Daria Włosińska, 12 stycznia 2014

Trwa znakomita seria PGE Skry Bełchatów. W sobotę w PlusLidze wygrali ósme spotkanie z rzędu. W siedmiu kolejnych meczach ekstraklasy nie stracili seta. Tym razem zwyciężyli Cerrad Czarnych Radom 3:0.

Bardzo dobrze w rozgrywkach PlusLigi spisują się siatkarze PGE Skry Bełchatów. Wygrali ósme z rzędu spotkanie w PlusLidze. Śrubują też inną serię – siedem kolejnych ligowych meczów bez straty seta! W sobotę pierwszy pojedynek w roku 2014 przed własną publicznością podopieczni trenera Miguela Falaski zakończyli zwycięstwem. Pokonali Cerrad Czarnych Radom 3:0.

pzps.pl: Wygrana 3:0, czyli wszystko zgodnie z planem?
Karol Kłos: Muszę przyznać, że obawialiśmy się tego spotkania, tak samo jak poprzedniego meczu z Olsztynem. Na szczęście zarówno jeden jak i drugi pojedynek wygraliśmy 3:0, bardzo się tego powodu cieszymy. Mogło się wydawać, że to wszystko zostało wygrane szybko, łatwo i przyjemnie, ale tak nie było. Dziś w pierwszym secie trochę się męczyliśmy, ale udało nam się przechylić szalę zwycięstwa na swoją korzyść. Z  Radomiem ciężko się gra, walczą od początku do samego końca i zawsze są jakieś niespodzianki.

- Który element gry radomskiej drużyny sprawił Wam najwięcej problemów?
- Mi osobiście kłopoty sprawiało rozegranie Bartka Neroja, bo gra bardzo szybko. Później oni też pewno opadli z sił. Wytze Kooistra bardzo dużo atakował, ale następnie zaczęli się mylić i nam punktów systematycznie przybywało.

- W pierwszej rundzie sezonu zasadniczego przegraliście w Radomiu. Czy był to dodatkowy smaczek sobotniego meczu? Mieliście dużą chęć rewanżu?
- Tak, jak najbardziej. Bardzo chcieliśmy się zrewanżować i dlatego wyszliśmy trochę usztywnieni na początku pierwszego seta.

- W następnym tygodniu zagracie w Pucharze CEV z niemieckim Generali Unterhaching. Czy już myśleliście o tej rywalizacji?
- Na pewno nasz sztab szkoleniowy ma jakieś informacje, materiały. Do tej pory się skupialiśmy na tych meczach, które mieliśmy, czyli na spotkaniu z Olsztynem i Radomiem. Teraz wszystkie siły szykujemy na ten pojedynek i cała nasza drużyna będzie myślała o tym, żeby wygrać i przywieźć jak najlepszy wynik do Bełchatowa. To z pewnością będzie jedno z najtrudniejszych spotkań w tym sezonie.

- Czy mecz z Asseco Resovią 18 stycznia również będzie taki trudny?
- Na pewno, ale tak jak mówiłem, teraz skupiamy  się na meczu Pucharu CEV. Gramy co trzy dni, więc można było myśleć o wszystkich od razu, ale spokojnie od meczu do meczu. Skupiamy się na każdym po kolei. Miejmy nadzieję, że wygramy.

www.pzps.pl to oficjalny serwis Polskiego Związku Piłki Siatkowej