Eugeniusz Andrejuk, 18 marca 2013

– Tegoroczny Final Four Ligi Mistrzów zapamiętam jako wydarzenie, w którym po złoty medal sięgnęli waleczni gracze. W tych zawodach byli ambitni do bólu – podkreślił Ireneusz Mazur, były trener męskiej reprezentacji.

- Nawet mi się nie śniło, że przechodząc do Lokomotiwu Nowosybirsk mogę wygrać Ligę Mistrzów – powiedział po finałowym spotkaniu Final Four w Omsku Marcus Nilsson. Został on MVP turnieju. W decydującym spotkaniu jego zespół pokonał Bre Banca Lannutti Cuneo 3:2. W meczu o brązowy medal broniący tytułu Zenit Kazań wygrał z ZAKSĄ Kędzierzyn-Koźle 3:1.

- Po turnieju w Omsku mam kaca. Zostały rozbudzone nadzieje na dobry wynik. Przegrany półfinał z Cuneo 2:3 jest dowodem, że w tegorocznej Lidze Mistrzów zespół z Kędzierzyna-Koźla mógł wypaść lepiej. Były pojedyncze znakomite akcje. Zabrakło jednak całości. Uważam, że ZAKSA ma tak doświadczonych graczy, że mogli oni wykorzystać słabości włoskiego rywala. Nie zrobili tego. Pozostało uczucie niespełnienia – mówi były trener męskiej reprezentacji, a obecnie komentator Polsatu Sport, Ireneusz Mazur.

Ireneusz Mazur zwrócił uwagę, że złoty medal Ligi Mistrzów zdobył zespół złożony ze średniej klasy zawodników. – Tegoroczny Final Four zapamiętam jako wydarzenie, w którym po złoty medal sięgnęli waleczni gracze. W tych zawodach byli ambitni do bólu. Wyszli z siatkarskiego cienia i następnie zaświecili jak wielkie gwiazdy – podkreślił Ireneusz Mazur.

Marcus Nilsson w poprzednim sezonie grał w PlusLidze w Farcie Kielce. – Tego zawodnika zapamiętałem z finału Memoriału Ambroziaka. Potem nie przypominam jego jakichś spektakularnych występów w Polsce – dodaje Ireneusz Mazur.

Trenerem szwedzkiego atakującego w kieleckim klubie był Grzegorz Wagner za sprawą którego Nilsson trafił do Polski. – Jest to zawodnik, który potrafi zdobyć w meczu po 30-40 punktów. W Farcie nie miał wsparcia na skrzydłach. W Lokomotiwie pomagali mu tam Lucas Divis i Denis Biriukow – mówi Grzegorz Wagner i przypomina, że Nilsson trafił do Nowosybirska trochę przypadkowo. Do Lokomotiwu został ściągnięty po kontuzji Claytona Stanleya.

Nilsson podkreśla, że bardzo ważna była wygrana w półfinale z obrońcą trofeum Zenitem Kazań. - Pokonaliśmy znakomitego rywala, z którym wcześniej regularnie przegrywaliśmy. Sobotnie zwycięstwo dodało nam dużo energii, psychicznych sił. Jestem szczęśliwy – powiedział.

Trener klubowego mistrza Europy Andriej Woronkow nie może uwierzyć w sukces. - Na razie nie dotarło do mnie jeszcze to, czego dokonaliśmy. Na pewno z czasem będę sobie uświadamiać, że wygraliśmy najważniejszy klubowy turniej w Europie – mówi.

On również podkreślił, że bardzo ważnym okazało się zwycięstwo w półfinale z broniącym tytułu Zenitem Kazań. – Zawodnicy uwierzyli we własne siły – dodał Andriej Woronkow. Jego kandydatura jest poważnie brana przy wyborze trenera reprezentacji kraju. Sborna w igrzyskach w Londynie zdobyła złoty medal. Jej ówczesny trener Władimir Alekno zrezygnował z tej funkcji po olimpijskim sukcesie.

www.pzps.pl to oficjalny serwis Polskiego Związku Piłki Siatkowej