Eugeniusz Andrejuk, 17 marca 2014

- Siatkarze ZAKSY po zdobyciu Pucharu Polski przekonali się jaką stanowią siłę i to może im bardzo pomóc w walce o mistrzostwo kraju - mówi Dyrektor Pionu Sportu i Szkolenia w Polskim Związku Piłki Siatkowej, Włodzimierz Sadalski.

- Siatkarzy ZAKSY przed rozpoczęciem półfinałów w kuluarach Enea Cup 2014 Finału Pucharu Polski w Zielonej Górze chyba najrzadziej wymieniano w roli faworytów. Mówiono przede wszystkim o dużym potencjale trójki rywali zespołu Kędzierzyna-Koźla – mówi Dyrektor Pionu Sportu i Szkolenia w Polskim Związku Piłki Siatkowej, Włodzimierz Sadalski.

W decydującym spotkaniu ZAKSA pokonała Jastrzębski Węgiel 3:1, który nie doznał porażki w siedemnastu kolejnych spotkaniach. Dzień wcześniej podopieczni trenera Sebastiana Świderskiego wygrali z PGE Skrą 3:2.

Najlepszym zawodnikiem turnieju (MVP) wybrano Pawła Zagumnego. – We współczesnym sporcie rywale wiedzą o sobie praktycznie wszystko. Każdy element przeciwnika zostaje dokładnie rozpracowany. Dlatego też tacy gracze jak Paweł Zagumny stanowią dodatkową wartość. W sposób niekonwencjonalny potrafią zmylić rywali. Rozgrywający ZAKSY dużo grał środkiem i maksymalnie wykorzystał umiejętności Marcina Możdżonka oraz Łukasza Wiśniewskiego. Mocnymi punktami byli też Grzegorz Bociek i Michał Ruciak. Szczególnie w niedzielę popisał się Dick Kooy. Znakomita postawa graczy ZAKSY miała wpływ na słabszą dyspozycję Jastrzębskiego Węgla.

Włodzimierz Sadalski podkreślił, że Enea Cup 2014 Finał Pucharu Polski był imprezą bardzo udaną. – Ci co przyszli z pewnością nie żałowali. Poziom decydujących spotkań był wysoki. Kibice zobaczyli dużo dobrej siatkówki. Mieliśmy atmosferę wielkiego, sportowego widowiska za co należą się podziękowania i ukłony organizatorom – powiedział dyrektor Pionu Sportu i Szkolenia PZPS.

Niebawem wszystkich uczestników zielonogórskiego turnieju zobaczymy w meczach play off PlusLigi. Asseco Resovia, PGE Skra, Jastrzębski Węgiel i ZAKSA w I rundzie tej fazy rywalizacji prowadzą ze swoimi rywalami po 2-0. Do awansu do półfinału brakuje każdej z drużyn jednego zwycięstwa.

- Nie sądzę, żeby w I rundzie play off doszło do jakiegoś gwałtownego zwrotu akcji, choć oczywiście w sporcie wszystko jest możliwe – mówi Włodzimierz Sadalski. – Możemy wietrzyć wielkie emocje w półfinałach PlusLigi. Nie podejmuję się typowania finalistów rywalizacji o mistrzostwo Polski. ZAKSA w Zielonej Górze wytrzymała presję i zdobyła pierwsze ważne w tym sezonie trofeum. Zagrała dwa kolejne bardzo dobre mecze. Każdy z graczy wniósł coś swojego do zwycięstwa w zdobycie Pucharu Polski. Zawodnicy przekonali się jaką stanowią silę i to zostanie w ich pamięci. Na pewno wzmocni zespół przed decydującymi meczami o mistrzostwo kraju.



www.pzps.pl to oficjalny serwis Polskiego Związku Piłki Siatkowej