- Rozgrywki
- Rozgrywki seniorskie
- 2. Liga Mężczyzn
- Aktualności
- Daniel Pliński: ta drużyna zasłużyła na finał
Martyna Szydłowska/Katarzyna Porębska, fot. Piotr Sumara/Justyna Matjas, 17 lipca 2022
W sobotę Biało-Czerwoni doznali bolesnej porażki w półfinale mistrzostw Europy do lat 22, w którym przegrali z Włochami po niezwykle zaciętej walce w tie-breaku. Tym samym drużyna prowadzona przez trenera Daniela Plińskiego w niedzielę o godzinie 17:00 zmierzy się z reprezentacją Turcji w meczu o brązowy medal europejskiego czempionatu. Polski szkoleniowiec podkreśla, że "po tym półfinale ten brąz może smakować jak złoto" i jest pewien, że jego drużyna zrobi wszystko, aby wywalczyć miejsce na podium przed własną publicznością w Tarnowie.
Podopieczni Daniela Plińskiego to brązowi medaliści ubiegłorocznych mistrzostwa świata U21, które rozgrywane byłe we Włoszech i tam, podobnie, jak w Tarnowie Polacy ulegli Włochom - późniejszym mistrzom globu - w półfinale po pięciosetowej walce.
- To był bardzo podobny mecz do tego z ubiegłego roku. Tam akurat prowadziliśmy 2-0, ale w czwartym i piątym secie mieliśmy niskie procenty w ataku i tu było bardzo podobnie. Tutaj była taka bardzo ważna piłka - w czwartym secie - piłka przechodząca na 7-5 dla nas. Uczulałem swoich zawodników w szatni, że mają za każdym razem mówić, w której linii jest rozgrywający, a tam przysnęliśmy i zrobiło się 6-6, a później 11-6 i moim zdaniem na tej serii przegraliśmy to spotkanie. W tie-breaku było 13-13 i mieliśmy szansę wrócić, tutaj chwała chłopakom za to, że nawet przez chwilę się nie poddali. Mieliśmy swoją kontrę na 13-12, ale niestety nie skończyliśmy, a pojedyncze piłki decydują. My ich nie kończyliśmy. Włosi tą piłkę na 13-12 skończyli, a potem wygrali - stwierdził Daniel Pliński.
Przed ponad 4000 widownią w Arenie 'Jaskółka' w Tarnowie, Polacy rozpoczęli spotkanie fenomenalnie, deklasując rywali w pierwszym secie i pokazując tym samym swój ogromny potencjał.
- Tutaj znowu był kapitalny pierwszy set w naszym wykonaniu. Przestrzegałem chłopaków, że nie ma możliwości żebyśmy tak grali, to się rzadko zdarza, a nam udało się zagrać dwa takie sety tutaj - w pierwszym secie nie popełniliśmy żadnego błędu, więc to niesamowite. A co do mojej drużyny to zdążyłem odczytać jedną wiadomość od mojej małżonki "Szkoda Kochanie, ale pamiętaj, że masz wyjątkową drużynę i to jest najważniejsze". Tak szczerze mówiąc, już po tym półfinale ten brąz może smakować jak złoto - powiedział.
W półfinałowym starciu nie brakowało kontrowersyjnych decyzji sędziów, jednak Polacy robili wszystko, co w ich mocy, aby przechylić szalę zwycięstwa na swoją stronę. Chociaż Biało-Czerwoni nie mają zbyt wiele czasu przed meczem o brąz, trener jest przekonany, że jego zawodnicy szybko skupią się na swoim kolejnym zadaniu.
- Jesteśmy święcie przekonani, że w niedzielę wrócimy. Teraz będziemy trochę to przeżywać i będzie to trochę bolało. My za chwilę siadamy - mówię o sztabie - i do 4 popracujemy nad Turkami. W niedzielę zrobimy jedną odprawę bez rozruchu i walczymy o brązowy medal, bo medal to zawsze medal. Chociaż marzył się wielki finał przed tą wspaniałą publicznością, która zrobiła tutaj niesamowitą atmosferę. Też gigantyczne błędy, nieprawdopodobne, sędziów. Nie było dotknięcia w bloku u nas, a przy naszym ataku było - sędzia popełnił dwa błędy, ale też jest człowiekiem i ma prawo się mylić. U nas też było dużo emocji, nasza reakcja była bardzo nerwowa, ale czasami warto, aby sędziowie spojrzeli na lewą i prawą stronę, bo po reakcji widać, czy był blok czy nie - tak na logikę jakby był, to żaden zawodnik by nie podszedł tylko podniósł rękę, ale sędzia to też człowiek i ma prawo się pomylić - przyznał polski szkoleniowiec.
Trener Daniel Pliński podkreślał, że jego drużyna zawsze zostawia serce na parkiecie, dlatego tym bardziej bolesna jest ta porażka: Ta drużyna zasłużyła na finał. To jest grupa, która codziennie przychodziła na halę, żeby pracować. To jest drużyna, która się nie lansuje, która jest bardzo pokorna. To jest drużyna, która ma duże chęci do pracy. I mnie się z tego powodu chce płakać. To są ludzie, którzy naprawdę są bardzo sfokusowani - kiedy trening jest o 17, wszyscy są już o 16:15 na hali i wykonują już jakieś ćwiczenia prewencyjne, z treningu schodzą i chcą dalej trenować, więc wiem z kim mam przyjemność pracować i tego po prostu mi jest szkoda. Po ludzku, jest mi ich szkoda, bo oni zasłużyli na ten finał.
W meczu o trzecie miejsce (początek spotkania o godzinie 17:00), Polska zmierzy się z reprezentacją Turcji, z którą tuż przed samym turniejem rozgrywaliśmy mecze sparingowe w Tarnowie.
- Turcy rosną w siłę z meczu na mecz wyglądają coraz lepiej, więc to będzie bardzo ciężkie spotkanie. Jakbym miał wybierać sobie przeciwnika to, powiem szczerze, wolałbym grać z Francuzami. Fakt jest faktem, że było to w naszych rękach i mogliśmy zadecydować z kim gramy, ale niestety przegraliśmy i tyle - zakończył Pliński.
Program meczów finałowych mistrzostw Europy U22 Mężczyzn - Tarnów 12-17 lipca
17 lipca (niedziela)
godz. 17.00 mecz o brąz: Turcja - Polska (transmisja Polsat Sport Extra)
godz. 20.00 finał: Francja - Włochy (transmisja Polsat Sport)
Zapraszamy serdcznie wszyskich kibiców do Areny Jaskółka w Tarnowie - wstęp bezpłatny! Partnerem turnieju jest Województwo Małopolskie.
www.pzps.pl to oficjalny serwis Polskiego Związku Piłki Siatkowej