Tekst i foto Justyna Matjas, 24 lutego 2022

Andrzej Stelmach: odczuwam ogromną satysfakcję z tego co robię

Prowadzona przez 306-krotnego reprezentanta Polski Andrzeja Stelmacha KS Sorella Częstochowianka zajmuje czwarte miejsce w tabeli I ligi kobiet. – Odczuwam ogromną satysfakcję z tego co robię – powiedział olimpijczyk z Atlanty i Aten.

pzps.pl: Panie Andrzeju jeszcze nie tak dawno oglądaliśmy Pana na boisku w klubie i reprezentacji Polski. Teraz widzimy Pana w zupełnie innej roli. Jak Pan się odnajduje w roli szkoleniowca klubu I ligi kobiet i człowieka dbającego o rozwój siatkarskiej młodzieży?
Andrzej Stelmach: Odczuwam ogromną satysfakcję z tego, co robię. Siatkówka towarzyszyła mi przez całe życie i to, że dziś wciąż mogę z nią obcować i trenować. Jest to dla mnie sama przyjemność. Szczególnie kiedy są sukcesy, to jeszcze bardziej motywuje. Bardzo dobrze pracuje mi się z zawodniczkami, a to, że starają się i chcę się rozwijać daje mi siłę do działania. To, co mogę im oddać z doświadczenia staram się im przekazywać.Czasem przychodzi coś wolniej, czasem szybciej, ale widzę, że dziewczyny chcą się uczyć. Zawodnicy są pracowite i to właśnie daje mi największą satysfakcję.

To doświadczenie i obycie na siatkarskim parkiecie z pewnością przekłada się na sposób prowadzenia zespołu . Czy to, że w swojej karierze zawodniczej zajmował Pan pozycję rozgrywającego sprawia, że na pewne elementy gry zwraca Pan większą uwagę?
Na pewno tak jest. Dużo pracujemy nad rozegraniem, ale nie pomijamy pozostałych elementów. Dużą uwagę zwracam też na środkowe. Każdy element na boisku jest bardzo ważny, wszystko musi współgrać. To, że byłem rozgrywającym sprawia, że sporo czasu poświęcamy trenując grę na tej pozycji, ale całej drużynie daje tyle swojej uwagi, ile mogę. Podpowiadam i przekazuje zawodniczkom indywidualne wskazówki. Ważny jest dla mnie zespół, ważna jest spójność.

Grał Pan w reprezentacji Polski w imprezach najwyższego międzynarodowego szczebla z igrzyskami olimpijskimi i mistrzostwami świata. Biało-czerwoni mierzyli się m.in. z Serbią barw której bronił Nikola Grbić obecny szkoleniowiec naszej drużyny narodowej. Jak Pan zapamiętał tamte kontakty?
Mecze z Serbią zawsze były zacięte. Nikolę uważałem i uważam za dobrego gracza i równie świetnego trenera. Nie przypominam sobie żadnych nerwowości podczas naszych spotkań na boisku. Był to zrównoważony gracz, pełen szacunku dla rywala. Myślę, że wniesie bardzo dużo do polskiej reprezentacji i może w końcu z jego pomocą uda nam się zdobyć ten upragniony medal olimpijski. Wyniki będą na pewno. Udowodniliśmy to z poprzednim trenerem i myślę, że pokażemy i z Grbiciem. Od jakiegoś czasu mamy stabilny zespół reprezentacyjny. Trzeba pamiętać, że to jest sport, tutaj raz się przegrywa, raz wygrywa. Wystarczy, że nie powiedzie się mecz ćwierćfinałowy na igrzyskach i z medalem niestety trzeba się pożegnać. Taka sytuacja miała miejsce np. w Londynie. Ale jestem pewien, że sukcesy będą. Mamy silny zespół, jeden z najlepszych na świecie. Vital Heynen zrobił dużo dla polskiej siatkówki. Nikola jako nowy trener poprowadzi nasz zespół i też na pewno wiele dołoży, przyniesie coś nowego. Zatem czekam na nowe rozdanie. Nikola Grbić dał sobie świetnie radę w klubie, prowadził reprezentację Serbii, teraz też mocny klub we Włoszech. Można powiedzieć o nim, że jest doświadczonym trenerem, zna się na tym, co robi i na pewno do sezonu reprezentacyjnego przygotuje się bardzo dobrze.

Jak ocenia Pan szanse zespołu z Częstochowy w I lidze? Czy jest w stanie walczyć o awans? 
Szanse na awans oczywiście mamy. Mocno się o to staramy. Na pewno chcemy umocnić nasze czwarte miejsce. Przed nami trudne mecze m.in. wyjazdowe z Jarosławiem i Poznaniem oraz u siebie z Mielcem. Te spotkania zadecydują czy utrzymamy pozycję. Chcemy i będziemy o to walczyć. To jest tylko sport, ale zrobimy wszystko żeby tak, jak sobie założyliśmy w tej czwórce się znaleźć.

www.pzps.pl to oficjalny serwis Polskiego Związku Piłki Siatkowej