Włodzimierz Sadalski: Zenit lepszym rywalem niż Trentino

- Final PGE Skra - Zenit zapowiada się jako wielkie widowisko. Lepiej się stało, że do finału awansował rosyjski zespół niż włoski. Skrze z Zenitem będzie się łatwiej grało - mówi szef pionu szkolenia w Polskim Związku Piłki Siatkowej Włodzimierz Sadalski.

- Final PGE Skra Bełchatów - Zenit Kazań zapowiada się jako wielkie oraz ekscytujące widowisko. Lepiej się stało, że do finału awansował rosyjski zespół niż włoski. Skrze z Zenitem będzie się łatwiej grało niż z Trentino - mówi szef pionu szkolenia w Polskim Związku Piłki Siatkowej Włodzimierz Sadalski.

W sobotę w pierwszym dniu turnieju Final Four Ligi Mistrzów PGE Skra wyeliminowała Arkas Izmir 3:0. - Polski zespół zagrał tyle, ile było potrzeba do odniesienia zwycięstwa. Stawka paraliżowała obie drużyny i z tego powodu one popełniały błędy. W grze dawała się znać nerwowość. W niedzielę na pewno PGE Skra zagra inaczej - powiedział Włodzimierz Sadalski.

Trentino Volley przyleciał do Łodzi bronić zwycięstwa w LM, które odniósł przed rokiem w Bolzano. W finale zresztą pokonał Zenit Kazań. Lider Serie A jest aktualnie najlepszym klubowym zespołem świata w męskiej siatkówce. Jednak przed półfinałowym spotkaniem w łódzkiej Atlas Arenie środkowy Zenita Kazań Aleksander Wołkow powiedział, że jeśli zagramy normalnie, to Włosi nie przekroczą granicy dwudziestu punktów w żadnym secie. - Na pewno stwierdzenie było bardzo odważne, powiedziałbym w stylu zawodowych bokserów przed wielką walką. Świadczyłoby o wielkiej odwadze oraz wierze rosyjskiego zawodnika we własne siły. Przebieg spotkania wskazywałby, że Wołkow wiedział co mówi. Zenit był lepszy przede wszystkim w ataku i bloku. Można powiedzieć, że podopieczni trenera Władimira Alekno zaprezentowali rosyjską siłę w siatkówce, opartą na zagrywce i bloku. Tym ostatnim elementem wyeliminowali z gry Stokra. Trentino było w półfinale bez ataku, a to jest element niezbędny do odniesienia zwycięstwa - powiedział Włodzimierz Sadalski.

Włodzimierz Sadalski zwrócił uwagę na "mądre prowadzenie drużyny przez Władimira Alekno." - Długo zwracałem uwagę na pracę trenerów. Cały czas był duchem z zawodnikami. Raz nakrzyczał, dziesięć razy pochwalił - powiedział.