-
- Rozgrywki
- Rozgrywki seniorskie
- 2. Liga Mężczyzn
- Aktualności
- Dawid Konarski: byliśmy o dwa punkty słabsi
Iwona Stach, Fot. Mateusz Chwajoł / Zarząd Infrastruktury Sportowej w Krakowie, 12 sierpnia 2017
W pierwszym dniu Memoriału Huberta Jerzego Wagnera Polacy podjęli w krakowskiej Tauron Arenie reprezentację Francji, która okazała się lepsza i pokonała gospodarzy 3:2.
- Zmagamy się jeszcze z falowaniem formy, ale nie da się ukryć, że powracamy, mimo słabszego II seta. W pozostałych partiach walczyliśmy i w tie-breaku, przy wyniku 7:2 dla Francji, udało nam się odrobić straty i gra zaczynała się od nowa. Mieliśmy kontry po swojej stronie, niestety dwukrotnie nas zablokowali i mimo, że w kolejnych akcjach mieliśmy szansę powiększyć przewagę, nie wykorzystaliśmy tego. W końcówce popełniłem błąd w ataku, zaś Francuzi zaprezentowali bardzo dobrą zagrywkę i w rezultacie przegraliśmy 13:15. Szkoda, bo mecz był jak najbardziej do wyciągnięcia. W tie-breaku wyraźnie przegrywaliśmy, jednak podnieśliśmy się i fajnie to wyglądało. Kibice oczywiście dopisali, atmosfera w hali gorąca, miałem nadzieję, że postawimy kropkę nad „i”, ale niestety byliśmy o dwa punkty słabsi – skomentował po spotkaniu Dawid Konarski, atakujący reprezentacji Polski.
Mimo przegranej, Konarski zaprezentował się z bardzo dobrej strony i był wiodącą postacią w zespole biało-czerwonych. Atakujący skończył 20 z 32 piłek, co w rezultacie daje 62 procent skuteczności w tym elemencie. - Moją rolą jako atakującego jest pomóc drużynie i zdobyć jak najwięcej punktów, raz wychodzi to lepiej, raz gorzej. Mam nadzieję, że forma będzie się stabilizowała i szła ku górze, żeby jeszcze parę oczek więcej dorzucić, żebyśmy razem mogli świętować sukces. Wydawałoby się, że skuteczność miałem dobrą, ale w tie-breaku nie skończyłem ostatniej najważniejszej piłki. Gdzieś te liczby są zawsze w takich sytuacjach przykrywane, bo bardziej bym się cieszył, gdybym skończył akcję w końcówce, ale niestety nie trafiłem czysto w piłkę. Tak się zdarza, taka jest siatkówka i zawsze można zagrać jeszcze lepiej.
Obie drużyny prezentowały ciekawą siatkówkę. Reprezentacja Polski znacznie pewniej rozpoczęła to spotkanie, co przełożyło się na minimalną liczbę błędów oraz wygraną w premierowej odsłonie. Jednak od początku II partii, to podopieczni Laurenta Tillie przejęli inicjatywę gry, a zagrywka była tym elementem, który zrobił różnicę.
- Francuzi zaczęli lepiej strzelać z zagrywki, aczkolwiek my przez ostatnie 6 tygodni naprawdę dużo trenowaliśmy ten element, żeby to przetrzymać i iść za ciosem. Zdarzyła nam się dość długa seria, chyba z 5 czy 6 zagrywek Rossarda z rzędu i nie mogliśmy sobie z tym poradzić, dlatego nadal będziemy nad tym pracować. Mamy 2 tygodnie do mistrzostw Europy, więc będziemy chcieli wyeliminować takie sytuacje, żeby po jednej, maksymalnie dwóch mocnych zagrywkach przeciwnika móc zrobić przejście i następnie koncentrować się na naszym bloku i naszej obronie. Takie serie nie mogą się nam przytrafiać, bo z takim klasowym rywalem jak Francja czy ktokolwiek inny na tym poziomie, będzie ciężko odrobić takie straty – przyznał zawodnik.
Przeciwnicy również mieli słabsze momenty, zwłaszcza w pierwszym secie, w którym oddali Polakom aż 11 punktów po błędach własnych. - W pierwszym secie Francuzi popełnili sporo błędów, ale później wstrzelili się zagrywką, nam z kolei ta zagrywka siadła, później na szczęście do niej wróciliśmy. Przegrywamy po tie-breaku 2:3 i wnioski z tego meczu na pewno zostaną wyciągnięte. Do mistrzostw mamy jeszcze 2 tygodnie, na pewno będziemy łapać powoli tą świeżość i wierzę w to, że będziemy grać jeszcze lepiej. I tyle, ile będziemy w stanie z siebie dać, tyle damy 24 sierpnia – zapewnił Konarski.
www.pzps.pl to oficjalny serwis Polskiego Związku Piłki Siatkowej