KP, FIVB, fot. Piotr Sumara, 22 października 2022

Bartosz Łosiak: nasza pozycja wyjściowa jest dobra

- Mieliśmy w tym roku w naszych planach jeszcze dwa-trzy starty, ale ze względu na dolegliwości z kolanem Michała Bryla postanowiliśmy zakończyć sezon. Mój partner potrzebuje czasu na rehabilitację i odpoczynek. Przyszły sezon będzie już przedolimpijski więc bardzo ważny. Dlatego też zrezygnowaliśmy z grania w tym roku - powiedział Bartosz Łosiak.

Jedną z tegorocznych atrakcji sezonu w siatkówce plażowej był turniej Beach Pro Tour Elite, rozegrany na kortach Rolanda Garrosa w Paryżu. - Grało się bardzo fajnie. Kort centralny robi wrażenie. Było to najpiękniejsze miejsce w jakim grałem. Organizatorom należą się brawa. Na pewno włożyli dużo pracy w przygotowanie tego miejsca dla zawodów w naszej dyscyplinie sportu. Turniej olimpijski zaplanowano w okolicach wieży Eifla więc chyba lepiej wybrać nie można było - mówi Bartosz Łosiak.

Bartosz Łosiak z Michałem Brylem bardzo dobrze rozpoczęli sezon 2022. Przypomnijmy, że w marcu sięgnęli po złote medale Beach ProTour Challenge w Tlaxcali. Był to pierwszy wspólny sukces tego duetu, utworzonego po roszadach w plażowej kadrze Polski. Nasza para  pokonała Aravena/Droguett (Chile) 2:0 (21:17, 21:16). W kolejnych startach odnosili sukcesy. Wygrali m.in. w Hamburgu.

- Turniej w Hamburgu zaczynaliśmy od kwalifikacji. Stało się tak za sprawą nieudanych mistrzostw świata w Rzymie. Musieliśmy nadrabiać stracone punkty. Właśnie w Beach Pro Tour Elite w Hamburgu pokazaliśmy najlepszą siatkówkę w mijającym sezonie - uważa Bartosz Łosiak.

Z ogłoszonego wstępnego kalendarza Międzynarodowej Federacji Piłki Siatkowej (FIVB) wynika, że mistrzostwa świata rozegrane zostaną w meksykańskiej Tlaxcali od 6 do 15 października, miejscu doskonale znanym naszej parze. - Jest to wioska, w której w czasie marcowego turnieju wszyscy żyli siatkówką. Atmosfera była znakomita, doping wspaniały. Tam czuliśmy się najfajniej, pod każdym względem, ze wszystkich miejsc w których w 2022 roku graliśmy - podkreśla Bartosz Łosiak.

Bartosz Łosiak nie pamięta tak późnego terminu rozgrywania mistrzostw świata, które zwykle odbywały się w czerwcu czy lipcu. - Taki termin najważniejszej imprezy sezonu powoduje, że praktycznie przez cały czas trzeba utrzymywać wysoki poziom gry, gdyż rywalizacja o olimpijski awans wkroczy w decydującą fazę. Trzeba punktować do światowego rankingu. Co prawda nasza pozycja wyjściowa jest bardzo dobra, ale czujność musimy zachować - mówi nasz zawodnik.

Sezon 2023 rozpocznie się już pod koniec stycznia w Dausze. - Tam też będzie podsumowanie obecnego. Najpierw zagramy w finałowych zawodach, w których wystąpi osiem najlepszych par z tegorocznego rankingu plus dwa duety z dzikimi kartami. Będzie to nagroda dla nas za równą i dobrą grę w tym sezonie. Dzień później przystąpimy do rywalizacji w kolejnym cyklu Beach Pro Tour. Obecnie światowa czołówka jest bardzo szeroka i składa się z 10-15 par. Przed nią wysforowali się mistrzowie olimpijscy i świata Anders Berntsen Mol/Christian Sandlie Sørum z Norwegii - kończy Bartosz Łosiak.

23380c

.



www.pzps.pl to oficjalny serwis Polskiego Związku Piłki Siatkowej