EA, 16 lutego 2017

ZAKSA Kędzierzyn-Koźle, Zenit Kazań i Azimut Modena nie doznały porażki w rozgrywkach fazy grupowej Ligi Mistrzów, do której zakończenia pozostały jeszcze mecze ostatniej, szóstej kolejki.

ZAKSA Kędzierzyn-Koźle, Zenit Kazań i Azimut Modena nie doznały porażki w rozgrywkach fazy grupowej Ligi Mistrzów, do której zakończenia pozostały jeszcze mecze ostatniej, szóstej kolejki. - Mamy nadzieję, że swój wysoki poziom gry utrzymamy aż do Final Four w Rzymie - powiedział Sam Deroo, przyjmujący mistrza Polski, który ma już zapewniony udział w fazie play off.

Grupa A (ZAKSA Kędzierzyn-Koźle, Dynamo Moskwa, Stambuł BBKS, Noliko Maaseik)
Kędzierzynianie od pierwszego spotkania w fazie grupowej prezentowali się bardzo dobrze. Odprawiali z kwitkiem odpowiednio drużynę ze Stambułu, Belgii i Rosji. Duże wrażenie zrobiło zwycięstwo w wyjazdowym meczu nad Dynamem Moskwa 3:1. W rewanżu podopieczni Ferdinande De Giorgi potwierdzili tylko swoją wysoką formę i również wygrali 3:1, choć mieli ogromne szanse na zwycięstwo 3:0. Zawodnicy z Opolszczyzny już w czwartej kolejce spotkań zapewnili sobie awans do fazy play off. -  W tej chwili prezentujemy bardzo wysoki poziom. Mam nadzieję, że będziemy kontynuowali naszą dobrą passę aż do Final Four, które zostanie rozegrane w Rzymie - powiedział Sam Deroo. Przed ostatnim meczem w fazie grupowej awans do kolejnej rundy europejskich rozgrywek zapewniło sobie również Dynamo Moskwa. Rosjanie na pięć meczów wygrali trzy.

Grupa B (Berlin Recycling Volleys, Cucine Lube Civitanova, Asseco Resovia Rzeszów, Dukla Liberec)
Po pięciu kolejkach spotkań w grupie B sytuacja wicemistrza Polski nie jest dobra. Podopieczni trenera Andrzeja Kowala wygrali zalewie dwa spotkania i mają na swoim koncie pięć punktów i zajmują trzecie miejsce w tabeli. W ostatnim meczu przegrali na wyjeździe z Berlin Recycling Volleys 2:3. Pierwsze miejsce w grupie zajmuje drużyna z Berlina, a drugie z Włoch. Oba zespoły mają po dwanaście punktów. - Jesteśmy bardzo szczęśliwi, że udało się nam wygrać. To zwycięstwo doda nam jeszcze większej pewności siebie. Mój zespół wykonał świetną pracę. Zawodnicy dali z siebie wszystko - powiedział po ostatnim meczu Roberto Serniotti, szkoleniowiec niemieckiego zespołu.

Asseco Resovia Rzeszów nie straciła szans na awans do kolejnej fazy rozgrywek. Bardzo ważne dla układu tabeli będzie bezpośrednie spotkanie rzeszowian z Duklą Liberec (1 marca, 18.00) oraz wyniki innych spotkań.

Grupa C (Zenit Kazań, Arkas Izmir, VtB Friedrichshafen, Paris Volley)
W grupie C nie ma niespodzianek. Pierwsze miejsce w grupie zapewnił Zenit Kazań. Rosyjska drużyna, która w składzie ma m.in. Matthewa Andersona i Wilfredo Leona wygrała wszystkie pięć spotkań. Warto dodać, że władze klubu Zenitu Kazań w ostatnich dniach przedłużyły kontrakt z jednym z najlepszych zawodników na świecie – Andersonem. Wspomniany siatkarz przez kolejny rok będzie bronił barw klubu z Kazania. Podopieczni Władimira Alekno przez dwa ostatnie sezony stawali na najwyższym stopniu podium. W 2015 roku podczas finału w Berlinie pokonali Asseco Resovię Rzeszów, a w 2016 w Krakowie wybrali z Trentino Volley. Rosyjski zespół również w tegorocznej edycji Ligi Mistrzów wymieniany jest w gronie faworytów do triumfu w europejskich rozgrywkach.

- Jestem zadowolony z tego, co prezentuje drużyna w dotychczasowych rozgrywkach - powiedział Władimir Alekno. Rosyjską drużynę po ostatnim meczu chwalił również zawodnik Paris Volley - Myślę, że Zenit gra dokładnie tak jak sobie zakłada. W mojej ocenie ich poziom gry jest jeszcze wyższy, niż w ostatnich spotkań - wyznał.

Grupa D (Azimut Modena, PGE Skra Bełchatów, S.C.M. „U” Craiova, ACH Volley Lublana)
W grupie D awans do fazy play off zapewnił sobie Azimut Modena, która wygrała wszystkie pięć spotkań. Aktualnie drugie miejsce zajmuje drużyna z S.C.M. „U” Craiova.  Polski zespół zachował szanse na awans do fazy play off. W ostatniej kolejce przegrał z Azimutem. Wszystko rozstrzygnie się w ostatniej kolejce, w której PGE Skra we własnej hali zmierzy się SCM Universitatea Craiova. Spotkanie odbędzie się 1 marca (początek 20:00).

- Trudno było nam się skupić w tym meczu. Niestety moi zawodnicy nie utrzymali koncentracji od początku do końca spotkania. Wiedzieliśmy doskonale, że to najważniejszy mecz - powiedział po meczu z Azimutem Philippe Blain, szkoleniowiec PGE Skry.  

Grupa E (Knack Roeselare, Sir Sicoma Colussi Perugia, Halbank Ankara, Biełogorje Biełgorod)
W grupie E pierwsze miejsce zajmuje włoska drużyna, która wygrała cztery na pięć spotkań. Włosi mają na swoim koncie jedenaście punktów. Oni będą gospodarzem turnieju Final Four i mają zapewniony udział. Dalej plasują się Belgowie i Rosjanie. Na razie jeszcze nic nie jest przesądzone, bowiem w ostatniej kolejce turecki zespół po zaciętej walce pokonał Rosjan 3:2.

- Życzyłbym sobie, żebyśmy w kolejnych meczach grali tak jak w tym ostatnim. Jesteśmy zadowoleni, że pokonaliśmy Biełogorje Biełgorod. Moi zawodnicy wykonali bardzo dobrą pracę - wyznał Slobodan Kovac, szkoleniowiec Halbanku Anakra.

Final Four 29-30.04.2017
Sir Sicoma Colussi Perugia będzie gospodarzem turnieju Final Four Ligi Mistrzów, który rozegrany zostanie 29-30 kwietnia w rzymskiej hali PalaLottomatica. Najważniejszy europejski turniej klubowy w siatkówce wraca do Włoch po sześciu latach. W 2011 roku miejscem rywalizacji było Bolzano. Wygrało Trentino, a w stawce najlepszych drużyn kontynentu był Jastrzębski Węgiel.

W hali PalaLottomatica rozgrywane były w ostatnich latach mecze największych siatkarskich imprez z mistrzostwami świata kobiet (2014) i mężczyzn (2010). Przed dwunastu laty odbył się tutaj finał kontynentalnego czempionatu, w którym gospodarze pokonali Rosję 3:2, a Polska pod kierunkiem Raula Lozano zajęła piąte miejsce.

www.pzps.pl to oficjalny serwis Polskiego Związku Piłki Siatkowej