- Rozgrywki
- Rozgrywki seniorskie
- 2. Liga Mężczyzn
- Aktualności
- Agata Ceynowa: Chciałyśmy tutaj grać o miejsca na podium
Danuta Rękawica / Beach Pro Tour Futures Wilanów, fot. Kampas Sport Kamil Pastusiak, 10 września 2023
W sobotnich rozgrywkach VW Beach Pro Tour Futures Warsaw by ORLEN Paliwa ostatnim polskim duetem, który można było oglądać na Plaży Wilanów były Agata Ceynowa i Marta Łodej. Po dwóch wcześniejszych wygranych musiały uznać wyższość Estonek Hollas, H./Remmelg i nie awansowały do strefy medalowej turnieju. - Dziewczyny postawiły nam wysoko poprzeczkę, mocno zagrywały. Ciężko było poradzić sobie na side-outcie - przyznała Marta Łodej.
Dziewczyny, dla was sobota to był ciężki dzień. Trzy spotkania, dwa wygrane. W tym trzecim było blisko. Jednak, porwałyście publiczność i myślę, że podsumowując całość, to był dobry dzień.
Agata Ceynowa: To był dobry dzień. Zaczęłyśmy od dwóch zwycięstw. Ćwierćfinał to był nasz trzeci mecz. Dawałyśmy z siebie wszystko. Może nie wyglądało to, jak trzeba, ale włożyłyśmy całe serce w ten mecz. Kibice, jak widać docenili to. Z tego bardzo się cieszymy.
Marta Łodej: Dziewczyny postawiły nam wysoko poprzeczkę, mocno zagrywały. Ciężko było poradzić sobie na side-outcie. Wkradło się kilka błędów. Dlatego też tak to wyglądało. Nie my, a one wygrały 2:0.
Powiedzcie, czy plan minimum na ten turniej został przez was spełniony?
Agata Ceynowa: Ciężkie pytanie. Na pewno w głowie miałyśmy już podium. Chciałyśmy pokazać dobrą siatkówkę. Zmotywować się na ten turniej. Naprawdę chciałyśmy tutaj grać o miejsca na podium. Granie przy własnej publiczności jest marzeniem każdego sportowca.
Marta Łodej: Ja nigdy nie wychodzę tak do przodu, jeśli chodzi o jakieś cele, czy miejsca. Chciałyśmy skupić się na każdym meczu po kolei. Turniej zaczęłyśmy od porażki, więc ważne było, żeby podnieść się i kolejne zagrać już dużo pewniej i mocniej. Bardzo chciałyśmy wejść do czwórki. Szkoda, że się nie udało. Nie pokazałyśmy dobrej gry w tym ostatnim meczu.
Agata, wspomniałaś o tym, że wsparcie polskiej publiczności jest nieocenione. Czy faktycznie odczuwacie taką różnice w postaci trzeciego zawodnika kiedy gracie w Polsce, a kiedy w innych krajach Europy?
Agata Ceynowa: Zdecydowanie to jest trzeci zawodnik. Super się gra, gdy słychać takie wsparcie z trybun. Polecam każdemu.
Marta Łodej: Tak, dokładnie. Ja jestem z Warszawy, więc mogłam cieszyć się tutaj głośnym dopingiem. Tak gra się dużo lepiej. Życzę każdemu, żeby mógł poczuć się tak jak my dzisiaj na boisku przy tak głośnym dopingu.
www.pzps.pl to oficjalny serwis Polskiego Związku Piłki Siatkowej