- Rozgrywki
- Rozgrywki seniorskie
- 2. Liga Mężczyzn
- Aktualności
- #CzasyChwały: Kantor i Łosiak - narodziny nowych gwiazd
Anna Daniluk, foto: fivb, 27 maja 2020
Bartosz Łosiak i Piotr Kantor występują razem od 2009 roku. Początkowo osiągali sukcesy w młodzieżowej siatkówce plażowej, jednak w kolejnych latach ich talent eksplodował, a nasi reprezentacji przebojem wdarli się na arenę międzynarodową.
Pierwszy raz o duecie Łosiak/Kantor świat usłyszał w lipcu 2009 roku w Portugalii, kiedy to ta para triumfowała w mistrzostwach Europy U-18 organizowanych w Espinho. W kolejnych miesiącach nasi plażowicze uczestniczyli bez sukcesów w turniejach różnej rangi. W roku 2010 znów dali o sobie znać, tym razem wygrywając czempionat Starego Kontynentu do lat 20., a niewiele ponad dwa tygodnie później także młodzieżowe mistrzostwa świata. W kolejnym roku Piotr Kantor i Bartosz Łosiak zgromadzili kolejne sukcesy w plażówce młodzieżowej, znów sięgając po mistrzostwo Europy U-20 i wicemistrzostwo świata. W roku 2012 czterokrotnie stawali na podium.
Rok 2013 był przedsionkiem do wielkiego grania. Kantor i Łosiak najpierw przed własną publicznością zdobyli złote medale na organizowanych w Mysłowicach mistrzostwach świata do lat 23, a potem wygrali w Warnie mistrzostwa Europy U-22, potwierdzając tym samym swoją dominację. Na dokładkę w Niechorzem błysnęli w krajowych rozgrywkach, sięgając po srebrny medal mistrzostw Polski seniorów. W październiku zajęli 5.miejsce w Grand Slamie organizowanym w Sao Paulo w Brazylii, co jak się potem okazało, było tylko zapowiedzią przyszłorocznych medali…
23 – 28 września 2014 Sao Paulo Grand Slam
Miesiąc po zdobyciu krajowego mistrzostwa Piotr Kantor i Bartosz Łosiak udali się do Sao Paulo w Brazylii na rozgrywki World Touru organizowanego przez Światową Federację. Swoje mecze zaczęli od fazy grupowej, w której czekały ich potyczki z najlepszym w tamtym czasie brazylijskim duetem Alison/Bruno, rosyjską parą Barsouk/Liamin oraz Austriakami Huber/Seidl. Biało-czerwoni triumfowali tylko nad parą z Austrii, w związku z czym w kolejnym etapie musieli walczyć o pozostanie w turnieju.
W barażach czekała ich potyczka z włoskim rodzeństwem Ingrosso, którą nasi reprezentanci pewnie pokonali, awansując tym samym dalej. W 2. rundzie na Polaków czekali bardziej doświadczeni Amerykanie Jacob Gibb i Casey Patterson, jednak Kantor i Łosiak nie zdawali się odczuwać wielkiego respektu i w 33 minuty odprawili rywali z turnieju. Pięć godziny później, w zaciętym starciu pokonali wicemistrzów Europy i zwycięzców klasyfikacji generalnej WT z 2013 roku Łotyszów Janisa Smedinsa i Aleksandrsa Samoilovsa, tym samym awansując w do półfinałów.
Zwycięski marsz Polaków przerwała jednak para z Brazylii Ricardo/Emanuel, łamiąc opór świetnie broniących się naszych plażowiczów. Kantor i Łosiak ulegli 26:28 w pierwszym secie i 17:21 w drugiej odsłonie, co najlepiej pokazuje, jak wyrównane było to spotkanie. Podrażniona ambicja naszych plażowiczów dała jednak o sobie znać już następnego dnia, kiedy to Biało-Czerwoni w zaciętym meczu, zakończonym tie-breakiem wydarli brązowy medal kanadyjskiemu duetowi Binstock-Schachter. Sukces w Brazylii był pierwszym wejściem na siatkarskie salony naszego obiecującego duetu!
Łosiak/Kantor - Huber A./Seidl R. (AUT) 2:0 (21:16, 21:16)
Łosiak/Kantor – Barsouk/Liamin (RUS) 1:2 (16:21, 21:18, 8:15)
Alison/Bruno (BRA) – Łosiak/Kantor 2:0 (21:16, 21:19)
Ingrosso P./Ingrosso M. (ITA) – Łosiak/Kantor 0:2 (19:21, 8:21)
Łosiak/Kantor – Gibb/Patterson (USA) 2:0 (21:17, 21:19)
Samoilovs/Smedins (LAT) – Łosiak/Kantor 1:2 (18:21, 22:20, 13:15)
Łosiak/Kantor – Ricardo/Emanuel (BRA) 0:2 (26:28, 17:21)
Łosiak/Kantor – Binstock/Schachter (CAN) 2:1 (21:19, 18:21, 15:12)
9 – 14 czerwca 2015 Stavanger Major
Start w norweskim Stavanger Piotr Kantor i Bartosz Łosiak rozpoczęli od zmagań w grupie H, w której pewnie wygrali dwa mecze i doznali tylko jednej porażki. Na początek polska para pokonała gospodarzy, wygrywając spotkanie bez starty seta. Kilka godzin później ulegli jednak Amerykanom Brunnerowi i Lucenie, a wieczorem znów święcili triumfy, tym razem pokonując dobrze sobie znanych Kanadyjczyków Binstocka-Schachtera.
Świetna gra w fazie grupowej dała naszym plażowiczom szansę odpoczynku i rozpoczęcia kolejnych potyczek od 2.rundy. Tam też Biało-Czerwoni spotkali się kolejnym amerykańskim duetem, tym razem mierząc się z parą Doherty/Mayer. Z bardzo emocjonującego starcia obronną ręką wyszli Polacy, którzy awansowali dalej. W 3.rundzie w tie-breaku pokonali francuski duet Krou/Rowlandson, a nazajutrz w półfinale turnieju wygrali bez problemów z Włochami Matteo i Paolo Ingrosso. Tym samym awansowali do swojego pierwszego finału tej rangi imprezy. W finale Bartosz Łosiak i Piotr Kantor musieli jednak uznać wyższość Brazylijczyków Evandro i Pedro, którzy wygrali 21:13 i 21:14. Mimo przegranej, Polacy fetowali srebrne medale, potwierdzając jednocześnie, że ich apetyty cały czas rosną…
Horrem/Eithun (NOR) - Łosiak/Kantor 0:2 (14:21, 20:22)
Binstock/Schachter (CAN) - Łosiak/Kantor 0:2 (11:21, 20:22)
Brunner/Lucena (USA) - Łosiak/Kantor 2:0 (21:19, 21:16)
Łosiak/Kantor - Doherty/Mayer (USA) 2:0 (22:20, 21:17)
Łosiak/Kantor - Krou/Rowlandson (FRA) 2:1 (16:21, 21:18, 15:9)
Ingrosso M./Ingrosso P. (ITA) - Łosiak/Kantor 0:2 (13:21, 16:21)
Evandro/Pedro Solberg (BRA) - Łosiak/Kantor 2:0 (21:13, 21:14)
15-19 lutego 2016 Kish Island Open
Rok 2016 w pełni należał do Bartosza Łosiaka i Piotra Kantora, którzy sięgnęli aż po trzy krążki. Pierwszy z nich zdobyli już w lutym – na irańskiej wyspie Kisz.
Przez fazę grupową nasz duet przemknął jak burza, wygrywając wszystkie trzy spotkania. Nie da się jednak ukryć walki i poświęcenia jakie Polacy włożyli w każdy z tych meczów. Na początek zmagań Biało-Czerwonych czekał tie-break z Rosjanami Liaminem i Barsoukiem, wygrany finalnie 18:16! Drugie w kolejności starcie z angielskim duetem Sheaf/Gregory, potoczyło się błyskawicznie – Kantor i Łosiak wygrali najpierw 21:8, a chwilę potem 21:13, dzięki czemu mogli odpocząć przed ostatnim meczem grupowym z Turkami Giginoglu/Gögtepe V.. Zapas sił okazał się bowiem niezbędny – turecka para zmęczona po zaciętym starciu z Anglikami i trudnym meczu z Rosjanami, nie dawała rady w kolejnym wymagającym spotkaniu i ostatecznie uległa po trzech setach, notując na swoim koncie trzecią przegraną. Tymczasem polska para z kompletem zwycięstw awansowała do 2.rundy.
Na kolejnym etapie na Kantora i Łosiaka czekali Norwegowie Horrem/Eithun, którzy mimo walki ulegli w dwóch setach 21:15. W 3.rundzie Biało-Czerwoni starli się z Kanadyjczykami Pedlow/O'Gorman. Po początkowym gładkim zwycięstwie 21:14, w drugim secie było trudniej, a ekipa z Ameryki Północnej wyłożyła na stół wszystkie karty. Ostatecznie jednak to nasi siatkarze święcili triumf i awansowali do półfinału.
W ½ rozgrywek Polacy po zaciętym spotkaniu ulegli katarskiej parze Jefferson/Cherif – późniejszym zwycięzcom imprezy. Równolegle swój półfinał przegrał drugi polski duet Jakub: Szałankiewicz i Michał Kądzioła, co oznaczało, że brązowych medalistów Kish Island Open wyłoni bratobójcze starcie.
Mecz o trzecie miejsce stał na wysokim poziomie, a polskie duety rywalizowały jak równy z równym. W pierwszej partii minimalnie lepsi byli Kantor z Łosiakiem, jednak w kolejnej odsłonie Szałankiewicz i Kądzioła wzięli rewanż, wyrównując stan spotkania. W tie-breaku konsekwencja, determinacja i trochę szczęścia były po stronie Piotra Kantora i Bartosza Łosiaka, którzy ostatecznie sięgnęli po swój kolejny medal cyklu World Tour. Dwa kolejne, cały czas na nich czekały…
Łosiak/Kantor - Liamin/Barsouk (RUS) 2:1 (21:12, 19:21, 18:16)
Łosiak/Kantor - Sheaf/Gregory (ENG) 2:0 (21:8, 21:13)
Łosiak/Kantor - Giginoglu/Gögtepe V. (TUR) 2:1 (21:12, 18:21, 15:12)
Łosiak/Kantor - Horrem/Eithun (NOR) 2:0 (21:15, 21:15)
Pedlow/O'Gorman (CAN) - Łosiak/Kantor 0:2 (14:21, 19:21)
Łosiak/Kantor - Jefferson/Cherif (QAT) 1:2 (21:15, 18:21, 16:18)
Kądzioła/Szałankiewicz - Łosiak/Kantor 1:2 (19:21, 21:15, 11:15)
8 – 13 marca 2016 Rio Grand Slam
Turniej w Brazylii był szczęśliwy dla wielu polskich par, jednak to właśnie Piotr Kantor i Bartosz Łosiak zapamiętają go szczególnie…
Zmagania w Rio rozpoczęły się bardzo podobnie do poprzednich turniejów z udziałem naszej dwójki. Łosiak i Kantor pewnie wygrali mecze grupowe, a zgodnie z przewidywaniami najwięcej problemów sprawiło im starcie z Łotyszami Samoilovsem i Smedinsem, ostatecznie wygrane w tie-breaku. W ten sposób polski duet po raz kolejny awansował bezpośrednio do 2.rundy rozgrywek. Tym razem na kolejnym etapie rozgrywek czekała na nich znana z wcześniejszego turnieju para turecka Giginoglu/Gögtepe V. Podobnie jak na Kish Island, także i teraz zwycięzcę polsko-tureckiego starcia wyłonił tie-break, który ponownie wygrał nasz duet.
Polacy kontynuowali swój złoty marsz także w 3.rundzie, kiedy to odprawili w zaciętym meczu Amerykanów Lucena/Dalhausser i tym samym zameldowali się w strefie medalowej. Swój sukces świętowali także Grzegorz Fijałek i Mariusz Prudel, którzy również awansowali do półfinału rozgrywek. Tym samym polskie pary spotkały się w meczu o finał, z którego zwycięsko wyszła młodsza z naszych par. Spotkanie obfitowało jednak w wiele emocji i zwrotów akcji, przez co do samego końca nie można było być pewnym tego kto ostatecznie zamelduje się w najważniejszym meczu imprezy.
W finale Kantor i Łosiak spotkali się z utytułowanym duetem Pedro/Evandro i w spektakularny sposób potwierdzili swoją znakomitą formę. Sety wygrane 21:19, 23:21 dały Polakom historyczne złoto World Touru!
Erdmann/Matysik (GER) - Łosiak/Kantor 0:2 (21:23, 12:21)
Samoilovs/Smedins J. (LAT) - Łosiak/Kantor 1:2 (21-19, 11-21, 11-15)
Łosiak/Kantor - Stoyanovskiy/Yarzutkin (RUS) 2:0 (21-18, 22-20)
Łosiak/Kantor - Giginoglu/Gögtepe V. (TUR) 2:1 (21:18, 13:21, 16:14)
Lucena/Dalhausser (USA) - Łosiak/Kantor 0:2 (19:21, 18:21)
Łosiak/Kantor - Fijałek/Prudel 2:0 (21:17, 23:21)
Pedro Solberg/Evandro (BRA) - Łosiak/Kantor 0:2 (19:21, 21:23)
24-29 maja 2016 Moskwa Grand Slam
World Tour w Moskwie miał bardzo dramatyczny przebieg. Kłopoty zaczęły się na etapie półfinałów, kiedy to duet Łosiak/Kantor trafił na rozstawionych z numerem 1 w turnieju Alisona i Bruno Schmidt. Mimo dobrej gry Polacy nie mieli szans z doświadczonymi Brazylijczykami, tym bardziej, że spotkanie od początku nie układało się po ich myśli. Mimo spektakularnej pogoni punktowej i wyrównania stanu seta (15:15) doświadczenie rywali wzięło górę i to oni wygrali pierwszą część meczu, a kilkanaście minut później do dorobku dołożyli jeszcze jedną odsłonę i tym samym „skazali” Biało-Czerwonych na grę o brązowe medale.
W spotkaniu o brąz na naszą parę czekali Amerykanie Jacob Gibb i Casey Patterson z którymi nasi plażowicze mierzyli się wielokrotnie w ostatnim czasie. Obie pary były zupełnie inne – Polacy byli przedstawicielami nowego pokolenia (oboje po 24 lata) podczas gdy zespół ze Stanów Zjednoczonych składał się z naprawdę ogranych na arenie międzynarodowej zawodników. Jacob Gibb miał na swoim karku już 40 lat, a Casey Patterson – 36. Mimo metryki, na korzyść Kantora i Łosiaka przemawiał bilans wygranych, bowiem nasz duet aż czterokrotnie wyeliminował Amerykanów z gry i, jak się potem okazało, po niespełna godzinie dokonał tego samego po raz piąty. W całym spotkaniu najpoważniejszą przeszkodą była kontuzja kolana z jaką zmagał się Piotr Kantor. Ból nie przeszkodził mu jednak w zaprezentowaniu 100% dyspozycji, a motywacja i wola walki jaką pokazywał Bartosz Łosiak zaprowadziła naszą parę do tak ważnego i cennego brązowego medalu turnieju. Był to jednak jedynie kolejny krok we wspaniałej historii tej dwójki…
Binstock/Schachter (CAN) – Łosiak/Kantor 2:1 (17:21, 21:17, 15:11)
Alison/Bruno Schmidt (BRA) – Łosiak/Kantor 2:0 (21:18, 26:24)
Łosiak/Kantor – Finsters/Tocs (LAT) 2:0 (21:19, 21:16)
Krou/Rowlandson (FRA) – Łosiak/Kantor 0:2 (18:21, 13:21)
Pedro Solberg/Evandro (BRA) – Łosiak/Kantor 0:2 (18:21, 11:21)
Łosiak/Kantor – Vitor Felipe/Álvaro Filho (BRA) 2:1 (23:25, 21:16, 15:7)
Łosiak/Kantor – Alison/Bruno Schmidt (BRA) 0:2 (19:21, 14:21)
Gibb/Patterson (USA) – Łosiak/Kantor 1:2 (21:19, 20:22, 12:15)
www.pzps.pl to oficjalny serwis Polskiego Związku Piłki Siatkowej