- Rozgrywki
- Rozgrywki seniorskie
- 2. Liga Mężczyzn
- Aktualności
- Anna Werblińska: set był na wyciągnięcie ręki
FG, 5 stycznia 2016
Polska przegrała w Ankarze z Belgią 1:3 w meczu turnieju kwalifikacyjnego do igrzysk olimpijskich w Rio de Janeiro. To druga porażka w turnieju, ale Polki zachowały jeszcze szanse na uzyskanie kwalifikacji. Kluczowe znaczenie ma na razie wynik jutrzejszego meczu Włoch z Rosją.
Po meczu powiedzieli:
Jacek Nawrocki, trener reprezentacji Polski - Tak jak powiedziałem wcześniej, to nie jest wygodny przeciwnik dla nas. Musi złożyć się wiele czynników, żebyśmy z Belgią wygrywali. Weszliśmy w to spotkanie tak sobie – pierwszy set pod dyktando Belgijek, później przerzucając blok w te strefy, gdzie Belgijki były najmocniejsze, udało nam się zmusić je do błędów.
Nie ma się co tłumaczyć. Były trochę niefartowne ostatnie piłki w trzecim secie, brak konsekwencji i zepsute zagrywki, a z takim przeciwnikiem, przy takich błędach nie da się wygrać. Nie udało nam się podnieść w tym ostatnim secie. W naszej grze brakowało wyższej skuteczności w ataku. Mimo, że dobrze przyjmowaliśmy, nie przekładało się to na skuteczny atak w pierwszej piłce. Natomiast Belgijki, które zdecydowanie miały więcej piłek sytuacyjnych, znakomicie rozstrzygały te piłki na swoją korzyść i tu widać było różnicę między naszymi zespołami.
Dobrze zafunkcjonowała w drugim secie nasza zagrywka, która jest pierwszym elementem w systemie blok-obrona, a później skuteczny wyblok dały nam zwycięstwo w tym secie. Natomiast, jeśli przy takim przyjęciu nie jesteśmy w stanie wykorzystać środkowych i przerzucamy grę na skrzydło – Ola Jagieło, która miała nam zabezpieczać tyły, tak naprawdę była pierwszą opcją w ataku – to nie jest to sposób na Belgijki.
Sylwia Pycia, reprezentantka Polski, środkowa: - Na pewno wszystkie czujemy w tej chwili olbrzymie rozgoryczenie i niedosyt, bo zdajemy sobie sprawę, że same, na własne życzenie przegrałyśmy ten mecz. Żal błędów w trzecim secie, gdzie miałyśmy przewagę 24:22, a nie wykorzystałyśmy jej i nie dobiłyśmy przeciwniczek – gdybyśmy miały przewagę dwóch setów to wynik całego meczu mógłby być inny.
Mogłybyśmy usprawiedliwiać się tym, że część dziewczyn w zespole jest przeziębiona, wczorajszą kontuzją Asi, która wykluczyła ją z dzisiejszego meczu, ale myślę, że nie miało to większego przełożenia na naszą grę. Nie z takimi problemami czasem się grało i wygrywało. Dziś po prostu nie sprostałyśmy Belgijkom i trudno to nam to zaakceptować.
Anna Werblińska, reprezentantka Polski, przyjmująca: - Ciężko po takim meczu szukać pozytywów, bo wiadomo, że jest przykro. Zabrakło naszych kończących ataków w końcówkach oraz siły ognia. Dziewczyny z Belgii zagrały naprawdę dobrze. Są zgrane i zasłużenie dziś zwyciężyły.
W drugim secie wszystko zaczęło działać i wierzyłyśmy, że można ten mecz wygrać. Może gdyby nie końcówka trzeciego seta, to losy meczu byłyby inne, ale niestety, były dwa, trzy błędy w końcówce, gdy set był na wyciągnięcie ręki i nie wykorzystałyśmy tego, co jest jakąś naszą bolączką.
W sercu tli się jeszcze taka iskierka nadziei, że coś możemy tu jeszcze ugrać. Wiadomo, wszystko zależy od tego, jak potoczą się jutrzejsze spotkania, ale musimy być dobrej myśli.
www.pzps.pl to oficjalny serwis Polskiego Związku Piłki Siatkowej