#CzasyChwały: 2011 - srebro w Japonii

Świetny sezon 2011 prowadzona przez Andreę Anastasiego reprezentacja Polski miała zakończyć medalem w Pucharze Świata w Japonii. Po dwóch brązowych krążkach: Ligi Światowej i mistrzostw Europy przyszła kolej na srebro jednego z najtrudniejszych, granego systemem każdy z każdym, międzynarodowych turniejów siatkarskich.

Do Japonii Polacy jechali nie tylko po medale, ale też po cenną kwalifikację olimpijską do Londynu 2012. Puchar Świata był pierwszą szansą na jej zdobycie (dla wszystkich medalistów turnieju). Drugą byłby kwalifikacyjny turniej kontynentalny, a ostateczną światowy. Polacy chcieli skorzystać zatem z szansy jaką dawała im dzika karta umożliwiająca start w zbliżającym się japońskim turnieju. Skład naszej kadry doświadczeniem wzmocnić miał Paweł Zagumny, a siłą ognia powracający po zaleczonej kontuzji Zbigniew Bartman.

Biało-Czerwoni pierwsze z 11 spotkań wygrała w bardzo dobrym stylu, pokonując Kubę (wicemistrzów świata), Serbię (mistrzów Europy) oraz Argentynę. Druga runda rozpoczęła się niefortunnie, bo od pięciosetowej przegranej z Iranem, który przecież polscy siatkarze ograli w trzecim secie 25:8. Porażka miała efekt trzeźwiący, bo drużyna Andrei Anastasiego wróciła na właściwe, zwycięskie tory, pokonując 3:1 gospodarzy, a w kolejnej rundzie Chiny (3:1), Stany Zjednoczone (3:0) i Egipt (3:0). Ostatnia runda w Tokio miała rozstrzygać o sukcesie japońskiej wyprawy, a rozegrała się w trzech aktach.

Pierwszym była niezwykle cenna wygrana (3:2) z Włochami, którzy wcześniej w tym sezonie byli poza zasięgiem Polaków. Smak tego zwycięstwa poprawiał fakt, że Biało-Czerwoni wygrali przegrywając początkowo 0:2. Aktem drugim był mecz o olimpijską stawkę z Brazylią. Zdobyty w tym spotkaniu już przy prowadzeniu 2:0 punkt dawał Polakom pewny brąz i kwalifikację na igrzyska. Nasz sukces oznaczał dla Brazylii walkę o przetrwanie. W starciu tych dwóch motywacji górą byli Canrinhos, którzy wygrali ostatecznie 3:2. Ostatnim aktem był dramatyczny mecz o złoto z Rosją. Faworyci prowadzili 2:1, ale Biało-Czerwonym udało się doprowadzić do tie-breaka. W grze na przewagi ostatecznie tryumfowali Rosjanie (17:15). Srebro trafiło w ręce polskiego zespołu. Marcina Możdżonka wyróżniono indywidualnie jako najlepiej blokującego zawodnika turnieju.

„Olimpijska stawka Pucharu Świata motywowała nas szczególnie” – mówił trener Anastasi i ten cel został osiągnięty. „Pewnie, że żal tych przegranych. Po porażkach jedna rzecz jest pewna – nadal nie jesteśmy drużyną na najwyższym światowym poziomie. Musimy wprowadzić korekty zarówno w indywidualnych umiejętnościach zawodników, jak i w organizacji gry drużyny jako całości” – analizował później, już na chłodno, trener polskiej reprezentacji, która po Pucharze Świata awansowała na 4. miejsce światowego rankingu.

Wyniki reprezentacji Polski na Mistrzostwach Europy w Piłce Siatkowej Mężczyzn 2011
Polska – Kuba   3:0 (25:21, 25:23, 25:16)
Serbia – Polska   1:3 (25:21, 18:25, 19:25, 28:30)
Polska – Argentyna   3:1 (18:25, 25:20, 25:23, 25:22)
Polska – Iran   2:3 (25:23, 26:28, 25:8, 24:26, 11:15)
Japonia – Polska   1:3 (25:23, 21:25, 19:25, 18:25)
Polska – Chiny   3:1 (17:25, 25:20, 25:21, 25:19)
Polska – USA   3:0 (25:15, 25:20, 25:18)
Polska – Egipt   3:0 (25:21, 26:24, 25:21)
Polska – Włochy   3:2 (17:25, 20:25, 25:23, 25:21, 15:12)
Polska – Brazylia   2:3 (25:18, 25:21, 18:25, 19:25, 12:15)
Polska – Rosja   2:3 (23:25, 25:23, 22:25, 25:17, 15:17)

Klasyfikacja końcowa: 1. Rosja, 2. Polska, 3. Brazylia, 4. Włochy, 5. Kuba, 6. Stany Zjednoczone, 7. Argentyna, 8. Serbia, 9. Iran, 10. Japonia, 11. Chiny, 12. Egipt

Skład reprezentacji Polski na Mistrzostwa Europy w Piłce Siatkowej Mężczyzn 2011: Piotr Nowakowski, Michał Winiarski, Paweł Zagumny, Bartosz Kurek, Jakub Jarosz, Zbigniew Bartman, Łukasz Wiśniewski, Michał Kubiak, Michał Ruciak, Łukasz Żygadło, Krzysztof Ignaczak, Paweł Zatorski, Marcin Możdżonek, Patryk Czarnowski. Trener: Andrea Anastasi