Jarosław Gniadek -mlodaliga.pl/ fot. Piotr Sumara, 30 kwietnia 2017

W meczu o złoty medal turnieju finałowego Młodej Ligi Kobiet i Młodzieżowych Mistrzostw Polski U23 drużyna gospodarzy zawodów Legionovia Legionowo przegrała 1:3 (21:25, 17:25, 25:18, 22:25) z KS Pałac Bydgoszcz.

W meczu o złoty medal turnieju finałowego Młodej Ligi Kobiet i Młodzieżowych Mistrzostw Polski U23 drużyna gospodarzy zawodów Legionovia Legionowo przegrała 1:3 (21:25, 17:25, 25:18, 22:25) z KS Pałac Bydgoszcz.

Mecz o złote medale był doprawdy godny finału rozgrywek. Siatkarki obu zespołów, z wieloma zawodniczkami występującymi z ORLEN Lidze oraz kadrowiczkami, stworzyły emocjonujące widowisko, w którym lepsze okazały się podopieczne trenera Rafała Gąsiora. Bydgoszczanki sięgnęły więc po złoto, choć u progu sezonu mało kto stawiał na sukces Pałacu.

Finałowe starcie nieco lepiej rozpoczęły legionowianki, ale walka od początku była bardzo wyrównana. Gospodynie jednak ze stanu 6:7 odskoczyły bydgoszczankom na 10:7, m.in. dzięki dwóm asom serwisowym Aleksandry Rasińskiej. Kiedy jednak zawodniczka ta zepsuła kolejną zagrywkę, jej zespół się zaciął. Teraz to rywalki zdobywały punkt za punktem, m.in. asem Moniki Jagły i zablokowaniem Anny Bączyńskiej. Zrobiło się 10:12 i podopiecznym trenera Wojciecha Lalka nadal nie szło. Szczególnie MVP wczorajszego półfinału – Bączyńskiej. Najpierw po jej bloku piłka wyszła w aut, a po chwili sama jeszcze dwa razy została powstrzymana przez przeciwniczki, a przedrzeć się nie zdołała też Klaudia Alagierska (11:16). To już była strata, której miejscowym nie udało się odrobić. Zbliżyły się tylko na 18:19, ale wtedy popełniły trzy błędy i było po sprawie. Seta zakończył (21:25) atak Marty Ziółkowskiej.

Walka punkt za punkt w drugiej partii trwała do wyniku 7:7. I znów nastąpiła seria błędów legionowianek. W ataku myliły się Bączyńska, Rasińska i Monika Bociek (7:11). Na nic się zdało branie przerw na żądanie przez trenera Lalka. Po ataku Moniki Jagły bydgoszczanki prowadziły już 16:10. Po stronie Pałacu skutecznie grały Ziółkowska i Małgorzata Śmieszek, a legionowiankom prawie nic nie wychodziło. Przegrały drugą partię 17:25, popełniwszy aż 13 błędów.

Na początku trzeciego seta gospodynie dobrze zagrywały (m.in. asy Alagierskiej, Bociek i Rasińskiej) i popełniały znacznie mniej błędów. Prowadziły 4:2 i 7:3. Jednak po dwóch atakach Jagły i asie Pauliny Świder (wchodzącej właściwie tylko na zagrywki) bydgoszczanki wyrównały. Przez chwilę trwała rywalizacja punkt za punkt, ale Legionovia wkrótce zaczęła budować przewagę, głównie za sprawą Bączyńskiej, która wreszcie złapała rytm gry – skutecznie atakowała, punktowała też w bloku i zagrywką (14:10, 18:13). Po drugiej stronie ciężar zdobywania oczek przejęła Weronika Fojucik, ale straty były już nie do odrobienia. Zdobycz setową dla Legionovii przypieczętował atak kapitana zespołu Pauliny Sobolewskiej.

Drużyna gospodarzy wyraźnie odżyła i dobrze zaczęła czwartą partię. Po bloku Chojnackiej i Grabki na Jagle prowadziła 7:5. Z serii błędów po obu stronach siatki także wyszła obronną ręką, a zablokowanie Śmieszek przez Alagierską dało jej 5-punktową przewagę (12:7). PO kilku akcjach jednak, przy wyniku 15:10 nastąpił przełom. Różnica punktowa szybko topniała. Bydgoszczanki wyrównały na 17:17 i wyszły na prowadzenie 20:18. To głównie dzięki trudnym zagrywkom Jagły i znakomitej grze blokiem. Ziółkowska wraz z Pauliną Bałdygą raz po raz stopowały ataki przeciwniczek – Rasińskiej i Bączyńskiej. Legionovianki walczyły do końca, ale nie odrobiły straty. Po zepsutej zagrywce Joanny Pacak bydgoszczanki miały piłkę meczową. Ostatni, złoty punkt meczu zdobyła Marta Ziółkowska, zbijając przechodzącą piłkę po złym przyjęciu przez rywalki zagrywki Małgorzaty Śmieszek.

Za najlepszą zawodniczkę finałowego meczu uznano Paulinę Bałdygę, rozgrywającą Pałącu Bydgoszcz.

 

www.pzps.pl to oficjalny serwis Polskiego Związku Piłki Siatkowej