Angelika Knopek, fot. Martyna Szydłowska, 30 maja 2024

BPT Challenge Warmia Mazury - kwalifikacje

Cztery polskie pary kobiece wzięły udział w pierwszej rundzie kwalifikacji turnieju Beach Pro Tour Challenge Warmia Mazury w Starych Jabłonkach. Do drugiej rundy awansowała jednak tylko jeden duet - Maja Kruczek oraz Melania Marcinowska. W turnieju męskim w pierwszej rundzie kwalifikacji zaprezentowało się natomiast sześć męskich par, ale żadnej nie udało się uzyskać awansu do dalszej fazy.

Pierwsza runda kwalifikacji kobiet:

Legieta/Jundziłł - Akiko/Ishii 0:2 (11:21, 16:21)

Polki, które zaprezentowały się dzisiaj w Starych Jabłonkach jako pierwsze, nie były w stanie przeciwstawić się świetnie dysponowanym reprezentantkom Japonii, których najmocniejszą stroną była dzisiaj zagrywka (6 punktów zdobytych w tym elemencie). Rywalki w obu setach kontrolowały przebieg gry i odniosły zdecydowane zwycięstwo.

Kruczek/Marcinowska - Naraphornrapat/Worapeerachayakorn 2:1 (21:17, 14:21, 19:17)

Dzięki wygranej w tym spotkaniu, Maja Kruczek oraz Melania Marcinowska jako jedyne awansowały do drugiej rundy kwalifikacji, jednak losy tej rywalizacji rozstrzygnął dopiero zacięty tie-break, wygrany przez Polki na przewagi. Tajski zespół nieco lepiej prezentował się w ataku, finalnie jednak musiał uznać wyższość Biało-Czerwonych. W drugiej rundzie kwalifikacji nasze siatkarki zmierzą się z ukraińskim duetem Davidova/Khmil.

Łodej/Kielak - Coakley/Sweat 0:2 (13:21, 20:22)

W pierwszym secie zawodniczki ze Stanów Zjednoczonych całkowicie zdominowały nasze siatkarki, dzięki czemu w premierowej odsłonie spotkania zwyciężyły różnicą aż ośmiu punktów. W drugiej partii Łodej i Kielak zagrały już zdecydowanie lepiej, nie wystarczyło to jednak, by wyrównać stan rywalizacji i doprowadzić do tie-breaka. 

Ciężkowska/Łunio - Vieira/Chamereau 0:2 (12:21, 19:21)

Ostatnia polska para grająca w pierwszej rundzie kwalifikacji w turnieju kobiecym także nie miała szczęścia - podobnie jak poprzedniczki, Ciężkowska i Łunio źle rozpoczęły spotkanie, wysoko przegrywając. W drugim secie popełniły więcej błędów własnych, co przyczyniło się do zwycięstwa rywalek.

Druga runda kwalifikacji kobiet:

Kruczek/Marcinowska - Davidova/Khmil 0:2 (10:21, 9:21)

Po udanym występie w inauguracyjnym meczu turnieju, w drugiej turze kwalifikacji Biało-Czerwone siatkarki zdecydowanie odstawały poziomem od ukraińskich rywalek. Siatkarki zza naszej wschodniej granicy o wiele lepiej radziły sobie we wszystkich elementach - szczególnie w bloku (8 punktów) i rzadko się myliły. Gra od samego początku przebiegała pod ich dyktando, przez co w obu setach pozwoliły Polkom zdobyć łącznie zaledwie 19 punktów.

 

Pierwsza runda kwalifikacji mężczyzn:

Ciemachowski/Groszek - Dal Corso/Viscovich 1:2 (14:21, 21:17, 10:15) 

Pierwsi reprezentanci Polski w turnieju męskim bardzo słabo rozpoczęli swoje spotkanie - rywale już na początku wypracowali sobie wysoką przewagę, której nie pozwolili sobie odebrać. Polakom udało się wziąć rewanż w drugim secie, jednak w tie-breaku zabrakło im już nieco szczęścia, mimo że na przestrzeni całego meczu popełnili mniej niewymuszonych błędów własnych niż reprezentanci Italii. 

Chiniewicz/Paszkowski - Hörl/Horst 0:2 (13:21, 10:21)

W drugim meczu to siatkarze z Austrii byli niekwestionowanymi faworytami i nie pozostawili żadnych wątpliwości, że zasłużyli na ten tytuł. Rywale bardzo szybko odesłali polski zespół z kwitkiem, dwukrotnie odnosząc wysokie zwycięstwa, szczególnie za sprawą dobrej dyspozycji zarówno w bloku, jak i w polu serwisowym.

Brożyniak/Lech - Krattiger/Breer 0:2 (14:21, 13:21)

Równie zdecydowane i łatwe zwycięstwo odniósł szwajcarski duet Krattiger/Breer - Szwajcarzy, choć często ryzykowali i popełniali błędy, kompletnie zdominowali naszych reprezentantów w ataku (28 punktów rywali w tym elemencie, przy zaledwie 12 punktach polskiego zespołu). Świetnie spisywali się również w zagrywce (7 asów) i bez najmniejszych problemów awansowali do dalszej fazy rozgrywek.

Florczyk/Pietraszek - Krou/Gauthier-Rat 0:2 (12:21, 12:21)

Z tego polsko-francuskiego starcia obronną ręką wyszli Trójkolorowi, swój sukces zawdzięczając między innymi bardzo dużej liczbie "darmowych" punktów podarowanych przez polski zespół - Florczyk i Pietraszek popełnili łącznie aż 16 błędów własnych, podczas gdy Francuzi pomylili się jedynie trzy razy. 

Gościański/Kałuża - Aravena/Droguett 0:2 (16:21, 14:21)

Pech w dzisiejszych kwalifikacjach mężczyzn nie opuścił również kolejnej polskiej pary - po dwusetowym spotkaniu do kolejnej rundy awansowała drużyna narodowa Chile. Oba zespoły podobnie punktowały w zagrywce, jednak rywale lepiej spisywali się w ataku (25 punktów) oraz w bloku (4 punkty). 

Rudol/Lejawa - Sowa/Just 1:2 (19:21, 21:18, 10:15) 

Najbliżej do wygrania meczu pierwszej rundy kwalifikacji byli dzisiaj Maciej Rudol oraz Filip Lejawa - w pierwszym secie rywale z Niemiec wygrali tylko nieznaczną różnicą dwóch punktów, rozstrzygając końcówkę na swoją korzyść, w drugiej odsłonie natomiast triumfowali Polacy. Niestety, w tie-breaku szczęście ponownie uśmiechnęło się do przeciwników, którzy dzięki kilku punktowym blokom zbudowali przewagę, której nasi siatkarze nie zdołali zniwelować.

 

www.pzps.pl to oficjalny serwis Polskiego Związku Piłki Siatkowej