- Rozgrywki
- Rozgrywki seniorskie
- 2. Liga Mężczyzn
- Aktualności
- #CzasyChwały: Fijałek i Prudel pisali historię
Eugeniusz Andrejuk, 20 maja 2020
Grzegorz Fijałek i Mariusz Prudel razem zaczęli grać w 2008 roku i w tym samym roku zdobyli mistrzostwo Europy do 23 lat oraz srebrny medal krajowego czempionatu seniorów. Rok później stanęli na najwyższym stopniu podium mistrzostw Polski.
W 2010 roku Fijałek i Prudel zaczęli zapisywać kolejny rozdział w historii polskiej siatkówki plażowej. W Marsylii w turnieju World Touru zdobyli brązowy medal - pierwszy dla Polski w tym cyklu, pokonując w decydującym meczu Austriaków Floriana Goscha i Alexandra Horsta 2:0 (22:20, 21:17). Początek tych zawodów nie zapowiadał takiego sukcesu. Polski duet przegrał w dwóch setach z Rosjanami Aleksiejem Jutwalinem i Andriej Mariczewem. W następnej grze z trudem pokonał Aleksieja Sidorenko i Aleksandra Diaczenko (Kazachstan). Obie pary, które rywalizowały z Polakami, przebiły się do turnieju głównego z kwalifikacji.
Kolejne gry były zdecydowanie bardziej pomyślne. 23 lipca Polacy musieli rozegrać aż trzy mecze, a walka z włoskimi braćmi Matteo i Paolo Ingrosso była szczególnie ciężka. W kolejnym dniu było znowu spotkanie, tym razem zwycięskie, z Jutwalinem i Mariczewem. Wygrana z jak zawsze groźnymi Brazylijczykami Benjaminem i Bruno dała awans do historycznego półfinału, w którym Polacy przegrali po ponad godzinnym meczu z Chińczykami Wu Penggenem i Xu Linyinem. Rywale później wygrali cały turniej.
Trzecie miejsce w Marsylii było tylko potwierdzeniem wysokiej formy Fijałka i Prudla, którzy w 2010 roku prezentowali dobrą dyspozycję, będąc kilka razy blisko podium. Na koniec roku Polacy zajmowali w rankingu FIVB dziewiąte miejsce, a ponieważ ta klasyfikacja była podstawą do awansu olimpijskiego start biało-czerwonych w igrzyskach w Londynie stawał się całkiem realny. Trzeba było tylko potwierdzić dobre wyniki w następnym sezonie.
W 2011 roku Fijałek z Prudlem potwierdzili przynależność do czołówki światowej. W Stavanger ConocoPhillips Grand Slam awansowali do finału, w którym przegrali z Brazylijczykami Marcio Araujo-Ricardo 0:2 (18:21, 22:24). Polacy wygrali fazę grupową pokonując m.im. silny duet niemiecki Julius Brink-Jonas Reckermann. Awansowali bezpośrednio do drugiej rundy, w której po twardym boju - tie break 17:15 - zwyciężyli mocnych Łotyszy Plavinsa-Smedinsa.
Fijałek i Prudel w 2011 roku odnieśli kolejny sukces w zawodach World Touru. Po raz pierwszy awansowali do finału tego cyklu. W fazie grupowej Mazury Orlen Grand Slam nie stracili seta. W II i III rundzie eliminowali kolejno pary szwajcarskie. W półfinale w sposób zdecydowany pokonałi Norwegów Tarje Skarlunda i Martina Spinnangra. W trakcie tego meczu Mariusz Prudel złamał lewego kciuka. Przed finałem nie było czasu, żeby udać się do szpitala i nasz zawodnik przystąpił do gry o złoty medal z tak poważnym urazem. Mimo to słynni Amerykanie Todd Rogers i Philip Dalhausser musieli mocno napracować, żeby wygrać z Polakami 2:1 (21:15, 15:21, 15:13).
Po zakończeniu sezonu 2011 polska para była pewna historycznego awansu - mogła szykować się do udziału w igrzyskach w Londynie. W sezon olimpijski Fijałek z Prudlem z powodu kontuzji kolana tego pierwszego wchodzili z opóźnieniem. Dobrych występów oczywiście nie brakowało. Stanęli na najniższym stopniu podium smart Grand Slam Berlin, co napawało optymizmem przed najważniejszym występem czterolecia.
Turniej olimpijski w Londynie rozegrany w najbardziej prestiżowym miejscu. Boiska zbudowano na Horse Guards Parade - największym placu defilad, tuż przy Pałacu Buckingham. Główny stadion mógł pomieścić 15 tysięcy widzów i jak mówił Grzegorz Fijałek po pierwszym treningu robił duże wrażenie. Organizatorzy przygotowali na zawody blisko pół miliona biletów, które choć kosztowały od 95 do 450 funtów błyskawicznie się rozeszły.
W pierwszym spotkaniu Mariusz Prudel i Grzegorz Fijałek ulegli Łotyszom Aleksandrsowi Samoilovsowi i Ruslansowi Sorokinsowi 1:2 (21:12, 15:21, 12:15). Ich mecz oglądało 10 294 widzów. Rzadko się gra przy takim audytorium. – Wychodząc na boisko można było dostać gęsiej skórki - mówił po meczu Grzegorz Fijałek i dodał, że jego przerwa spowodowana kontuzją wpłynęła na grę polskich siatkarzy. Brakowało zgrania. Kolejne mecze były już lepsze i biało-czerwoni prowadzeni przez wieloletniego szefa wyszkolenia w Polskim Związku Piłki Siatkowej Andrzeja Warycha awansowali do ćwierćfinału i niewiele brakowało, żeby znaleźli się w strefie medalowej.
Wyniki pary Grzegorz Fijałek/Mariusz Prudel
World Series 20-25 lipca 2010 Marsylia
Fijałek-Prudel - Jutwalin-Mariszew RUS [30] 0-2 (17-21, 24-26)
Fijałek-Prudel - Sidorenko-Diaczenko KAZ [19] 2-1 (16-21, 21-19, 15-10)
Fijałek-Prudel - Skarlund-Spinnangr NOR [20] 2-1 (11-21, 21-17, 15-13)
Fijałek-Prudel - M. Ingrosso- P. Ingrosso P. ITA [11] 2-0 (22-20, 21-19)
Fijałek-Prudel - Mesa-Lario ESP [23] 2-0 (21-17, 21-16)
Fijałek-Prudel - Jutwalin-Mariszew RUS [30] 2-1 (21-19, 19-21, 15-13)
Fijałek-Prudel - Benjamin-Bruno BRA [4] 2-0 (21-19, 21-18)
Półfinał
Wu-Xu CHN [2] - Fijałek-Prudel 2-1 (19-21, 21-16, 15-13)
o 3. miejsce
Gosch-Horst AUT [6] - Fijałek-Prudel 0-2 (20-22, 17-21)
Finał
Martins Plavins-Janis Smedins LAT [8] - Wu Penggen -Xu Linyin CHN [2] 0-2 (15-21, 19-21)
Kądzioła/Szałankiewicz przebili się z kwalifikacji i po dwóch porażkach zostali wyeliminowani
www.pzps.pl to oficjalny serwis Polskiego Związku Piłki Siatkowej