Ankara, Karolina Szewczyk PZPS, fot. CEV, 2 maja 2012

We wtorek polskie zawodniczki zaprezentowały siatkówkę na najwyższym poziomie i pokonały Holandię 3:1. Kolejnym rywalem biało-czerwonych są mistrzynie świata- Rosjanki. - Wygramy, musimy wygrać. Musimy pokonać wszystkie rywalki. Tylko jedna drużyna wywalczy awans. To musimy być my- mówi Paulina Maj.

Reprezentacja Polski kobiet na turnieju w Ankarze uczyniła pierwszy mały krok do awansu na igrzyska olimpijskie w Londynie. Biało-czerwone pokonały Holandię 3:1. - To był pierwszy, a tym samym bardzo ważny mecz- powiedziała libero reprezentacji Polski, Paulina Maj – Byłyśmy bardzo dobrze przygotowane do tego spotkania pod względem taktycznym, ale przede wszystkim mentalnym. Bardzo cieszymy się ze zwycięstwa. Szkoda tylko tego trzeciego seta. Po tej przegranej końcówce byłyśmy bardzo zdenerwowane i w kolejnej partii zupełnie inaczej wyglądała nasza gra.

Wczorajsze spotkanie podopieczne trenera Alojzego Świderka mogły wygrać w trzech setach. W trzeciej partii prowadziły już 23:21. – Bardzo szkoda tej przegranej końcówki. O porażce zadecydowały błędy własne, których w całym secie popełniłyśmy zdecydowanie za dużo. Popsułyśmy dużo zagrywek. To był właściwie jedyny minus naszej gry, jeżeli wyeliminujemy błędy to będzie zupełnie inaczej wyglądało – przyznała Paulina Maj.

Trener Świderek od jakiegoś czasu powtarzał, że pracuje z siatkarkami nad przyspieszeniem gry, co wczoraj dziewczyny zaprezentowały fenomenalnie.  - Bardzo fajnie wychodzi nam szybka gra. Kaśka czasami rzuca takie niesamowite piłki bez bloku. To naprawdę dobrze wygląda i robi wrażenie- powiedziała reprezentacyjna libero - Bardzo dobrze wychodzi nam gra blok-obrona. W czterosetowym meczu zdobyłyśmy 21 punktów blokiem, to bardzo dużo. Jeżeli blok jest dobrze ustawiony, wtedy obrona ustawia się pod blok i jest dużo łatwiej obronić piłkę.

Dzisiaj Polki zmierzą się z mistrzyniami świata – reprezentacją Rosji. - Rosjanki to bardzo dobry zespół. Mają dobry skład  i dobre warunki fizyczne, ale szybko się podłamują. Kilka razy udało nam się „zniszczyć” je mentalnie. Kiedy grałyśmy z nimi radosną siatkówkę i bardzo się cieszyłyśmy z każdego punktu to wygrywałyśmy. Rosjanki nie są orłami w obronie i to trzeba będzie wykorzystać. Gramy teraz szybką siatkówkę i wydaję mi się, że rywalki nie będą się tak szybko przesuwać do bloku. Kluczem do zwycięstwa będzie dobre przyjęcie, żeby Kaśka mogła robić na siatce co tylko będzie chciała. Oczywiście gra blok-obrona co pokazałyśmy w meczu z Holenderkami będzie równie istotna. Myślę, że sobie poradzimy.

Czyli mamy sposób na Rosjanki i wygramy? - Wygramy, musimy wygrać. Nie mamy innej możliwości. Musimy pokonać wszystkie rywalki. Tylko jedna drużyna wywalczy awans. To musimy być my – powiedziała Paulina Maj. 

www.pzps.pl to oficjalny serwis Polskiego Związku Piłki Siatkowej