Monika Tomczyk, fot. Mateusz Bosiacki, 6 listopada 2018

Bartłomiej Lipiński: chcemy bawić się siatkówką

Chemik Bydgoszcz przegrał z Treflem Gdańsk 1:3  w meczu piątej kolejki PlusLigi. - Po przegranej w trzecim secie nie mogliśmy się odnaleźć w kolejnej odsłonie meczu i rywal to wykorzystał - powiedział przyjmujący Chemika Bydgoszcz, Bartłomiej Lipiński.

pzps.pl: Rozpoczęliście ten mecz od zwycięstwa w pierwszym secie, ale kolejne trzy partie padły łupem gdańszczan. Co było przyczyną porażki?
Bartłomiej Lipiński: Myślę, że zadecydowały pierwsze piłki w trzecim secie. Może gdybyśmy wygrali tę trzecią partię na przewagi byłoby kompletnie inaczej w czwartym secie. Po przegranej w trzecim secie nie mogliśmy się odnaleźć w kolejnej odsłonie meczu i Trefl to wykorzystał.

Zaczęliście sezon od dwóch zwycięstw: ze Skrą i Lubinem, ale w kolejnych trzech meczach musieliście uznać wyższość rywali. Jak oceniasz ten początek sezonu?
Ta nasza dyspozycja troszkę faluje, bo są przebłyski dobrej gry, ale zdarzają się też słabsze momenty. Wciąż szukamyoptymalnej formy. Miejmy nadzieję, że jeśli będziemy pracować tak, jak pracujemy do tej pory, ta gra będzie wyglądała z meczu na mecz coraz lepiej, a my będziemy zdobywać kolejne punkty.

Następne spotkanie rozegracie z Cerradem Czarnymi Radom. Radomianie mają na swoim koncie tylko jedną porażkę w I kolejce, pozostałe mecze wygrali. Co może być sposobem na pokonanie tego rywala?
Radom to bardzo dobry zespół. Myślę, że będziemy musieli o wiele lepiej zagrywać niż zagrywaliśmy w meczu z Gdańskiem, bo tak naprawdę jedyny punkt zaczepienia to serwis i odrzucenie radomian od siatki, a w efekcie granie na bloku i w obronie.

Bydgoszcz w zeszłym sezonie walczyła o przetrwanie w PlusLidze. A na co was stać w tym sezonie?
Na pewno chcemy poprawić wynik z zeszłego sezonu. Przed początkiem rozgrywek nie zakładaliśmy sobie żadnych celów, ponieważ chcemy dawać z siebie wszystko podczas każdego meczu, bawić się siatkówką, a zwycięstwa na pewno przyjdą.

Co może być w takim razie atutem waszej drużyny?
Nie mamy w drużynie jakichś wielkich gwiazd oprócz Nikoli (Nikola Kovacević – red.) i naszego rozgrywającego (Raphael Margarido – przyp. red.), więc by nasz zespół wygrywał, musi grać cała drużyna. Powinniśmy stworzyć taki kolektyw, który będzie nie do złamania. Myślę, że zespołowość oraz granie na emocjach to będzie klucz do zdobywania punktów.

Za nami pięć kolejek Plusligi, więc zapewne trudno wyciągać dalekosiężne wnioski, ale który zespół twoim zdaniem będzie najmocniejszą ekipą w tym sezonie?
Jak powiedziałaś, na razie rozegraliśmy tylko pięć kolejek, ale powoli w tabeli zaczyna się coś kreować. Moim cichym faworytem jest ZAKSA, bo oni grają najrówniej już od kilku sezonów i myślę, że to oni będą bić się o medale.

Po roku spędzonym we Włoszech wróciłeś do Polski. Dlaczego zdecydowałeś się na grę w Bydgoszczy?
Duże znaczenie miał fakt, że trenerem Chemika jest Kuba Bednaruk. Kuba wyciąga z młodych zawodników to, co najlepsze i daje okazje do grania, a w moim wieku najważniejsze jest, by jak najwięcej czasu spędzać na boisku. To był główny powód, dla którego zdecydowałem się na grę w Bydgoszczy.

www.pzps.pl to oficjalny serwis Polskiego Związku Piłki Siatkowej