Anna Daniluk, foto: A.Sierzchuła, 7 grudnia 2018

Ariel Fijoł przed EEVZĄ: Jedziemy wygrać ten turniej!

Mini kadeci z rocznika 2003 i młodsi przygotowują się w Nowym Dworze Mazowieckim do mistrzostw Europy Wschodniej (EEVZY), które w dniach 15-18 grudnia zawitają do Erywania w Armenii. Podopieczni Ariela Fijoła wygrali trzy mecze kontrolne z reprezentacją Czech, a w sobotę czeka ich ostanie spotkanie przygotowawcze z MOS Wolą Warszawą – Mamy jeszcze kilka kwestii do dopracowania, ale cieszę się, że zrobiliśmy spory progres - mówi Ariel Fijoł, trener młodzieżowej kadry.

Trzy sparingi z Czechami i jeden z MOS Wolą Warszawą. Intensywnie przygotowujecie się do EEVZY.

Ariel Fijoł, trener reprezentacji U16: Dokładnie taki był nasz zamiar i przed samym wyjazdem do Armenii zaplanowaliśmy sobie cztery sparingi. Przez ostatnie trzy dni gościliśmy u siebie reprezentację Czech i zagraliśmy z nimi trzy mecze towarzyskie, które wygraliśmy. W sobotę rano gramy z MOSem a potem mamy jeszcze praktycznie tydzień na odpoczynek i poprawę mankamentów oraz doszlifowanie kosmetycznych spraw. Mamy też zaplanowane zajęcia integrujące grupę, także miło spędzamy razem czas.

Zauważa pan u chłopaków jakiś stres przed zbliżającym się turniejem?

Na razie jeszcze jakoś tego nie widać i raczej dolegają nam fizyczne problemy w postaci przeziębienia czy delikatnych chorób, ale tak poza tym jest w porządku. My też staramy się zapełnić chłopakom te wolne chwile, tak żeby nie mieli czasu na jakieś niepotrzebne nerwy. Kiedy się z nimi spotykamy mówimy im o tym, żeby cieszyli się z tego co robią, bo przed nimi jeszcze wiele meczów do zagrania. To jest bardzo solidny zespół i choć chłopaki nie mają jakiś imponujących warunków fizycznych to potrafią grać fajną siatkówkę. Staramy się to im wtłaczać do głowy, bo muszą znać swoją wartość.

Sparingi z Czechami przyniosły wam komplet zwycięstw. Jest pan zadowolony z tego wyniku i z tego jak przepracowaliście okres przygotowawczy?

Wcześniej jak przyjeżdżaliśmy na zgrupowanie to zawsze robiliśmy tak, że początkowe dni były przeznaczone na treningi, a nasze przygotowania wieńczyły mecze. Tym razem zrobiliśmy inaczej, bo wolimy, żeby nasi gracze pojechali do Armenii lekko niedotrenowani niż przetrenowani. Chcieliśmy także dać szansę gry dla każdego z nich, dlatego często rotowałem składem. W pierwszym spotkaniu chłopaki popełnili kilka błędów, ale z meczu na mecz było ich coraz mniej, dlatego liczymy, że w sobotę będzie jeszcze lepiej. Oczywiście na razie nie spodziewamy się wielkiego skoku formy, bo jeszcze cały czas jesteśmy w cyklu przygotowawczym i póki co wyniki nie są najważniejsze. Cieszę się jednak, że jest progres i że wykrystalizowała się nam „czternastka” graczy.

Które elementy w waszej grze macie już dopracowane, a które wymagają jeszcze ostatecznego doszlifowania?

Myślę, że największym atutem są nasze serwisy, bo muszę przyznać, że zagrywamy naprawdę dobrze. Z kolei bardzo dużo czasu poświęciliśmy na przyjęcie serwisów, ponieważ wiemy, że w tej kategorii wiekowej dyspozycja w polu serwisowym i odbiór piłek robią różnicę i często są kluczowe przy końcowym wyniku. Równie dużo pracowaliśmy nad grą środkowych. Teraz musimy dopracować jeszcze naszą grę w ataku po przyjęciu piłki. Zdarzały nam się przy tym pewne problemy, ale to wynikało z niewielkich urazów, które mają swoje konsekwencje - nie gra jeszcze na przykład nasz pierwszy atakujący, który nie był w pełni sił. W związku z tym chcieliśmy go oszczędzić i sprawdzić różne warianty, a w jego roli występowali inni gracze, nawet nasz rozgrywający. Także w najbliższym czasie będziemy pracować nad wystawami i atakiem po negatywnym przyjęciu, bo one jeszcze sprawiają nam problemy.

W Armenii zagracie z Gruzją, Estonią i Ukrainą. Jak ocenia pan te drużyny?

W kategoriach młodzieżowych może być różnie - wszystkie te zespoły są dla nas pewną zagadką i kompletnie nie wiemy czego się spodziewać. Miałem okazję startować już w EEVZIE i bardzo dużo zależy od rocznika jaki się trafi. Jak byłem z rocznikiem 2001 to Estonia była tym najsilniejszym zespołem. Tu z kolei doszły nas słuchy, że Ukraina może być groźna. Szczerze jednak powiem, że nasi chłopcy udowodnili, że potrafią rywalizować z drugoligowymi drużynami seniorskimi, a nawet pokonywać ich w spotkaniach towarzyskich, dlatego nie boimy się żadnej z tych ekip, z jakimi przyjdzie nam się zmierzyć. Poza tym nie zastanawiamy się nad tym jak zaprezentuje się przeciwnik, bo najważniejsza będzie przede wszystkim nasza gra. Dodatkowo pomaga nam też kalendarz, bo na początku zagramy z Gruzją, a po nas powalczą Ukraina i Estonia więc tak naprawdę pierwszego dnia będziemy wiedzieć na czym stoimy i na kogo musimy uważać.

Jaki wynik w EEVZIE by pana satysfakcjonował?

Nie będę ukrywał, że jedziemy wygrać ten turniej. Nikt z nas nie wybiera się do Armenii by bić się o trzeci plac i wiadomo, że chcemy wrócić ze złotymi medalami. Zrobimy wszystko by ten cel osiągnąć. Do każdego kolejnego meczu będziemy jednak podchodzili z pokorą i będziemy starali się zrobić wszystko co w naszej mocy, żeby gra ułożyła się po naszej myśli. Póki co jesteśmy zadowoleni z naszych przygotowań i warunków pracy jakie stworzył nam Polski Związek Piłki Siatkowej i władze Siatkarskich Ośrodków Szkolnych. Jesteśmy nastawieni bardzo pozytywnie do zbliżającego się turnieju i będziemy walczyć!

www.pzps.pl to oficjalny serwis Polskiego Związku Piłki Siatkowej