Anna Daniluk, 90 lat Polskiej Siatkówki, foto: PAP, 3 kwietnia 2020

#CzasyChwały: Test dla kraju i siatkarzy

Równolegle do sukcesów pań do gry włączała się reprezentacja męska, którą czekał start w pierwszym w historii Pucharze Świata.

W pierwszych latach reprezentacja Polski mężczyzn była nieco w cieniu kadry kobiecej. Polskie siatkarki przywoziły już medale z imprez kontynentalnych, mistrzostw świata, a nawet igrzysk olimpijskich, podczas gdy panowie cały czas czekali, by w pełni rozwinąć skrzydła. Jedną z okazji miały być IO w Tokio 1964, jednak naszym siatkarzom nie udało się zakwalifikować na imprezę czterolecia ani podczas MŚ w Moskwie, ani również na ME w Rumunii. Nasi gracze cały czas wyczekali więc swojej okazji.

Taka, nadeszła już w rok po igrzyskach olimpijskich, a był nią nowy twór Międzynarodowej Federacji Piłki Siatkowej (FIVB) – Puchar Świata. Impreza miała w założeniu uzupełnić, jeszcze wtedy świecący pustkami kalendarz turniejów siatkarskich i wypełnić lukę w „pustym roku” pomiędzy zakończeniem igrzysk, mistrzostwami świata i mistrzostwami Europy. Domyślnie miała więc być centralnym punktem roku poolimpijskiego. Choć oficjalną nazwą był Puchar Świata, to zawody znane był także jako „Turniej Kontynentów” i domyślnie miały w nim rywalizować drużyny ze wszystkich kontynentów. Tego w inauguracyjnej edycji nie udało się osiągnąć – Afryka zrezygnowała z uczestnictwa, a jej kandydata (Egipt), zastąpiło finalnie NRD, natomiast przedstawiciel Ameryki (Meksyk) w ogóle się nie pojawił, dekompletując tym samym skład startujących ekip. Na jedenaście drużyn, dziesięć pochodziło z Europy, wtedy najlepszego siatkarsko kontynentu. Jedynym gościem zza oceanu była Japonia, medalista ostatnich igrzysk.

Dobry poziom Pucharu Świata, mocna obsada, ranga turnieju – to wszystko było idealną okazją dla reprezentacji Polski mężczyzn do wyjścia z cienia, pokazania się światu i rozpoczęcia wewnętrznej, pokojowej „rywalizacji” z błyszczącą na arenie międzynarodowej kadrą kobiecą. Tym bardziej, że pierwszy w historii Puchar Świata odbywał się w Polsce, a jak wiadomo sukces przed własną publicznością smakował po stokroć lepiej. Miastami gospodarzami były Warszawa, goszcząca Polskę, ZSRR, Węgry i Francje (która także chciała być organizatorem PŚ, ale na początku roku wycofała kandydaturę), Szczecin w którym wystąpiły kadry NRD, Holandii, Jugosławii i Czechosłowacji oraz Mielec, w którym rywalizowały Rumunia, Bułgaria i Japonia. Co ciekawe, aby wszystkie drużyny zagrały równą liczbę meczów, poza oficjalnym turniejem Mielec wystawiał reprezentację miasta, która rywalizowała z goszczonymi ekipami. Turniej toczył się w następujący sposób: po fazie grupowej, dwie najlepsze ekipy awansowały do finału A (w Łodzi), a dwie drużyny z dalszych miejsc do tzw. finału B (w Kielcach).

Faza grupowa ułożyła się dla polskich siatkarzy dobrze. Co prawda Biało-Czerwoni przegrali na otwarcie z ZSRR, ale wynik 2:3 z ówczesnym mistrzem olimpijskim był świetnym rezultatem. Wygrane bez starty seta z Francją i Węgrami, pozwoliły Polakom awansować do finałów. Jako zaliczkę nasi gracze zabrali ze sobą wynik meczu z ZSRR, zwycięzcą grupy. W drugiej fazie podopiecznych Zygmunta Krausa czekały mecze z Japonią, NRD, Czechosłowacją i Rumunią. Trzeba powiedzieć, że polscy siatkarze zagrali doskonale, wygrywając wszystkie z zaplanowanych spotkań. Warto nadmienić, że wśród pokonanych znaleźli się wicemistrzowie olimpijscy (Czechosłowacja), medaliści IO (Japonia), mistrzowie Europy (Rumunia) i pretendenci do siatkarskiej elity (NRD). Cztery wygrane i tylko jedna przegrana z ZSRR, przy 9 punktach w tabeli dały Polakom drugie miejsce, a o ostatecznych zwycięstwie Rosjan przesądziło lepsze ratio setowe. Na ostatnim miejscu podium znaleźli się nasi południowi sąsiedzi – zespół Czechosłowacji.

Srebrne medale polskich siatkarzy podczas Pucharu Świata były idealnym potwierdzeniem słuszności kierunku, w jakim zmierzała kadra oraz obiecującym prognostykiem przed zbliżającymi się coraz ważniejszymi rangą turniejami…  

Skład reprezentacji Polski na Puchar Świata 1965: Wojciech Rutkowski, Romuald Paszkiewicz, Edward Skorek, Jerzy Szymczyk, Jerzy Suchanek, Tadeusz Siwek, Zdzisław Amroziak, Ryszard Sierszulski, Zbigniew Rusek, Tadeusz Kiełpiński, Bohdan Tomaszewski, Waldemar Szczepanowski. Trener: Zygmunt Kraus.

Wyniki reprezentacji Polski na Pucharze Świata 1965: ZSRR – Polska 3:2 (8:15, 15:6, 15:13, 5:15, 15:7), Polska – Francja 3:0 (15:3, 15:6, 15:9), Polska – Węgry 3:0 (15:6, 15:7, 15:10), Polska – Japonia 3:2 (15:8, 15:9, 6:15, 8:15, 15:4), Polska – NRD 3:1 (15:9, 15:7, 11:15, 15:2), Polska – Czechosłowacja 3:2 (3:15, 15:10, 7:15, 15:11, 15:9), Polska – Rumunia 3:1 (15:6, 8:15, 15:8, 15:9).

pasek PZPS 2020 1

www.pzps.pl to oficjalny serwis Polskiego Związku Piłki Siatkowej