- Rozgrywki
- Rozgrywki seniorskie
- 2. Liga Mężczyzn
- Aktualności
- Dick Kooy: w Rosji nie jest łatwo
Justyna Żółkiewska, fot. CEV, 31 stycznia 2018
PGE Skra Bełchatów pokonała w łodzkiej Atlas Arenie Dynamo Moskwa 3:1 i zachowała szanse awansu do fazy play off Ligi Mistrzów. Przyjmujący gości i były gracz ZAKSY Kędzierzyn-Koźle Dick Kooy nie ukrywał rozczarowania po spotkaniu.
- Z naszego punktu widzenia to był naprawdę bardzo brzydki mecz – przyznał po meczu Dick Kooy. - Mieliśmy w jego trakcie bardzo dużo problemów i popełnialiśmy zbyt dużo błędów. Zmagamy się też z kłopotami zdrowotnymi (dopiero co do zespołu po kontuzji wrócił Jurij Bierieżko – przyp.aut), więc na boisku w Łodzi zrobiliśmy co mogliśmy. Szkoda, że to nie wystarczyło.
Na dobrą grę PGE Skry, trener Dynama Boris Kołczin próbował odpowiadać zmianami. - Trener próbował robić co mógł, ale nasz drugi rozgrywający w lidze nie ma zbyt dużo okazji, żeby grać i to dało się zauważyć. Jeśli chodzi o drugiego rozgrywającego PGE Skry, to wiedzieliśmy, że będzie grał. Moim zdaniem jednak bełchatowianie mają zawodników, którzy są w stanie poradzić sobie w każdej sytuacji. Takich jak na przykład Mariusz Wlazły.
A jak przyjmujący z holendersko-włoskim paszportem odnajduje się w zimnej Rosji? - Z mojego punktu widzenia w Rosji nie jest łatwo. Dużo podróżujemy, a podróż na mecz trwa kilka godzin i trzeba się przyzwyczaić do na przykład czterogodzinnej zmiany czasu. Moskwa jest bardzo zakorkowana i ciężko się po niej poruszać samochodem. Na szczęście dla nas mieszkamy dwie minuty drogi od hali, więc jesteśmy w stanie dotrzeć na mecz, czy trening nawet na piechotę – zakończył Kooy.
www.pzps.pl to oficjalny serwis Polskiego Związku Piłki Siatkowej