Justyna Żółkiewska, fot. Piotr Sumara, 16 czerwca 2017

Benjamin Patch: Kocham doświadczać nowych rzeczy

Jedną z wiodących postaci w szeregach USA w trakcie nowego cyklu olimpijskiego stał się Benjamin Patch. Atakujący prezentuje się publiczności i zapada jej w pamięć nie tylko ze względu na bardzo charakterystyczną fryzurę.

pzps.pl: Przegrywaliście już 20:24 w trzecim secie a jednak udało się wam odwrócić sytuację i wygrać. Jak to zrobiliście?

Benjamin Patch: David Smith zaczął serwować i to nam bardzo pomogło. Jesteśmy zespołem, który sobie ufa i wszyscy wiemy, że w ciężkich chwilach możemy na siebie liczyć. Nie ważne co się dzieje. Staraliśmy się walczyć o każdą piłkę.

Czyli oprócz twojego dobrego występu, współpraca w drużynie była kluczem do zwycięstwa?

Dokładnie nasza współpraca była kluczem. W sporcie na najwyższym poziomie zawsze o to chodzi, o ciężką pracę na treningach razem, a potem pokazanie tego co się wypracowało na boisku, tak jak zrobiliśmy to my.

Nie zaczęliście Ligi Światowej najlepiej, a teraz gracie naprawdę dobrze. Co takiego stało się po pierwszym zagranym przez was niezbyt dobrze turnieju?

Po prostu minęło trochę czasu. Szczególnie kiedy tworzysz drużynę taką jak nasza, pełną młodych zawodników to czas procentuje. Spędzamy go ze sobą coraz więcej, razem trenujemy, poznajemy się i to nam pomaga.

Nie stresowałeś się przed swoim debiutem w seniorskiej kadrze?

Szczerze mówiąc to nie. Kocham energię, którą czuję grając przed innymi ludźmi, szczególnie kiedy jest ich dużo, tak jak tutaj. Możliwość reprezentowania mojego kraju jest naprawdę ekscytująca. W pierwszych meczach próbowałem się nie przestraszyć i nie zdenerwować, tylko zagrać pokazując na co mnie stać.

Jesteś kolejnym Amerykaninem, który swoją profesjonalną karierę zacznie we Włoszech. Myślisz, że to dla was dobre miejsce do rozwoju?

Dużo młodych amerykanów przyjeżdża do Włoch, bo to bardzo silna liga i możesz się tam bardzo dużo nauczyć, myślę, że właśnie dlatego dużo z nas próbuje się tam znaleźć. Możemy dzięki temu mierzyć się z najlepszymi. Jestem bardzo podekscytowany możliwością spróbowania tego na własnej skórze.

Nie stresujesz się trochę, że dystans dzielący Vibo Valentię (skrzydłowy zagra nadchodzący sezon w barwach klubu z tego miasta) od Ameryki będzie zbyt duży?

Nie czuję stresu. Szczerze mówiąc bardzo lubię Europę. No dobra, kocham ją, kocham podróżować i doświadczać nowych rzeczy, więc bardzo się cieszę na ten sezon. 

 

www.pzps.pl to oficjalny serwis Polskiego Związku Piłki Siatkowej