskich sprzed dwóch lat. Mamy pewne rachunki do wyrównania.
To prawda, choć mnie na tych igrzyskach nie było z powodu kontuzji. Dzisiejsze reprezentacje Turcji i Polski różnią się od tych, które tu grały dwa lata temu. Szczególnie Polski – z obecnego składu są tylko 3 zawodniczki grały na tamtych igrzyskach. W ekipie Turcji może aż takich zmian nie ma, ale jest nowy trener co rzecz jasna też nie jest bez znaczenia.
Tobie w tych mistrzostwach idzie na razie bardzo dobrze, zdobyłaś 78 punktów. Pochwały płyną niemal zewsząd - podoba ci się taka sytuacja, czy raczej się odcinasz od tych komentarzy?
Gdyby było tak dobrze to wygrałybyśmy z Azerbejdżanem. Jak jestem na tego typu turniejach to kontaktuje się jedynie z rodziną i przyjaciółmi. Staram się nie śledzić tego co się dzieje w mediach, a jak widzę że jest artykuł poświęcony naszej drużynie, albo mojej grze to go nie czytam. Wiem już z doświadczenia, że takie rzeczy mogą niepotrzebnie namieszać w głowie. Bywały takie sytuacje, że po wygranym meczu, kiedy byłam zadowolona ze swojej gry, przeczytałam coś mało pochlebnego i cała moja samoocena spadła. Dlatego skupiam się przede wszystkim na sobie, bo to ja gram na parkiecie, a nie ci którzy nierzadko bezpodstawnie nas krytykują. Może jak wrócę do Polski to zrobię sobie prasówkę i poczytam.
Oby to było jak najpóźniej, bo wtedy dłużej będziemy na tych mistrzostwach.
Dokładnie!
www.pzps.pl to oficjalny serwis Polskiego Związku Piłki Siatkowej