Europejskie Kwalifikacje Siatkarek: Polska – Bułgaria, wypowiedzi pomeczowe

Reprezentacja Polski w pierwszym meczu Europejskich Kwalifikacji Olimpijskich Tokio 2020 rozgrywanych w niderlandzkim Apeldoorn pokonały Bułgarię 3:1. Mecz w wielu fragmentach falował i widać było w grze obydwu drużyn wiele emocji.

Malwina Smarzek-Godek, atakująca reprezentacji Polski: To był dla nas trudny mecz. W naszej grze było wiele emocji i nie wszystko grało, tak jakbyśmy sobie życzyły, ale też trzeba przyznać, że rywalki zagrały bardzo ambitnie. Dla mnie nie liczą się jednak nie wrażenia z piękna gry, ale wynik i ten w tym turnieju będzie kluczowy. Lubię grać przeciw Bułgarii,  zdobywam w meczach z nimi wiele punktów, ale to nie ma znaczenia. Mogę w kolejnych potyczkach zdobyć jeden punkt, ale najważniejsze by nasza drużyna zawsze zdobywała na końcu punkt zwycięski.

Maria Stenzel, libero reprezentacji Polski: Nie będę kryć, że było napięcie przed tym meczem. Napięcie, które narastało z każdym dniem, bo trudno inaczej przed takim turniejem. Chciałyśmy już grać i dlatego było w nas sporo emocji, ale najważniejsze, że start mamy za sobą. Może niezbyt piękny, ale zwycięski.

Natalia Mędrzyk, przyjmująca reprezentacji Polski: Ciężko i dziwnie było dzisiaj na boisku. Może dlatego, że nie miałyśmy przed południem rozruchu – zawsze to można na coś zwalić. Poważnie jednak – ta sala jest dziwna, bo to przecież sala kolarska i sam mecz, pierwszy w turnieju, więc i łatwo nie było. Finał jednak dla nas.

Zuzanna Górecka, przyjmująca reprezentacji Polski: Wejście pod koniec meczu było dla mnie trudnym momentem, ale byłam na to przygotowana, bo jestem zawodniczką, która ma wspomóc przyjęcie. Naturalnie, cztery sety w kwadracie nie ułatwiają zadania, ale my wszystkie w tym kwadracie jesteśmy cały czas gotowe do wsparcia. To nasze zadanie.

Jacek Nawrocki, trener reprezentacji Polski: Cieszę się, ze dziewczyny wygrały to spotkanie. Bardzo nerwowe spotkanie, spotkanie otwarcia i przeciwnik wymagający, i hala specyficzne, gdzie wszystko pozornie dzieje się jakby w zwolnionym tempie. Dziewczyny sobie z tym poradziły i bardzo mnie to raduje. Najważniejsze jest zwycięstwo.