Angelika Knopek, fot. Fundacja Wagnera, 4 sierpnia 2019

Bruno Rezende: nie mogliśmy wymarzyć lepszego sprawdzianu

Reprezentacja Brazylii zwyciężyła w XVII Memoriale Huberta Jerzego Wagnera, który po raz kolejny gościł w krakowskiej Tauron Arenie. Ekipa Canarinhos wygrała wszystkie trzy spotkania, a trzech zawodników otrzymało także wyróżnienie w postaci nagród indywidualych – najlepszym przyjmującym został Mauricio Borges, najlepszym zagrywającym – Wallace de Souza, natomiast nagroda MVP trafiła w ręce Joandry Leala.

W drugim dniu turnieju podopieczni Renana Dal Zotto zmierzyli się z biało-czerwonymi, z którymi w ostatnim czasie przegrali kilka najważniejszych spotkań, między innymi walkę o tytuł Mistrzów Świata czy o medal tegorocznej Siatkarskiej Ligi Narodów – To prawda, że Polacy odnieśli nad nami kilka zwycięstw, zatem  trzeba przyznać, że w tamtym momencie byli po prostu lepszym zespołem. W trakcie Ligi Narodów naszej drużynie brakowało trochę energii, natomiast polska reprezentacja składała się niemal z samych młodych chłopaków, którzy byli zdeterminowani i głodni wygranej. Piątkowej wygranej nie traktujemy jako rewanżu, taki jest sport – raz się wygrywa, a raz trzeba pogodzić się z porażką. Kilka spotkań przeciwko Polakom już w swojej karierze rozegrałem i mam nadzieję, że jeszcze nie raz będziemy mieli okazję się zmierzyć na boisku – powiedział kapitan brazyliskiej reprezentacji, Bruno Rezende.

Krakowski turniej był ostatnim oficjalnym sprawdzianem przed najważniejszą imprezą tegorocznego sezonu reprezentacyjnego – kwalifikacji do Igrzysk Olimpijskich, które już w przyszłym roku odbędą się w Tokio. – Bardzo istotne było dla nas przetestowanie swojej formy przed kwalifikacjami, a mierząc się z Serbią i Polską, graliśmy z jednymi z najlepszych drużyn świata, więc nie mogliśmy wymarzyć sobie lepszego sprawdzianu. Finlandia, choć trochę mniej utytułowana, też była świetnym przeciwnikiem, a siatkówka już nie raz udowodniła, że żadnego rywala nie można lekceważyć – dodał rozgrywający.

Brazylia o wyjazd do Japonii walczyć będzie w Warnie, gdzie w ramach rozgrywek grupy A podejmie gospodarzy, Egipt oraz Portoryko. – Po kilku dniach spędzonych w  Polsce udało nam się trochę przystosować do zmiany strefy czasowej, choć przyznam, że nie było to dla nas łatwe, ale na pewno bardzo nam to pomoże już w trakcie rozgrywek w Bułgarii. Do Europy przyjechaliśmy dopiero w środę, bo nie chcieliśmy odpuścić pełnych treningów w poniedziałek i wtorek – na tym etapie przygotowań każdy trening jest dla nas na wagę złota.


Bruno Rezende przyznał także, że w tym momencie wszyscy są maksymalnie skupieni na nadchodzących kwalifikacjach, w których celem będzie wyłącznie zwycięstwo i zapewnienie sobie biletu do Tokio. – Wygrana w Memoriale była miła, ale szybko musimy o niej zapomnieć i całkowicie skoncentrować się na przyszłym tygodniu, który będzie najważniejszym momentem w tegorocznym sezonie reprezentacyjnym. Jestem szczęśliwy, bo widzę, że naszej drużynie udało się zrobić kilka dużych kroków naprzód, jesteśmy w dobrej dyspozycji. Musimy zachować wszystkie te dobre elementy naszej gry, jakie zaprezentowaliśmy w Krakowie i zabrać je ze sobą do Bułgarii.

Siły swojej reprezentacji jej kapitan upatruje głównie w zagrywce, ale zwrócił też uwagę na to, jak ważny jest trening mentalny. – W trakcie tych trzech meczów bardzo dobrze zagrywaliśmy, agresywny serwis bardzo pomagał nam później w bloku i obronie. W czasie Ligi Narodów naszą słabością było przyjęcie, ale w tym elemencie też widać u nas duży progres. Teraz najważniejsze będzie, by taki poziom utrzymać w trakcie tych najistotniejszych meczów sezonu. Musieliśmy się do nich przygotować nie tylko fizycznie, ale i mentalnie – musimy umieć poradzić sobie z presją, jaką wywierać będą na nas kibice gospodarzy. W Polsce graliśmy przed piętnastoma tysiącami ludzi, w Warnie na pewno będzie bardzo podobnie, dlatego bardzo się cieszę, że mieliśmy okazję sprawdzić się także pod tym kątem – zakończył Brazylijczyk.

www.pzps.pl to oficjalny serwis Polskiego Związku Piłki Siatkowej