BPT Elite16 Paris: Łosiak/Bryl na 9. miejscu

Od początku obie pary mocno rozpoczęły mecz i prezentowały imponujące ataki. więc od początku zapowiadało się, że ponownie w starciu tych par najpewniej detale będą decydować o końcowym wyniku. Autowy atak Michała Bryla dał Holendrom minimalną przewagę 6-4, którą utrzymywali na dystansie kolejnych akcji. Polacy nie szczędzili sił próbując wyrównać, co udało im się przy stanie 11-11 po doskonałym ataku Bartosza Łosiaka. Z kolei punktowy blok Bryla na Meeuwsenie pozwolił im wysunąć się na chwilę na jednopunktowe prowadzenie. Od tego momentu ponownie trwał zacięty wyścig punkt za punkt. Atak Łosiaka po świetnej zagrywce Bryla dał Biało-Czerwonym 19-18, jednak już chwilę później to Holendrzy mieli piłkę setową za sprawą punktowego bloku Meeuwsena. Polacy nie pozostali dłużni nie tylko broniąc piłki setowej, ale i wyszarpując swoją szansę. Michał Bryl zablokował Brouwera, a w kolejnej akcji atakiem Bartosz Łosiak przypieczętowały zwycięstwo Polaków w tym secie 22-20.

 

Drugi set rozpoczął się wyśmienicie dla rywali Polaków, którzy po dwóch asach serwisowych Meeuwsena objęli prowadzenie 4-1, a chwilę później powiększając do 5-1. Choć Biało-Czerwoni próbowali skracać dystans rywale utrzymywali minimum dwupunktową przewagę (8-6). Holendrzy świetnie prezentowali się na zagrywce i konsekwentnie powiększali przewagę, wypracowując sobie serię piłek setowych przy stanie 20-14. Choć dwie zostały obronione przez Polaków, atak Meeuswena z drugiej piłki zamknął set 21-16

 

Tie-break miał bardzo wyrównane otwarcie - obie pary mimo zmęczenia grały z pełną koncentracją, przez długi czas ustrzegając się błędów własnych i wymieniając potężne uderzenia nad siatką, ofiarnie przy tym walcząc w obronie (8-8). Pierwsze przełamanie przyszło, gdy Holendrzy odskoczyli na dwa punkty (10-8) po autowym ataku Michała Bryla. Polacy nie składali broni. Atak Michała Bryla z drugiej piłki dał remis 11-11. Od tego momentu Polacy i Holendrzy na przemian wygrywali kolejne akcje. Przy stanie 13-13, Meeuwsen zapisał na swoim koncie kolejny punktowy blok dając Holendrom pierwszą piłkę meczową. Biało-Czerwoni odpowiedzieli tym samym broniąc jej i remisując 14-14. Holendrzy nie wykorzystali również kolejnej szansy posyłając piłkę w aut (15-15), jednak zmęczenie dawało o sobie znać, gdyż również Michał Bryl zaliczył błąd na zagrywce. Chwilę później blok Meeuwsena na Bartoszu Łosiaku zamknął mecz 17-15 i to Holendrzy awansowali do ćwierćfinału.

 

Obaj nasi reprezentanci zakończyli spotkanie z dorobkiem 21 punktowych ataków, Michał Bryl dodatkowo zapisał na swoim koncie dwa punktowe bloki. Holendrzy skuteczniejsi byli w ataku i polu zagrywki, mając na swoim koncie w sumie pięć asów.