- Rozgrywki
- Rozgrywki młodzieżowe
- Imprezy PZPS
- Komunikaty
- Temp
- Złoto na zakończenie sezonu kadrowego
Karolina Szewczyk, 4 września 2012
Od 29 sierpnia do 2 września w kanadyjskim Halifax odbyły się mistrzostwa świata do lat 21 w siatkówce plażowej. Złoty medal w kategorii mężczyzn wywalczyli Piotr Kantor i Bartosz Łosiak, którzy poprawili wynik z zeszłego sezonu, kiedy zdobyli srebrne krążki.
- Po zdobyciu w ubiegłym roku wicemistrzostwa świata Piotrek z Bartkiem uznawani byli za jednych z faworytów turnieju. Można powiedzieć, że byli zobowiązani do powtórzenia lub poprawienia sukcesu – powiedział trener złotych medalistów, Sławomir Robert – W zeszłym sezonie byli o rok młodsi, w tym roku była to ich impreza docelowa. Swoje zadanie wykonali w 100%.
Piotr Kantor i Bartosz Łosiak turniej rozpoczęli od porażki. W pierwszym meczu grupowym przegrali z amerykańską parą Kalmach/Carico 1:2. Jednak w kolejnych pojedynkach nie oddali już nawet seta i pewnie kroczyli po mistrzostwo świata do lat 21. – Pierwszy mecz przegraliśmy z własnej winy. Popełniliśmy kilka błędów – przyznał Sławomir Robert – Ale cieszę się, że przegraliśmy to spotkanie. Porażka uzmysłowiła chłopakom, że czeka ich ciężki turniej, że w każdym meczu trzeba być bardzo skoncentrowanym i zmotywowanym. W kolejnych spotkaniach byli już bardziej skupieni na grze i to było widać po wynikach, do końca mistrzostw nie stracili nawet seta.
Warto podkreślić fakt, że w tym roku nasze męskie duety zdominowały młodzieżowe mistrzostwa świata. W lipcu po złoto w czempionacie globu do lat 19 sięgnęli Michał Bryl i Kacper Kujawiak. – Dwa złote medale w najważniejszym męskich imprezach młodzieżowym pokazują tylko, że praca naszej Szkoły Mistrzostwa Sportowego w Łodzi jest na bardzo dobrym poziomie – podkreślił Sławomir Robert.
Z listy rezerwowej do mistrzostw świata do lat 21 zakwalifikowali się również złoci medaliści U19. Michał Bryl i Kacper Kujawiak przegrali jednak wszystkie trzy mecze w grupie. – Michał z Kacprem wygrali mistrzostwa świata do lat 19, ale tutaj byli o dwa lata młodsi od reszty, a to spora różnica – przyznał trener Sławomir Robert – Do tego trafili do bardzo trudnej grupy. Niemcy, z którymi grali pierwszy mecz i przegrali po tie-breaku, później zdobyli brązowy medal. Nasi zawodnicy byli bardzo blisko wygrania z nimi 2:0. Gdyby w pierwszym secie skończyli kilka kontr tak jak powinni, to partia byłaby ich. Drugi set wygrali do 12, więc byłoby 2:0 i mieliby inne nastawienie do kolejnych spotkań. Jednak przede wszystkim oni nie byli przygotowani do tej imprezy. W tym roku wykonali to co mieli wykonać i myślę, że ich trener prowadzący Grzegorz Klimek jest z nich zadowolony.
W Halifaxie startowały również dwie nasze żeńskie pary: Katarzyna Kociołek i Jagoda Gruszczyńska oraz Paulina Stasiak i Agata Oleksy. Oba polskie duety odpadły w II rundzie turnieju kończąc zawody na miejscach 9-16. – Przed turniejem liczyłyśmy na coś więcej, ale podczas zawodów wiedziałyśmy, że czwórka jest poza naszym zasięgiem na obecną chwilę – przyznała trener Violetta Bakoś – Szkoda, że kontuzji doznała Karolina Baran, która bardzo przydałaby się w parze z Kasią Kociołek. Karolina to blokująca zawodniczka, a właśnie bloku najbardziej nam zabrakło w czasie tych zawodów. Przeciwniczki przewyższały nas warunkami fizycznymi. Jednak uważam, że miejsca, które dziewczyny zajęły nie są najgorsze, ale oczywiście zawsze mogłoby być lepiej.
Teraz nasza reprezentacja młodzieżowa (oprócz Piotra Kantora, który w parze z Bartłomiejem Kujawiakiem zagraj jeszcze w Akademickich Mistrzostwach Świata) udaje się na upragniony odpoczynek. – Tak teraz zawodnicy dostają wolne. Wszyscy już jesteśmy zmęczeni tym sezonem i należą nam się krótkie wakacje – zakończyła trenerka Violetta Bakoś.
www.pzps.pl to oficjalny serwis Polskiego Związku Piłki Siatkowej