Jędrzej Brożyniak i Piotr Janiak, którzy wywalczyli miejsce w głównej drabince turnieju w czwartkowych kwalifikacjach, rozpoczęli dzień od meczu z turniejową "jedynką" i 15. parą światowego rankingu Julianem Horlem i Alexandrem Horstem. Pierwszy set był kompletną dominacją Austriaków, którzy zdeklasowali Polaków wygrywając 21-7. Austriacy świetnie serwowali (4 asy w tym secie), a Horl skutecznie blokował zagrania Polaków (4 punkty w tym elemencie).
Druga partia miała bardziej wyrównane otwarcia (4-3). Polacy choć nie byli w stanie dotrzymać kroku dużo bardziej doświadczonym rywalom (10-5, 13-7), z całych sił walczyli o powiększenie swojego dorobku punktowego (16:13). Zwycięskie zagrania na siatce Horla zamknęło spotkanie 21-13. Jędrzej Brożyniak zdobył w tym spotkaniu 5 punktów (wszystkie z ataku), a Piotr Janiak 2 (1 atak i 1 blok).
Piotr Kantor i Jakub Zdybek w swoim meczu otwarcia podejmowali chińską parę Wang Y.W./J.Li, która choć przegrała z Brożyniakiem i Janiakiem w drugiej rundzie kwalifikacji dostała się do turnieju głównego po rezygnacji brazylijskiego duetu. Polska para dobrze otworzyła spotkanie wychodząc na 3-1. Chińczycy, z pomocną dłonią naszych zawodników, do których gry wkradło się kilka błędów, byli bliscy wyrównania przy stanie 7-6. Jednak od tego momentu Biało-Czerwoni wygrali trzy kolejne akcje, uciekając z wynikiem na 10-6. W ataku dobrze prezentował się Jakub Zdybek (8 punktów w pierwszym secie w tym elemencie). Choć Polacy utrzymywali się na prowadzeniu, Chińczycy niwelowali dystans 14-13, a następnie 18-17. W końcówce kończący atak Zdybka i skuteczna akcja Kantora na siatce zamknęły set 21-18.
Drugi set rozpoczął się od wyrównanej walki. Piotr Kantor i Jakub Zdybek utrzymywali się z przodu (4-3, 7-5), Chińczycy skutecznymi kontrami doprowadzili do remisu 7-7. Dwa skuteczne ataki Zdybka dały Polakom dwa punkty przewagi 10-8, którą nasi zawodnicy powiększyli nawet do 12-9, jednak kolejne punkty padły łupem chińskiego duetu, który nie tylko doprowadził do wyrównania, ale i wyszedł na prowadzenie 14-13. Chińczycy stawiali trudne warunki Biało-Czerwonym, a gra toczyła się punkt za punkt. Skuteczne ataki Zdybka rozstrzygnęły końcówkę na korzyść Polaków 21-19. Jakub Zdybek zakończył spotkanie z dorobkiem 21 punktów (19 ataków, 2 asy), a Piotr Kantor z 9 (7 ataków, 2 bloki).
Gruszczyńska/Wachowicz - Kotnik/Lovsin 1:2 (21:18, 23:25, 14:16)
W drugim meczu grupy C, o pozostanie w rywalizacji w Goa, Jagoda Gruszczyńska i Aleksandra Wachowicz walczyły ze Słowenkami Tjasą Kotnik i Tajdą Lovsin. Polki i Słowenki twardo walczyły w każdej akcji, jednak przy zagrywce Jagody Gruszczyńskiej, nasze zawodniczki wyszły na prowadzenie 8-5. Biało-Czerwone coraz pewniej czuły się na boisku, Aleksandra Wachowicz zapisała na swoim koncie pierwszy punktowy blok przy stanie 12-7. Od stanu 17-11, Słowenki zaliczyły serię czterech wygranych akcji przy zagrywce Lovsin (17-15). W bloku świetnie pracowała Kotnik, co przyniosło zniwelowanie straty przez rywalki (18-17). Na szczęście końcówkę seta na swoją korzyść rozstrzygnęły Polki, zamykając set 21-18 po ataku Jagody Gruszczyńskiej.
Słowenki świetnie rozpoczęły drugą partię, prowadząc po asie Lovsin 3-0. Polki szybko wyrównały wynik, a gra toczyła się punkt za punkt do stanu 9-9. Przy zagrywce Kotnik, rywalki objęły prowadzenie 11-9. Skuteczne ataki Wachowicz pozwoliły zremisować 12-12, a jej as serwisowy wysunął Polki na 13-12. Serią punktów Polki zaimponowały przy zagrywce Jagody Gruszczyńskiej, która wyprowadziła naszą parę na 18-14. Biało-Czerwone miały piłki meczowe przy stanie 20-17, rywalki wybroniły wszystkie szanse. Przy stanie 21-21 Lovsin obijając blok Wachowicz wywalczyła pierwszą piłkę setową dla Słowenek. Jednak kolejne dwie akcje zakończyły się skutecznymi atakami Gruszczyńskiej. Kolejna piłka setowa dla Słowenek nastąpiła przy stanie 24-23 i tę niestety wykorzystał rywalki, doprowadzając do tie-breaka.
Polki przy zagrywce Wachowicz perfekcyjnie otworzyły tie-break, prowadząc 5-1. To nie zniechęciło Słowenek, które ruszyły w pościg, wygrywając kolejne trzy akcje, aby zremisować niedługo potem przy stanie 6-6, po kolejnym asie serwisowym Lovsin. Choć Biało-Czerwone odskoczyły ponownie na trzy punkty (9-6), rywalki nie tylko błyskawicznie wyrównały, ale i po punktowej zagrywce Kotnisk wyszły na 11-9. Gruszczyńska i Wachowicz odrobiły straty (11-11), wówczas słoweńska para wrzuciła na wyższy bieg wychodząc na 14-11, mimo że trzy kolejne punkty zdobyły nasze zawodniczki, dwa punktowe ataki Kotnik zamknęły mecz na korzyść Słowenek, które pozostają w turnieju w Goa. Aleksandra Wachowicz zdobyła 24 punkty (17 ataków, 2 bloki, 5 asów), a Jagoda Gruszczyńska 22 (20 ataków, 2 asy).
Mol H./Berntsen - Kantor/Zdybek 2:0 (21:19, 21:16)
Piotr Kantor i Jakub Zdybek o zwycięstwo w grupie B zmierzyli się z Norwegami - Hendrikiem Molem i Mathiasem Berntsenem. Pierwszy set był bardzo wyrównany, obie strony popisywały się spektakularnymi obronami. Biało-Czerwoni wyszli na trzypunktowe prowadzenie 13-10. Rywale odrobili starty, odskakując na dwa punkty przy stanie 16-14. Polacy twardo walczyli, wyrównując po bloku Piotra Kantora 18-18. Wyścig o zwycięstwo w tym secie toczył się punkt za punkt, niestety po nieudanym ataku Jakub Zdybka ze zwycięstwa w pierwszej odsłonie 21-19, cieszyli się Norwegowie.
Skuteczne ataki Berntsena i Mola pozwoliły Skandynawom wyjść na prowadzenie 5-2. Norwegowie, którzy lepiej prezentowali się przede wszystkim w ofensywie, utrzymywali dystans punktowy. Rywale również bardzo dobrze spisywali się również w polu zagrywki, powiększając swoją przewagę (13-9, 16-12). W końcówce, Biało-Czerwoni zbliżyli się na dwa punkty (18-16), jednak Norwegowie szybko rozstrzygnęli ten set, zamykając mecz blokiem Berntsena 21-16 i wygrywając grupę. Piotr Kantor zapisał w tym meczu na swoim koncie 15 punktów (10 ataków, 5 bloków), a Jakub Zdybek 13 - wszystkie po skutecznych atakach.
Brożyniak/Janiak - Pfretzschner, L. / Winter 1:2 (21:15, 16:21, 14:16)
Jędrzej Brożyniak i Piotr Janiak, którzy debiutują w turnieju rangi Challenge, w swoim drugim meczu fazy grupowej - a czwartym w Goa - podejmowali niemiecką parą Pfretzschner/Winter w meczu, którego stawką był awans do kolejnego etapu rozgrywek w Indiach. Spotkanie rozpoczęło się bardzo dobrze dla Polaków, którzy wyszli na prowadzenie 10-5 przy zagrywce Piotra Janiaka, który świetnie spisywał się również w bloku. Niemcy nie poddawali się i stopniowo, ale sukcesywnie odrabiali straty, zbliżając się na punkt przy stanie 14-13. To zmobilizowało Polaków, którzy ponownie przy zagrywce Janiaka uciekli rywalom na 20-13 - zdobywając sześć punktów z rzędu! Niemcy obronili dwie piłki setowe, ale następnie Pfretzschner posłał zagrywkę w aut, zamykając set 21-15.
Na początku drugiej partii, Niemcy wywierali dużą presję swoją zagrywką, dzięki czemu szybko wyszli na prowadzenie 6-2. Mimo problemów w przyjęciu, Polacy wrócili do gry. Po raz kolejny bohaterem polskie pary był Piotr Janiak, przy którego zagrywce zniwelowali straty do 7-6, remisując 8-8. Niestety po tym pościgu, Niemcy ponownie przejęli inicjatywę wychodząc na 13-9. Rywale utrzymywali dystans przez dłuższy czas, jednak od stanu 17-13 Polacy zaczęli szaleńczy pościg, dochodząc rywali na 17-16. Końcówka należała do rywali, as Svena Wintera dał piłki setowe Niemcom, a autowy atak Janiaka zamknął tę partię 21-16.
Tie-break był niezwykle wyrównaną walką punkt za punkt. Żadna ze stron nie była w stanie wypracować sobie przewagi do stanu 7-7. Dopiero po niesamowitej obronie Pfretzschnera, Niemcy byli dwa punkty z przodu (9-7). Blok Janiaka, a następnie błąd rywali pozwoliły nie tylko odrobić straty, ale i wyjść na 11-10. Zacięta rywalizacja toczyła się o każdy - niezwykle cenny wówczas punkt. Atak Svena Wintera dał Niemcom pierwsze piłki meczowe przy stanie 14-12. Ataki obydwu reprezentantów Polski pozwoliły wybronić obie szanse, ale kolejna przyszła po ataku Pfretzschnera, który zakończył również mecz wynikiem 16-14.
