Rafał Bała z Oldenburgu, 7 lipca 2014

- Naszą bolączką są błędy własne - mówiła libero reprezentacji Polski Agata Durajczyk po meczach z Niemcami w Lidze Europejskiej.

Podobnie jak w sobotę, również w niedzielę polskie siatkarki przegrały z Niemkami w Oldenburgu 0:3. Zacięty był tylko pierwszy set, przegrany przez nasz zespół 29:31. Libero kadry, Agata Durajczyk zapewnia, że biało-czerwonym nie zabrakło mobilizacji.

- Naprawdę wyszłyśmy na ten mecz bardzo zdeterminowane. To było widać w pierwszym secie, kiedy wypracowałyśmy sobie dużą przewagę. Niestety, naszą bolączką są błędy własne, dopóki tego nie wyeliminujemy będziemy miały problemy, żeby wygrywać sety. W końcówkach nasze głowy jeszcze nie funkcjonują tak, jak powinny. Niemki dostały wiatr w żagle i w drugim i trzecim secie nie miałyśmy już nic do powiedzenia. U nas pojawiły się problemy z przyjęciem, a nawet jak już przyjmowałyśmy to nie mogłyśmy skończyć piłki. Ich defensywa i blok są na poziomie o wiele wyższym niż nasz.

- Wspomniałaś o przyjęciu zagrywki. Okazuje się, że według statystyk w niedzielę Niemki przyjmowały gorzej od was, a mimo to konstruowały akcje tak, że trudno było wam je zatrzymać na siatce.
- One po prostu nie popełniają głupich błędów. Nawet kiedy mają niewygodną piłkę starają się ją oddać jakoś tak, żeby nam utrudnić grę. A my uderzamy w siatkę, w aut, psujemy piłkę. Nie trzymamy się założeń taktycznych. Szkoda, że nie awansowałyśmy do finału Ligi Europejskiej. Walczyłyśmy, ale Niemki okazały się o wiele lepsze.

- Ty walczyłaś w obronie jak lwica. Po meczu robiłaś sobie okłady z lodu na łydkę. Masz jakiś poważny problem z kontuzją?
- Już w Płocku miałam uraz łydki, dlatego tam nie grałam. Teraz się leczę i mam nadzieję, że w najbliższych dniach będę w pełni gotowa do gry.

- Zabraknie was w finale Ligi Europejskiej. Przed wami jeszcze dwa mecze z Hiszpankami w Koszalinie, ale chyba można się już pokusić o małe podsumowanie.
- To był dobry poligon doświadczalny dla młodszych dziewczyn, bo my już kilka tych meczów w eliminacjach mistrzostw Europy miałyśmy za sobą. Trener miał ciężkie zadanie, bo rotował składem, chciał dać pograć każdej zawodniczce. A na przykład Niemki miały skład bardziej stabilny. Przed nami ostatnia faza przygotowań przed Grand Prix, wydaje mi się, że trener będzie już wprowadzał starsze dziewczyny, żeby ta gra wyglądała lepiej niż w Oldenburgu…

www.pzps.pl to oficjalny serwis Polskiego Związku Piłki Siatkowej