Europejskie Kwalifikacje Siatkarek: Polska – Azerbejdżan, wypowiedzi pomeczowe

W meczu zamykającym rywalizację grupową Europejskich Kwalifikacji Siatkarek Tokio 2020 siatkarki reprezentacji Polski pokonały w trzech setach ekipę Azerbejdżanu. Polki zakończyły tę fazę z kompletem zwycięstw i jutro o 20.45 w półfinale zmierzą się z Turcją.

Monika Jagła, libero reprezentacji Polski: Miałam już okazję debiutować w narodowych barwach w Lidze Narodów i też w obronie. Dzisiaj nie było więc tremy, ale też nie było lekceważenia swoich zadań. Myślę, że sobie poradziłam. Teraz skupiam się na jutrzejszym meczu i mam nadzieję, że będę przydatna tak w sobotę, jak i niedzielę.

Monika Fedusio, przyjmująca reprezentacji Polski: Dla mnie to był reprezentacyjny debiut. Faktycznie, trochę emocji z tym związanych było, ale chyba nie było najgorzej. Nie ma jednak czasu na rozpamiętywanie dzisiejszego meczu. Teraz trzeba skupić się na półfinale i co los przyniesie, a my musimy pomóc tak losowi, by zagrać w finale, a potem… w finale w Tokio.

Anna Stencel, środkowa reprezentacji Polski: Bardzo się cieszę, że dostałam szansę gry od początku meczu, że mogłam się pokazać i mam nadzieję, że nie zawiodłam. Trener poinformował mnie, ze zagram w wyjściowym składzie w szatni przed meczem, choć czułam, że może dać odpocząć dziewczynom, które już dużo grały. Naturalnie był dreszczyk emocji, ale się nie denerwowałam, ręce mi nie drżały. Może też z tego powodu, że to nie była potyczka, gdzie coś nam groziło. Tutaj mogłyśmy jedynie zyskać, co uczyniłyśmy.

Martyna Łukasik, atakująca reprezentacji Polski: Wbrew pozorom, to nie był taki łatwy mecz. To trzecie spotkanie w turnieju, drugie z rzędu i ważne, że trener dał szansę odpocząć dziewczynom z podstawowego składu, a nam dał szansę na grę, na dotknięcie boiska. To fajne. W naszej grze było sporo radości, którą trochę przykrywałyśmy niedociągnięcia techniczne, ale mam nadzieję, że na naszą postawę patrzyło się z przyjemnością.