Martyna Szydłowska/Katarzyna Porębska, fot. Piotr Sumara/Justyna Matjas, 18 lipca 2022

Daniel Pliński: marzenia się spełniają

Trener Daniel Pliński poprowadził reprezentację Polski do lat 22 do brązowego medalu na mistrzostwach Europy rozgrywanych po raz pierwszy w historii w tej kategorii wiekowej. W Tarnowie Biało-Czerwoni pokazali charakter i siłę drużyny, zacięcie walcząc o miejsce na podium. Polski szkoleniowiec przyznał - Marzyło mi się, żeby stanęli tutaj na podium, odebrali medale i mieli przyjemność zagrać przy takiej publiczności i to się udało. Marzenia się spełniają. Patronem turnieju było Województwo Małopolskie.

Droga do upragnionego medalu nie była łatwa, gdyż reprezentacja Turcji, z którą walczyliśmy o trzecie miejsce, wysoko zawiesiła poprzeczkę Biało-Czerwonym, którzy dzień wcześniej doznali bolesnej porażki od Włochów - zwycięzców turnieju.

- Trzeci set na przewagi. Czwartego 'ukradliśmy' Turkom swoją dobrą grą, bo postawiliśmy na ryzyko na zagrywce i trafiliśmy - najpierw Michał Gierżot, a później Karol Urbanowicz i wygraliśmy. Nie jest łatwo po takim meczu, jak był w sobotę, wyjść i walczyć o medal. Wiem o tym. Czuliśmy, że byliśmy bardzo blisko finału i tego złotego medalu, ale czasem tak jest w sporcie. Nie można mieć wszystkiego. Jeżeli przegrywa się półfinał, to trzeba walczyć o brąz i smakuje on wtedy jak złoto - ocenił Daniel Pliński.

W Arenie Jaskółka Tarnów, Biało-Czerwoni imponowali swoim charakterem i wolą walki. Chociaż nie raz rywale odskakiwali im na kilka punktów, byli w stanie odrabiać straty i wyszarpywać wygrane w poszczególnych setach swoją zespołowością.

- W żadnym momencie ta drużyna nie zwątpiła. Wczoraj przegrywaliśmy w tie-breaku 8-12 i cały czas była wiara w tym zespole. Mieliśmy swoje szanse w sobotnim spotkaniu, ale ich nie wykorzystaliśmy. Tutaj przegrywaliśmy 18-21 i to odrobiliśmy. Wcześniej z Serbami też przegrywaliśmy 20-23 i wygraliśmy tego seta, więc to pokazuje kawał charakteru tej drużyny, ale też dużo pokory. Ten zespół ma to wszystko i po prostu wie czego chce. Życzę im wszystkim, żeby niedługo zadebiutowali w PlusLidze i pięli się cały czas do góry - powiedział polski szkoleniowiec.

Wszyscy zawodnicy podkreślali, jak ważny był dla nich gorący doping kibiców w Tarnowie i wysłuchanie Mazurka Dąbrowskiego odśpiewanego a capella przez ponad czterotysięczny tłum, często dodając, że już sam ten moment był jak spełnienie marzeń.

- To było spełnienie marzeń. Dziękuję wszystkim kibicom tutaj w Tarnowie, którzy nas tutaj wspierali. Pozwolili nam się poczuć jak prawdziwi siatkarze, prawdziwi sportowcy, bo sportowcy grają dla kibiców. To było naprawdę coś niesamowitego i zostanie to w naszej pamięci do końca życia - dodał trener reprezentacji do lat 22.

Sam Daniel Pliński w swoim zawodniczym dorobku ma wiele sukcesów odniesionych z reprezentacją Polski, jednak przyznaje, że w chwilach takich jak te w Tarnowie, zupełnie o nich nie myśli.

- To jest historia, a ja się cieszę tym, co mamy dzisiaj, co tutaj widzimy. Tak mi się marzyło, żeby oni stanęli na podium, odebrali medale i mieli przyjemność zagrać przy takiej publiczności i to się udało. Marzenia się spełniają - zakończył polski szkoleniowiec.

 

Polską Siatkówkę wspierają

www.pzps.pl to oficjalny serwis Polskiego Związku Piłki Siatkowej