Anna Daniluk/Polsat Sport, 8 stycznia 2019

Bartosz Kurek: marzenia, które spełniamy z całą drużyną zaczynają przekraczać nasze wyobrażenia

Tuż po wręczeniu nagrody dla Najlepszego Sportowca Polski 2018 Roku i statuetki dla Drużyny Roku Bartosz Kurek i Piotr Nowakowski byli gośćmi Bożydara Iwanowa i Aleksandry Szutenberg -  Ważne jest żeby czasami pozwolić sobie wybiec w przyszłość i wyobrazić sobie to, co może się wydarzyć. Jednak marzenia, które spełniamy z całą drużyną zaczynają przekraczać nasze wyobrażenia – przyznał Bartosz Kurek.

Sporo emocji wzbudziła wzruszająca przemowa Bartosza Kurka, który po otrzymaniu nagrody pamiętał, by podziękować całej drużynie – Zapomniałeś podziękować Piotrowi, tak personalnie – zaczepiał Bożydar Iwanow. MVP mistrzostw świata nie mógł pozostać dłużny i już na początku rozmowy, zwrócił się do swojego długoletniego reprezentacyjnego przyjaciela – Chciałem Ci bardzo podziękować za te lata spędzone w kadrze – potem wytłumaczył - Piotra nie było przez jeden sezon w reprezentacji i skończyło się to dla nas blamażem. Myślę, że nie muszę dodawać nic więcej. Bez Piotrka nie ma medali, nie ma reprezentacji Polski i on zna swoją wartość dla tej drużyny – przyznał Bartosz Kurek. Z kolei na określenie „złoty chłopak” Piotr Nowakowski spuentował - Po prostu wiem kiedy się pojawić. Czuję to jakoś nosem…

Po chwili żartów poruszono poważniejsze tematy, w których Bartosz Kurek jeszcze raz podkreślił jak ważna dla niego jest cała reprezentacja - Chciałem żeby podczas odbioru nagrody cały czas stała za mną moja drużyna, tak jak stała za mną przez te wszystkie lata. Chciałem, żeby towarzyszyli mi na scenie podczas odbierania tego czempiona – skomentował. – Byliśmy tam cały czas! Serce biło mi pewnie tak szybko jak Tobie… - wtrącił Piotr Nowakowski.

Przed rozpoczęciem Gali Bartosz Kurek zajmował drugą pozycję, jednak wszystko zmieniło się po otwarciu ostatniej linii głosowania - Sponsorem reprezentacji Polski w siatkówce jest Polkomtel SA… Myślę, że koledzy wysłali tyle smsów, że przyjdą do nich bardzo wysokie rachunki – żartował laureat. – Telefony mamy od sponsora, więc koszty wyjdą „w praniu” – wtórował mu Piotr Nowakowski - Z naszej strony była to taka mała, zorganizowana akcja. Skrzyknęliśmy się z chłopakami i podładowaliśmy trochę te plebiscytowe konta. No i udało się – mamy dwa miejsca medalowe i jest się z czego cieszyć – dodał środkowy reprezentacji Polski. Na pytanie czy Bartosz Kurek jest dobrym wyborem odpowiedział ze śmiechem - Jest to całkiem niezły wybór – potem jednak dodał - A bez żartów jest to bardzo dobra decyzja. Cieszę się, że nasza dyscyplina w końcu została doceniona, wyłaniając tego najlepszego z najlepszych. Bartek, bardzo nie lubi jak się o nim dobrze mówi, dlatego będę mówił jak najlepiej – kontynuował z uśmiechem.

- Brak mi słów żeby opisać jak ja się czuję w tym momencie, jaki jestem szczęśliwy i dumny z siebie, z chłopaków i z trenera. Dla mnie ogromnym wyróżnieniem był sam fakt, że mogłem uczestniczyć w takim Plebiscycie, że znalazłem się wśród tak ważnych sportowców i że razem z kolegami możemy przeżywać takie rzeczy. Statuetki Superczempiona, czyli nagrody dla Najlepszego Sportowca Polski nawet nie byłem w stanie sobie wyobrazić. Te marzenia, które spełniamy z całą drużyną zaczynają przekraczać nasze wyobrażenia – przyznał Bartosz Kurek - Mam nadzieję, że ten wynik będzie dla nas kolejnym bodźcem do pracy i do tego żebyśmy wiedzieli, że po dobrych wynikach przychodzą też fajne nagrody – dodał.

Pomiędzy licznymi pytaniami i żartami nie zabrakło także pytań o Vitala Heynena - To jest absolutna indywidualność, nie ma drugiego takie człowieka na świecie. Trzeba z nim usiąść, porozmawiać pół godziny, żeby zobaczyć jaka osobowość, jaka energia i charyzma z niego emanują – ocenił Bartosz Kurek. Zgodził się z nim Piotr Nowakowski, który także podzielił się swoimi spostrzeżeniami na temat szkoleniowca reprezentacji – W zupełności potwierdzam to co powiedział Bartek - Vital Heynen jest taką indywidualnością, z jaką nie mieliśmy okazji jeszcze współpracować. Kiedy on się wypowiada to widać po nim, że on po prostu żyje tym sportem. Siatkówka to jego największa pasja i on to zwyczajnie kocha.

Prowadzący rozmowę spytali również mistrzów świata o różnice między Vitalem Heynenem a Stephanem Antigą, a także przewagę zagranicznych szkoleniowców nad polską myślą szkoleniową – Stephane i Vital to są dwa różne charaktery i nie można ich porównywać. Vital robi show, ale jak widać to zaprowadziło nas do mistrzostwa. Natomiast Stephane, przywrócił blask złota polskiej siatkówce i to nigdy nie zostanie mu zapomniane. Fantastycznie zapisał się na kartach historii, gratuluję mu i cieszę się, że mogę z nim teraz współpracować w klubie. Z kolei co do zagranicznych trenerów to powiem tyle - nie ważne jest w jakim języku, ktoś mówi do Ciebie, tylko ważne jest to czy mówi mądrze. Każdy z tych zagranicznych trenerów jakich mieliśmy, posiadał ogromną wiedzę i wpajał nam mądre rzeczy – podsumował MVP mistrzostw świata i najlepszy siatkarz Europy.

Przy okazji rozmowy o trenerach Bartoszowi Kurkowi przypomniała się obietnica dana Michałowi Kubiakowi, a z której z nerwów nie wywiązał się na scenie - Kubi” poprosił mnie o wspomnienie jeszcze jednej grupy osób, która często jest niedoceniana. Pierwszym trenerem Michała był jego tata  i chyba przez to Michał wie, jak ciężką pracą jest koordynowanie młodzieży, zaszczepianie w nich miłości do naszego sportu i uczenie podstaw. Michał chciał, moim ustami, podziękować wszystkim tym trenerom, którzy kształcą młodych siatkarzy – dopowiedział Bartosz Kurek.

Na koniec nie zabrakło anegdoty, wyznania i pewnej umowy:

- Bartosz Kurek: Będę szczery i uchylę rąbka tajemnicy. Trener przed rozpoczęciem tego sezonu reprezentacyjnego trener poprosił nas o spisanie na kartce, co chcielibyśmy w tym czasie osiągnąć. Pozwoliłem sobie pomarzyć i napisałem, że chciałbym zdobyć złoty medal mistrzostw świata i zostać MVP tego turnieju. Było to troszeczkę samolubne, ale pozwoliłem sobie marzyć i marzenia się spełniły. Te kartki z pragnieniami przekazaliśmy trenerowi i nikt ich do tej pory nie widział. Ważne jest żeby czasami pozwolić sobie wybiec w przyszłość i wyobrazić sobie to, co może się wydarzyć. W tamtym momencie, kiedy to pisałem wydawało mi się, że to jest prawie niemożliwe, ale zawsze zostawało to „prawie”…

- Bożydar Iwanow: Mam propozycję. Napiszcie z Piotrkiem na kartce cel na 2020, a potem nam ją przekażecie.

Po zapisaniu marzenia przez mistrzów świata dziennikarz Polsatu Sport dopomniał się o kartkę.

- Bożydar Iwanow: Zgodnie z umową proszę o karteczkę z zapisanymi celami na 2020.

- Bartosz Kurek: Zostawimy je dla siebie bo inaczej się nie spełnią…

- Bożydar Iwanow: To umówmy się, że albo zabieramy czempiona albo karteczki – wybierajcie…

- Bartosz Kurek: Bardzo chętnie oddam czempiona, bo dla nas wszystkich najbardziej liczy się złoto na Igrzyskach Olimpijskich Tokio 2020.  

- Bożydar Iwanow: To zachowaj i czempiona i karteczkę. Powodzenia!

Oby marzenie napisane przez naszych reprezentantów po raz kolejny się spełniło i po ponad czterdziestu latach udało się ponownie zdobyć złoto na igrzyskach olimpijskich.

Celebrowanie wielkich sukcesów rozciągnie się jeszcze na kolejny weekend, bowiem już w sobotę odbędą się Siatkarskie Plusy – Gala 90-lecia Polskiej Siatkówki i 20-lecia Sponsoringu Polskiej Siatkówki przez markę Plus. Transmisja od godziny 19 w Polsacie Sport i godziny 20 na Polsacie.

***

Wypowiedzi wykorzystane w tekście pochodzą z materiałów Polsatu Sport.

www.pzps.pl to oficjalny serwis Polskiego Związku Piłki Siatkowej