Eugeniusz Andrejuk, 27 stycznia 2017

Asseco Resovia Rzeszów podejmie w sobotę PGE Skrę Bełchatów w meczu 18. kolejki PlusLigi. W opinii Dyrektora Pionu Sportu i Szkolenia PZPS Włodzimierza Sadalskiego zapowiada się ciekawe wydarzenie.

W tabeli PlusLigi prowadzi ZAKSA Kędzierzyn-Koźle 46 pkt przed PGE Skrą Bełchatów 44 i Asseco Resovią Rzeszów 42. W sobotę trzecia drużyna będzie gościć drugą (początek 14.45, Polsat Sport).

Rzeszowianom ostatnio nie wiodło się. Nie awansowali do finałowego turnieju Pucharu Polski. Przegrali w Lidze Mistrzów i PlusLidze. - Na pewno mają nad czym pracować - mówi Dyrektor Pionu Sportu i Szkolenia w Polskim Związku Piłki Siatkowej Włodzimierz Sadalski. - Wiem z własnego doświadczenia trenerskiego, że gdy drużyna wpada w spiralę porażek, to bardzo trudno z niej się wydostać. Z drugiej strony kiedy z niej się wyrwać jak nie w sobotę. Pokonanie bardzo groźnego rywala może dać bardzo mocny impuls do pójścia w górę.

Włodzimierz Sadalski dodał, że choć do końca fazy zasadniczej jest jeszcze daleko, to jednak każda porażka może być bolesna przy ostatecznym liczeniu punktów. - Rzeszowianie mają mają teraz do PGE Skry dwa punkty straty. Przy ewentualnej porażce 0:3 lub 1:3 przewaga wzrośnie do pięciu. Z tego z pewnością w Asseco Resovii zdają sobie sprawę. Przegrane teraz mecze mogą się odbić później czkawką.

W przeszłości w Rzeszowie ważne zwycięstwa odnosili bełchatowianie. PGE Skra w półfinale Pucharu Polski 2011/2012, kiedy przy pełnych trybunach hali na Podpromiu po zaciętym i wyrównanym boju pokonała gospodarzy 3:1, a w finale nie dała szans Jastrzębskiemu Węglowi 3:0 i po raz szósty zdobyła trofeum.

- Mam stamtąd miłe wspomnienia, mimo że bywały mecze, w których przegrywaliśmy, to były też zwycięskie, kiedy byliśmy górą i świętowaliśmy np. zdobycie Pucharu Polski. Przyznam się, że uwielbiam grać w salach, gdzie panuje taka atmosfera - mówi Michał Winiarski. - To bardzo miła hala. Zawsze dobrze gra się przeciwko Resovii, czy u nich, czy u siebie, nie ma to znaczenia. Będziemy w 100% przygotowani na ten mecz - dodaje Nicolas Uriarte, obaj cytowani na stronie internetowej PGE Skry.

- Na pewno w składach obu zespołów mamy wielu znakomitych zawodników, reprezentantów kilku krajów, którzy gwarantują, że zobaczymy wielkie wydarzenie siatkarskie. Publiczność w Rzeszowie jest wymagająca i jak sądzę oba zespoły sprostają jej oczekiwaniom oraz widzom oglądającym relację w Polsacie Sport - zakończył Włodzimierz Sadalski.

www.pzps.pl to oficjalny serwis Polskiego Związku Piłki Siatkowej