Iwona Stach, foto Krzysztof Popiół, 12 lutego 2018

Aleksander Śliwka: widać poprawę

W 20. kolejce PlusLigi podopieczni Andrzeja Kowala pokonali na wyjeździe Aluron Virtu Warta Zawiercie 3:0 (25:21; 25:19; 25:23), zapisując tym samym na swoim koncie kolejne cenne trzy punkty. Nagrodę dla najlepszego zawodnika spotkania odebrał przyjmujący Asseco Resovii Rzeszów – Aleksander Śliwka.

- Zawiercianie łatwo skóry nie sprzedali. Przywitała nas bardzo gorąca atmosfera. Zdawaliśmy sobie sprawę z tego, że parę zespołów straciło tutaj już punkty, ale cieszy nas fakt, że jako pierwsi w tym roku pokonaliśmy zespół z Zawiercia w ich własnej hali. Spotkanie wygraliśmy przede wszystkim dzięki konsekwentnej grze oraz odizolowaniem się od otoczenia. Liczba błędów własnych z naszej strony była dość ograniczona, zwłaszcza w polu serwisowym. Posyłaliśmy dzisiaj dość trudne zagrywki, które sprawiały problemy przeciwnikowi – analizował przebieg meczu MVP, Aleksander Śliwka.

O sobotnim zwycięstwie rzeszowian zadecydowała przede wszystkim dobra dyspozycja w polu serwisowym. Mimo, iż to gospodarze sobotniego spotkania popisali się większą ilością asów serwisowych, to podopieczni Andrzeja Kowala skutecznie odrzucili przeciwnika od siatki, dzięki czemu z łatwością kontrolowali przebieg meczu

- Widać poprawę w naszej zagrywce. Graliśmy przede wszystkim floatem, dzięki czemu udało nam się odrzucić zawiercian od siatki. Dzięki temu mogliśmy na spokojnie ustawić sobie grę w obronie i kontrataku. Bardzo cieszymy się, że ten element tak dobrze funkcjonował w dzisiejszym spotkaniu – powiedział zawodnik. - Jednak zawsze znajdzie się coś do poprawy, będziemy wyciągać wnioski i mam nadzieję, że w następnych meczach będziemy grać jeszcze lepiej, jeszcze skuteczniej – dodał.

Wygrana smakuje z pewnością jeszcze lepiej, gdyż rzeszowianie mieli możliwość zrewanżowania się za listopadową porażkę w tie breaku na własnym boisku. - Tak naprawdę o meczach, które już rozegraliśmy dość szybko  zapominamy. Liga jest długa. Na dobrą sprawę co trzy dni, czasami co tydzień gramy kolejne spotkania i nie ma sensu rozpamiętywanie tych, które już za nami. – przyznał przyjmujący Asseco Resovii Rzeszów, po czym dodał - To prawda, w meczu z PGE Skrą Bełchatów mieliśmy swoje szanse. Zagraliśmy dobry mecz, zepsuliśmy trochę końcówki, ale gramy dalej. To nie jest żaden dramat, czy koniec świata. Trzeba iść dalej i myślę, że właśnie dzisiaj pokazaliśmy 100% koncentrację na meczu z drużyną z Zawiercia, co przełożyło się na wynik spotkania.  

Rzeszowianie już w środę podejmą we własnej hali w ramach Pucharu CEV francuski zespół GFCO Ajaccio. Początek spotkania o 18:00.

www.pzps.pl to oficjalny serwis Polskiego Związku Piłki Siatkowej