Katarzyna Porębska, 7 kwietnia 2017

Kraków - miasto o tysiącletniej tradycji, dawna siedziba polskich królów i stolica kraju, a dzisiaj ważna europejska metropolia - będzie jednym z Miast- Gospodarzy EUROVOLLEY Poland 2017.

Jednym z Miast-Gospodarzy EUROVOLLEY Poland 2017 będzie Kraków. W Tauron Arenie Kraków swoje mecze rozegrają zespoły grupy C -  Bułgaria, Hiszpania, Rosja i Słowenia. W niej też odbędą się po dwa spotkania play off i ćwierćfinałów, oba półfinały oraz spotkania o złoty i brązowy medal.

Kraków to miasto o tysiącletniej tradycji, dawna siedziba polskich królów i stolica kraju, a dzisiaj ważna europejska metropolia. Stare Miasto jest wyjątkową skarbnicą dzieł sztuki, pamiątek historycznych i zabytkowych obiektów reprezentujących niemal wszystkie style architektoniczne od średniowiecza po współczesność.

Aktualnie w tym mieście nie ma żadnej drużyny ani żeńskiej, ani męskiej, która reprezentowałaby stolicę województwa małopolskiego w ekstraklasie. Choć warto podkreślić, że coraz głośniej do drzwi ORLEN Ligi puka Proxima Kraków, zespół I ligi kobiet. Nie oznacza to, że Kraków nie może pochwalić się bogatą historią siatkówki. Wręcz przeciwnie - w latach 60., 70. i 80. sukcesy w walce o medale mistrzostw Polski święcił Hutnik Kraków, którego barw przez kilka sezonów bronił Marek Karbarz, mistrz świata z Meksyku (1974) i mistrz olimpijski z Montrealu (1976).

Hutnik Kraków wywalczył łącznie jedenaście medali mistrzostw Polski - dwa złote (1988, 1989), sześć srebrnych (1968, 1969, 1978, 1979, 1987, 1990) i trzy brązowe (1967, 1981, 1986). Do tego trzykrotnie stanął na najwyższym stopniu podium Pucharu Polski (1974, 1988, 1990).

Po kilku latach przerwy do grodu Kraka ponownie zawitała światowa siatkówka. W dużej mierze jest to zasługa wspaniałego obiektu - Tauron Areny Kraków. Wielofunkcyjna hala widowiskowo-sportowa powstała w dzielnicy Czyżyny, przy nowo powstałej ulicy Stanisława Lema, w południowo-zachodniej części Parku Lotników Polskich. Pojemność hali, w zależności od typu imprezy, waha się pomiędzy 11 554, a  18 000 miejsc. Podczas imprez siatkarskich na trybunach krakowskiej hali zasiąść może przeszło 15 tysięcy kibiców, co plasuje ją na pierwszym miejscu wśród tego typu budowli w Polsce.

- Czego chcieć więcej? Pokonaliśmy Brazylię, a mecz w pięknej hali obejrzało ponad 15 tysięcy kibiców, którzy na dodatek odśpiewali mi jeszcze „Sto lat”. Byłem wzruszony - mówił Paweł Zatorski w czerwcu 2014 roku po meczu Ligi Światowej Polska - Brazylia, która po raz pierwszy zagościła do Krakowa.  

Wtórował mu atakujący reprezentacji Polski, Grzegorz Bociek. - W nowej Tauron Arenie Kraków i przy takiej liczbie kibiców czuliśmy się fantastycznie. To bardzo fajna i funkcjonalna hala. Oby więcej takich obiektów powstało w naszym kraju.

Ważnym sprawdzianem krakowskiej hali były FIVB Mistrzostwa Świata w Piłce Siatkowej Polska 2014. W grupie D, określanej „grupą śmierci” zmierzyły się reprezentacje Belgii, Francji, Iranu, Portoryko, Stanów Zjednoczonych i Włoch.

- W Polsce jest bardzo pięknie. Hala w której rozgrywaliśmy fazę grupową była wspaniała. Wiele krajów może uczyć się od Polaków tak świetnej organizacji turnieju i oprawy meczów, bo są to piękne widowiska - podkreślał Luka Vettori, atakujący reprezentacji Włoch.

Po mistrzostwach światach do Krakowa zawitały kolejne ważne siatkarskie turnieje z udziałem biało-czerwonych - Memoriał Huberta Jerzego Wagnera i  Final Six Ligi Światowej 2016. Natomiast na przełomie sierpnia i września odbędzie się EUROVOLLEY Poland 2017. Fazę grupową rozegra tam Belgia, Hiszpania, Rosja i Słowenia.

- Przed losowaniem grup EUROVOLLEY Poland 2017 byliśmy zgodni co do tego, że chcielibyśmy zagrać w polskiej grupie, ponieważ to oznaczałoby niesamowitą atmosferę na trybunach. Dla wszystkich byłoby to niesamowite przeżycie - powiedział Miguel De Amo, rozgrywający hiszpańskiej drużyny narodowej.

Niestety losowanie nie ułożyło się po myśli Hiszpanów, którzy ostatni sukces na czempionacie Starego Kontynentu świętowali w 2007 roku.

- Zespół jest zupełnie inny niż ten, który wywalczył w 2007 roku mistrzostwo Europy. Tak naprawdę w tamtym czasie, nikt nie spodziewał się, że uda się osiągnąć taki wynik. W sumie nic nie stoi na przeszkodzie, aby i tym razem sprawić miłą niespodziankę sobie, a także i kibicom. Dlaczego mamy nie marzyć? Oczywiście mamy świadomość tego, że będzie to trudny turniej, a my nie jesteśmy stawiani w roli faworytów do walki o medale, ale to może właśnie będzie nasz atut i siła. Bez presji możemy dobrze grać i cieszyć z tego, co robimy - zakończył De Amo.

www.pzps.pl to oficjalny serwis Polskiego Związku Piłki Siatkowej