Eugeniusz Andrejuk, fot. CEV, 28 lutego 2019

Dwa polskie zespoły w ćwierćfinale Ligi Mistrzów

Dwa polskie zespoły - Trefl Gdańsk i PGE Skra Bełchatów - zagrają w ćwierćfinale Ligi Mistrzów. W gronie ośmiu najlepszych klubów kontynentu znalezły się jeszcze trzy rosyjskie, dwa włoskie i jeden francuski. Losowanie par 1/4 finału 1 marca.

- Skład ćwierćfinalistów nie jest zaskoczeniem. Został zdominowany przez przedstawicieli najsilniejszych europejskich lig. Rywalizacja o awans do półfinału zapowiada bardzo interesująco - mówi Dyrektor Pionu Sportu i Szkolenia w Polskim Związku Piłki Siatkowej Włodzimierz Sadalski.

Poza Treflem z pierwszego miejsca zakwalifikowały następujące zespoły: Zenit Kazań, Cucine Lube Civitanova, Zenit Sankt Petersburg oraz Sir Colussi Sicoma Perugia z Wilfredo Leonem. Z zespołów, które zajęły drugie miejsca awans wywalczyły francuski  Chaumont VB 52 HM, Dynamo Moskwa z Grzegorzem Pająkiem i PGE Skra.

Gdańszczanie miejsce w ćwierćfinale zapewnili już wcześniej. Natomiast dla bełchatowian środowy wieczór był bardzo długi i emocjonujący. Podopieczni trenera Roberta Piazzy najpierw wykonali pierwszy krok potrzebny do awansu. Po twardym boju pokonali Berlin Recycling Volleys 3:0. Po tym zwycięstwie czekali na rozstrzygnięcia w innych grupach.

W trakcie spotkania w hali Energia Halkbank Ankara uległ Zenitowi 2:3. Turecki klub nie był już rywalem do drugiego miejsca. Bełchatowianie musieli więc jeszcze liczyć na wygraną ACH Volley Lublana z Chamount, Tours VB nad Dynamem Moskwa bądź Cucine Lube Civitanova z ZAKSĄ.Kędzierzyn-Koźle. W Bełchatowie nikt nie ukrywał, że ten ostatni scenariusz był najbardziej przewidywalny, bowiem Lube to jeden z faworytów do zwycięstwa w całej Lidze Mistrzów...

- Musimy czekać na wynik ZAKSY, ale ja skupiam się na meczu z Cerradem Czarnymi Radom, bo to jest nasz najbliższy rywal. Nie chcę oglądać innych meczów, ale najbliższe spotkania zespołu z Radomia. Przecież nie zmienię wyników ekip, na które nie mam wpływu. Nastawiam się tylko na mecz z Czarnymi. Teraz mam zostać fanem Cucine Lube Civitanova i kibicować im w meczu z ZAKSĄ? Nie, ja jestem kibicem naszej drużyny. Dlatego musimy jak najszybciej, jak tylko się da, rozpocząć przygotowania do sobotniego meczu - mówił zaraz po meczu z Berlinem Roberto Piazza, trener PGE Skry, cytowany na klubowej stronie internetowej.

Większość zawodników i osób ze sztabu oczywiście oglądała na żywo mecz Lube z ZAKSĄ. Kędzierzynianie wygrali dwa pierwsze sety i prowadzili 24:20 w trzecim. Wydawało się, że nikt i nic nie może przeszkodzić liderowi PlusLigi w odniesieniu zwycięstwa. Jednak to Lube wygrało 3:2 co znaczyło, że z drugiego miejsca awansuje mistrz Polski.



 

www.pzps.pl to oficjalny serwis Polskiego Związku Piłki Siatkowej